Autor: Hank (---.47.83.233.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2020-05-20 23:26
Gdy żyję w strachu przed śmiercią lub jakimś nieszczęściem jestem innym człowiekiem, odmawiam różaniec, przystępuję do spowiedzi, chętnie czytam rozważania i znacznie mniej grzechów popełniam, natomiast gdy strach mija, moja wiara maleje.
Czy was też dotyka taki problem? Znam osoby wierzące i ich wiara nie zmienia się, zawsze się modlą i żyją zgodnie z Dekalogiem, ja ciągle potrzebuje "przypomnień" o tym jak słaby jest człowiek i jak łatwo można stracić wszystko, bo inaczej schodzę na manowce.
|
|