logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Mariola (---.net.pulawy.pl)
Data:   2020-05-31 21:58

Narzeczony zerwał ze mną zaręczyny. Nie mogę się po tym pozbierać, byliśmy ze sobą przez 3 lata, a 9 miesięcy w narzeczeństwie. W sierpniu miał być ślub.

Stało się tak, bo uznał mnie za materialistkę. Uważa, że byłam z nim tylko dla pieniędzy.
To nie tak. Pochodzę z biednej rodziny, mój ojciec nigdy nie zadbał o bezpieczeństwo finansowe dla nas. Niby pracował dużo, nawet za granicą, ale nigdy nie mieliśmy samochodu, dobrych ciuchów itd. Mama nie pracowała, bo zajmowała się domem.

To co mi się podobało w moim - teraz już byłym - narzeczonym to to, że on w przeciwieństwie do mojego ojca dobrze zarabia, ma samochód, stać go na wycieczki itd. Bardzo mi się poprawił mój byt odkąd go poznałam. Zabierał mnie do różnych restauracji, do kina, czasem nawet sponsorował zagraniczne wycieczki.
A oprócz tego był dobrym facetem, pobożnym i uczciwym.

Od zawsze księża, czy to Szustak czy św. pamięci Pawlukiewicz nauczali, że to mężczyzna ma zapewnić byt kobiecie. Tak też uważam.
Na pewnym forum napisałam to samo - że to mąż ma zapewnić bezpieczeństwo (w tym finansowe) dla kobiety.
On to zobaczył i nazwał mnie materialistką. Zerwał zaręczyny i od 2 tygodni się do mnie nie odzywa.

Czy ja naprawdę zrobiłam coś nie tak? Czy ktoś może mi powiedzieć czy moje poglądy na temat mężczyzn są dobre?
Jestem zrozpaczona. Wydawało mi się, że tak Bóg stworzył ten świat, a on mnie za to nazywa materialistką i rezygnuje ze ślubu ze mną.
Płaczę, bo musiałam wrócić do domu moich rodziców (wcześniej mieszkałam za pół-darmo u kolegi narzeczonego). Nie mam pracy, bo przez koronawirusa została zwolniona 3 miesiące temu. Nie mam nic. Straciłam wszystko.

Czy naprawdę zrobiłam źle? Powiedzcie szczerze.

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2020-06-07 14:44

Nie martw się. Pewnie uczucie do Ciebie Twojego narzeczonego nie było wystarczająco mocne. Znajdzie się następny, pokochacie się, a potem wszystkiego się wspólnie dorobicie. Głowa do góry!

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-06-07 17:57

Czy podobałby Ci się ten mężczyzna, gdyby nie zarabiał dobrze, nie miał samochodu, nie zabierał Cię do dobrej restauracji i na wycieczki, także zagraniczne? Gdyby Twój byt się wcale nie poprawił, gdybyś musiała nawet nieco obniżyć swoją "wyjściową" stopę życiową, gdyby nie mógł sam siebie i Ciebie utrzymać - czy na pewno nadal bardzo chciałabyś wyjść za tego mężczyznę?

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Monika (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-06-07 22:04

Mariola, głowa do góry. Mnie też zostawił narzeczony a materialistka nie jestem. Lepiej teraz niż po ślubie. Daj znać czy się odezwał :)
Pozdrawiam

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2020-06-07 23:56

Hanno,
Gdyby Mariola odpowiedziała, że w Twoim scenariuszu dalej chciałaby z nim być, to co wtedy?

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-06-08 00:21

"Hanno,
Gdyby Mariola odpowiedziała, że w Twoim scenariuszu dalej chciałaby z nim być, to co wtedy?" [G_JP]

Wtedy, przypuszczam, Mariola miałaby szansę na nieco większą jasność co do swojej sytuacji i własnych motywów. Wiedziałaby z większym przekonaniem (drogą rzetelnej introspekcji, co wymaga jednak czasu i spokoju), że zarzuty o materializm są rzeczywiście bezpodstawne.

Zauważ, że Mariola sama pyta: "czy naprawdę jestem zła?". Szuka odpowiedzi. Nie ufa sobie co do oceny siebie.
To znaczy, że w danym momencie, w emocjach, Mariola pewności nie ma. Traci orientację. Sądzę, że warto samodzielnie zdobyć taką odpowiedź, znaleźć ją w sobie, nie w ocenach osób z zewnątrz, choćby z forum.

Odpowiedź na podobne pytania jak te, które zapisałam, mogłaby - być może - pomóc w odnalezieniu się Marioli wobec tytułowej dla wątku wątpliwości "czy jestem zła". Starałam się znaleźć narzędzia, które ułatwią samodzielne zbudowanie odpowiedzi. Nic więcej.

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2020-06-08 01:47

Hanno,
Dziękuję :) Teraz rozumiem cel pytania.

@Mariola

"Czy ktoś może mi powiedzieć czy moje poglądy na temat mężczyzn są dobre?"

Różne kobiety mają różne poglądy na to, kto powinien utrzymywać rodzinę. Trudno oceniać, kiedy one są dobre, a kiedy nie, bo każdy ma prawo w tej sprawie do swoich poglądów i nie powinien być za to jakoś źle traktowany. Ważniejsze jest to, czy omówiliście te sprawy między Wami, i czy doszliście do jakichś uzgodnień. Prawdziwa miłość przyczyniłaby się do tego, że każde z Was chciałoby, by drugie dobrze się czuło z wypracowanym planem. Mniemam, że nie, skoro narzeczony dowiedział się o Twoim poglądzie z forum, potem ocenił Ciebie, i w końcu zerwał zaręczyny, ale nie wiem, może jednak była między Wami poważniejsza dyskusja i w efekcie narzeczony nie był w stanie udźwignąć tego, czego od niego oczekujesz. Jednak piszesz tak, jakby zerwanie narzeczeństwa nastąpiło dla Ciebie niespodziewanie i dlatego przypuszczam, że żadnej poważnej rozmowy nie było.

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Mira (---.securex.cc)
Data:   2020-06-12 04:07

Mariolo, wiesz, co mnie uderzyło najbardziej w Twojej historii? Że Twój był narzeczony zerwał zaręczyny z powodu wpisu na forum. Aż ma się ochotę powiedzieć: "serio, chłopie?!".
Po drugie - dlaczego on nie znał Twojego podejścia do sprawy? To zastanawiające, skoro byliście razem 3 lata, czyli mieliście dosyć dużo czasu na przegadanie tak ważnych kwestii.

Czy zrobiłaś źle? Moim zdaniem to jest kwestia tak indywidualna (podejście od finansów), że ciężko to oceniać. Na pewno trochę siadła komunikacja, bo takie kwestie warto i nawet powinno się poruszać jeszcze przed tak ważnym krokiem, jakim są zaręczyny. Mieliście jak widać nieco inne oczekiwania co do kwestii materialnych w związku.
Mariola, a może teraz właśnie masz czas, żeby znaleźć pracę, skupić się na swojej niezależności finansowej? Pomyśl też, jakim obciążeniem (często bardziej psychicznym niż fizycznym) jest utrzymywanie dwóch osób, szczególnie gdy jest się na początku swojej ścieżki zawodowej (nie wiem ile macie lat). Co innego jak pojawiają się dzieci i jest podział obowiązków. Ale może jednak warto zmienić myślenie i trochę się usamodzielnić, nawet nie dla potencjalnego partnera, ale dla siebie samej?
Z Bogiem

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2020-06-12 18:38

Gdybym była na miejscu Twojego byłego narzeczonego, to Twój wpis na tym forum chyba by mnie tylko utwierdził w przekonaniu, że decyzja o zerwaniu była słuszna. Nie widać bowiem, żeby Twoją największą stratą była strata człowieka. Wplotłaś go w te swoje pozostałe straty, które zdają się być dla Ciebie bardziej dotkliwe.

Na pewno jest rzeczą roztropną przyjrzenie się, czy kandydat na męża jest zaradny od strony materialnej (kobieta podejmuje z kolei zadania, w których żaden mężczyzna jej nie wyręczy). Ale wysuwanie tego na plan pierwszy, materializmem jednak trochę trąci. To człowiek powinien być priorytetem, a nie zasobność jego portfela.

Nie chcę przez to powiedzieć, że jesteś zła (Twoje pytanie w temacie). Po prostu miłość w początkowej fazie związku jest w znacznym stopniu przesiąknięta egoizmem (ach jak MNIE jest z Tobą dobrze). Dlatego trzeba podejmować starania, żeby osobie, z którą się planuje iść (idzie) przez  życie, było dobrze ze mną. I pamiętać, że wielu mężczyzn jednak chce być przez wybrankę życia kochanym.

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Asia BB (---.play-internet.pl)
Data:   2020-06-13 22:25

Nie wydaje mi sie, żeby narzeczony mógł zerwać zaręczyny wyłącznie z powodu wpisu na forum. To znaczy - do tej pory wszystko było ok, aż tu nagle przeczytał wpis i zerwał. Ludzie się czasem nawet kłócą z podobnych powodów, ale zazwyczaj nie jest to przesłanka do zerwania znajomości, tym bardziej zaręczyn. Raczej musiało już wcześniej coś nie grać.

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Jo (---.f-net.pl)
Data:   2020-06-18 18:38

Jestem kobietą i taki sposób myślenia jest mi bliski. Również sądzę, że to mężczyzna powinien mieć na głowie utrzymanie rodziny. Oczywiście w obecnych czasach nie oznacza to, że tylko on musi pracować i zarabiać. Ale to on powinien odczuwać odpowiedzialność za zapewnienie bytu rodzinie.

Zaznaczam jednak, że sama jestem całkowicie niezależna, zarabiam na siebie i to całkiem nieźle. Osobiście nie chciałabym być na utrzymaniu męża. Sama mogę sobie zapewnić samochód, rozrywki i wakacje zagraniczne. Z tego względu mam oczekiwania, że mój przyszły mąż również będzie zarabiał na pewnych poziomie (może tyle samo co ja, bądź na podobnym poziomie. Gdyby zarabiał 3 razy mniej myślę że uznałabym go za mało ambitnego). Nie uważam, że jest to materializm.

W Twoim wpisie uderzylo mnie jednak, jak już ktoś wyżej zauważył, że żal Ci tylko tego lepszego bytu. Za tym tęsknisz. Sama napisałaś, że jego status Cię zauroczył. Jego pieniądze i samochód. Pokochalas wygodne i beztroskie życie. A czy pokochałas również tego człowieka?

 Re: Zerwanie zaręczyn - czy naprawdę jestem zła?
Autor: Pitgol (---.echostar.pl)
Data:   2020-06-18 23:31

Myślę, że Twoje podejście nie jest złe (przy okazji dodam, że podobne jest w islamie). Gdybym był kobietą to też wolałbym mężczyznę zaradnego i z pieniędzmi, aby zapewnił byt mnie i dzieciom, a nie biednego faceta, z którym jutro byłoby niepewne. Tak już jest na tym świecie. Nie można mieć o to pretensji. Tak jak o to, że mężczyźni wolą ładne dziewczyny.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: