Autor: Release (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2020-09-06 01:05
Ann, przepraszam, ale co za głupoty. Duża dawka tego i trudno pisać mi delikatnie. Nie odbieraj moich słów, proszę, jako atak w stronę Ciebie, ale sprzeciw wobec Twoich nieprawdziwych słów, które jak trucizna Cię trują kradnąc tak wiele z Ciebie.
"Osoba zgwałcona nie jest już czysta dusza i nigdy nie będzie".
Chyba Ci się pomyliło słowo "zgwałcona" z "gwałcicielem" choć unikałabym słowa "nigdy" nawet w wypadku gwałciciela. Poczucie Twojego zgorszenia (mam nadzieję, że myślisz o zgorszeniu w sensie odrzucenia od/obrzydzenia do tego zła, które ktoś zrobił) nie wyklucza czystości serca. Słowa o tym, że zgorszenie stoi na przeszkodzie do czystości serca, zaprzeczają miłości Bożej i Jego mocy i Świętości.
"Nie wierzę w to, że ktoś może naprawdę pokochać zgwałcona dziewczynę."
- Mam wrażenie, że ciągle Ci się myli słowo "zgwałcona" z "gwałcicielem". Jakie to ma logiczne połączenie? A wierzysz, że ktoś może pokochać gwałciciela? Mordercę? Złodzieja? I ja mam w tym zestawie dodać osobę... potwornie skrzywdzoną? No tak właśnie robisz. Zresztą kwestia wiary Twojej to kwestia wiary. Rzeczywistość w tym wypadku jest inna.
"Dlatego zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy twierdza, że gwałt to nic takiego lub że kobiety same tego chca."
Myślę, że ktoś komu brakuje piątej klepki bądź jest psychopatą tak myśli, ale jakie to ma znaczenie, że tak ktoś myśli. Ważne, że Ty wiesz, że krzywda jest krzywdą i nazywasz krzywdę krzywdą.
"Świadomość, że ktoś się gdzieś tam ze mnie śmieje jest okropna."
Jasne. Ktoś na pewno spędza życie, czas na wspominaniu tego z radochą, że kogoś naście/dzieścia lat temu skrzywdził. A zresztą gdyby tak było, jakie to ma znaczenie? Ma znaczenie, owszem, i wpływ na Twoje "dzisiaj", jeśli na to pozwalasz. Nie ma, jeśli na taką myśl nie spojrzysz, odrzucisz. Pomyśl LOGICZNIE, jakie to ma znaczenie co kto myśli. Ja myślę teraz, że życie jest piękne. Ma to jakieś znaczenie dla Ciebie? Podejrzewam, że zupełnie nie. To czemu tamta myśl, że ktoś się śmieje, że zrobił Ci krzywdę ma znaczenie i to jeszcze tak duże. Znasz myśli człowieka? Masz do nich dostęp?
Dla mnie świadomość, że tak cierpisz myśląc o sobie tak źle, z tak skrzywionym i odwróconym do góry nogami postrzeganiem jest ogromnie przygnębiająca. Mam nadzieję, że jesteś w dobrych rękach psychiatry/ terapeuty.
Zwątp w swoje myśli. Nie są myślami Pana Boga, czyli nie są Prawdą i niech to będzie Twoją pociechą. Jesteś skrzywdzona i Tobie potrzeba ogromnej czułości do samej siebie. Pomyśl, a gdyby to mnie spotkało też byś mi to powiedziała co sama sobie mówisz?? Takimi słowami katowała? Na pewno nie. Na pewno. To dlaczego sama sobie to robisz? Prawda jest taka. Zostałaś ogromnie skrzywdzona i cierpisz. Z ran leje się krew. Oddaj te rany w Dobre Ręce, które Ci pokażą jak jesteś dobra, piękna, wrażliwa i jak bardzo chcesz kochać i być kochana. To jesteś Ty i niczym, niczym się nie różnisz w tym ode mnie ani od innego człowieka. Czy ktoś doświadczył krzywdy takiej czy nie jest córką/synem Króla - samego Boga. To On daje łaski czystości, pokoju, miłości... Pomyśl nad tym i temu uwierz, a nie swoim myślom. Będzie jeszcze dobrze. W swoim czasie. Jeśli jest noc, MUSI być dzień - słowa ks.Twardowskiego (ściągnął od samego Pana Boga;).
|
|