Autor: Zosia (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data: 2020-09-15 15:09
Bliskie mi osoby bardzo mnie krzywdzą, postępują niesprawiedliwe. Po kontakcie z nimi, jestem psychicznie wykończona, rozżalona, niespokojna. Modlę się za te osoby o zmianę, polecam Matce Bożej. Jednak czuję się spokojniej jak nie mam kontaktu z tymi osobami. Ale jak to się ma do przykazania miłuj blizniego swego jak siebie samego? Czy postąpię wbrew temu przykazaniu, jeśli bardzo ograniczę kontakt z tymi osobami? Lub kontakt zerwę? A może mam akceptować złe postawy, słowa i przyjmować je jako np. pokutę? I przyjmować to jako krzyż?
|
|