logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: oliwia (---.globit.pl)
Data:   2021-02-04 21:53

Oczywiście, że Bóg mnie wysłuchuje, widzę to czasami bardzo namacalnie. Jednak ostatnia sytuacja sprawiła, że poczułam się przez Niego zostawiona i zignorowana, nie wiem jak sobie z tym poradzić. Ostatnio wieczorem klęczałam i modliłam się własnymi słowami, mówiłam Bogu o wszystkich moich sprawach, dziękowałam, prosiłam. Przeszłam do modlitwy o moich rodziców (są problematycznym małżeństwem). Modliłam się m.in. o ich wzajemną miłość wobec siebie. Przeszłam do modlitwy za inne osoby i po jakimś czasie usłyszałam z dołu jak zaczęli się kłócić. Nie była to delikatna kłótnia i słowa, które padały zdecydowanie nie były „ładne”. Zrobiło mi się strasznie przykro, ale nawet nie przez sam fakt ich awantury (jestem przyzwyczajona) tylko właśnie dlatego, że dosłownie kilka minut temu się modliłam i stało się przeciwieństwo tego, o co prosiłam Boga. Poczułam się, jakby wcale nie słyszał mojej modlitwy i nie było sensu się „produkować”. Wiem, że Bóg nie jest od spełniania naszych zachcianek, ale myślę, że zgoda w małżeństwie moich rodziców nie jest jakąś głupią zachcianką. Ostatnio próbuję robić wszystko, żeby umacniać moją wiarę, bo naprawdę nie chcę jej stracić, ale widzę, jak przez takie sytuacje się chwieje. Nie wiem już co robić.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: K (---.centertel.pl)
Data:   2021-02-05 00:19

A może taka awantura będzie apogeum i rodzice zdecydują się np. na terapię - a więc Bóg wysłucha Twojej modlitwy za jakiś czas (oczywiście zrobił to już w momencie Twojej prośby, ale efekt zobaczysz później :)). Nie trać ducha, dziękuj za rodziców, za to co dostajesz i co masz, skup się na tym i na uwielbieniu.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: aga (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2021-02-05 00:29

Oliwio nie jesteś odpowiedzialna za małżeństwo swoich rodziców i nie czuj się odpowiedzialna. To dorośli ludzie i to ich sprawa. Ty musisz żyć swoimi życiem i swoimi sprawami i myśleć o sobie głównie i swoim zdrowi psychicznym w tej trudnej sytuacji. Wiec co pisze bo sama jestem z takiej rodziny. Grunt abyś nie wchodziła w te ich sytuacje - tak powiedział mi ksiądz na spowiedzi- aby zostawić to co się dzieje Bogu i żyć swoim życiem. Oni maja wolną wole i maja wybór. To ze wybierają zło to nie wina Boga ni Twoja tylko ich własna. Módl się ale nie czekaj na szybkie rezultaty. Po prostu zostaw to Bogu obojętnie jak będzie wyglądać sytuacja. Nie żyj życiem rodziców i ich relacjami. Kochaj ich bądź życzliwa ale dbaj głównie o siebie aby to nie odbiło się na Tobie. Trzymaj się Bóg się zajmie wszystkim tak jak będzie najlepiej, ale nie po naszemu często.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-02-05 02:18

Bóg nie może łamać woli ludzi. Dlatego nie zawsze podobne modlitwy "działają" - bo właśnie musiałby działać wbrew komuś, musiałby kogoś zniewolić - a tego Bóg nie robi nawet dla dobra, bo szanuje naszą wolność.
Dlatego musi być pewna dyspozycja do przyjęcia Łaski przez kogoś, za kogo się modlimy.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2021-02-05 13:46

Ola, a co Bóg mógłby konkretnie zrobić według Ciebie w tej sytuacji? Zejść z nieba i stanąć pomiędzy nimi? Jak już napisał Marek, Bóg nie może łamać wolnej woli. Może mówić do Twoich rodziców i mówi. Tylko że oni Go nie słuchają...

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2021-02-05 15:56

Oliwio,
Kłótnie małżeńskie to nie jest coś, co łatwo pokonać przy pomocy jednorazowej modlitwy. Gdyby tak zawsze się działo, to modlitwa jawiłaby się jak magiczne zaklęcie, czy cudowny eliksir. Dobrze jest modlić się za rodziców codziennie i nigdy w tej modlitwie nie ustawać. Jeszcze lepiej codziennie zapraszać (np. wieczorem) rodziców do wspólnej modlitwy i nie zniechęcać się, gdyby wymawiali się zmęczeniem, czy brakiem czasu. A jeszcze lepiej byłoby, gdybyście wspólnie uczestniczyli w coniedzielnej Mszy Świętej i wszyscy przystępowali do Stołu Pańskiego. Nie mówię, że w ten sposób rodzice na pewno uniknęliby kłótni, jednak po jakimś czasie Wam wszystkim byłoby dużo łatwiej. Niezależnie od tego, myślę, że warto porozmawiać z rodzicami o negatywnym wpływie ich kłótni na Ciebie, by wzięli to pod uwagę, i kłócili się z poszanowaniem Ciebie, czyli tak byś tego nie musiała słyszeć. Zamiast kłócić głośno, mogliby się kłócić cicho, czyli bez podnoszenia głosu.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: Y (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2021-02-05 17:38

Warto też modlić się, by się otwarli na Bożą łaskę.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2021-02-05 19:38

Modląc się za nich tym samym przyprowadzasz ich do Niego. A to na pewno nie pozostaje bez wpływu. Przyprowadzaj ich dalej tak jak robisz, a On będzie wiedział co z tym zrobić.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2021-02-07 17:52

"Nie wiesz co robić "

Módl się za rodziców jak do tej pory, to bardzo ważne. Ale pamiętaj, że rodzice są dorośli i odpowiadają sami za siebie przed Panem. Rozmawiałaś z nimi w sprawie awantur które tak bardzo przeżywasz? Może o tym nic nie wiedzą, nie mają pojęcia, ze się tak bardzo o nich troszczysz. Może pokaż im co tutaj napisałaś i przemyślą całą sprawę.
(?)
Nie oceniaj Pana Boga, nie żal się na Niego. Bądź cierpliwa. Tak jak św. Monika, która o nawrócenie swojego syna Augustyna cierpliwie modliła się przez 16 lat. I Bóg wysłuchał jej modlitw. Dla jednych godzina to bardzo długo, a dla Boga czas ma inne znaczenie. Bóg działa inaczej.

"Bo myśli moje nie są myślami waszymi
ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana.
Bo jak niebiosa górują nad ziemią tak drogi moje -
nad waszymi drogami i myśli moje - nad myślami waszymi"
Iz 55, 8-9.

 Re: Znowu awantura. A przed chwilą się modliłam.
Autor: Justyna (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-02-08 11:27

Oliwia, wszystko zostało napisane - to do rodziców musi dotrzeć czy chcą się dogadać - jak nie ma między nimi Boga to jest ktoś inny komu zależy na tych kłótniach. W żaden sposób nie trać nadziei i cierpliwości, módl sie dalej. Ja Ci powiem że modliłam się nieraz przez Maryję rozwiązującą węzły (9-dniowa nowenna) i zły szalał bardzo, kłótnie w rodzinie się nasilały, dzieci przeszkadzały i raniły słowem, mąż był czepliwy... ale nie przestawałam i na końcu następował pokój (często modliłam się o coś innego a Matka działała także na moje małżeństwo) Jezus zawsze Cię poratuje, ale ciężko mu działać tam gdzie jest odrzucany.
może udałoby się wziąć osobno nawet Twoich rodziców na mszę? Osobistą rozmowę z Bogiem, z Tobą? Mamę pod pachę i do kościoła :-) Zwierzyć się że jest Ci ciężko i jak ona to widzi. Potem wziąć tak tatę :-)
Można modlić się też w intencji cierpliwości rodziców do siebie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: