Autor: Maciek (---.ennet.pl)
Data: 2021-02-18 00:17
Uznajemy, że Bóg jest największą miłością tzn. kocha nas wszystkich i dla każdego chce jak najlepiej. Uznajemy też, że Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny. Po połączeniu tych dwóch rzeczy można trafić na lekki paradoks i właśnie o wyjaśnienie tego paradoksu was proszę.
Bóg jeszcze przed np. moimi narodzinami wie czy pójdę do nieba czy do piekła po śmierci. Jeżeli pójdę do piekła to czeka mnie wieczne potępienie, czyli generalnie coś czego Bóg nie chce dla ludzi (bo nas kocha). Tutaj właśnie nasuwa mi się pytanie... dlaczego Bóg pozwolił mi się narodzić (mojej duszy powstać), skoro z góry skazuje mnie na wieczny cierpienie?
|
|