Autor: Panna ewa (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2021-03-06 08:16
Witam. Bardzo cierpie po zdradzie. Mija rok, a ja sie zastanawiam, dlaczego Bog dal mi tak trudne zycie? Jestem po 30., bylam zawsze otwarta, wesola... a ktos przyszedl, pobawil sie mna i zniknal bez slowa. Zawsze w zwiazkach bylam.2. i zazdroscilam kobietom, ze sa takie fajne. Czesto slysze, ze "tamta jest inna, ona sie nie odzywa pierwsza do mezczyzn", a ja jestem takie byle co, ktore niczego w przemocowym domu nie nauczono. Ciagle walcze o siebie, ale zaczynam watpic, ze te braki kiedykolwiek nadrobie i stawianie granic jest dla mnie kosmicznie trudne. Czystosc i zasady nie sa rowniez dla mnie latwa kwestia, raczej nie przestrzegalam tego, ale to nie jest kwestia woli. Nie potrafie nie ulegac, lapie sie na puste slowa za szybko, bo nie doswiadczylam nigdy milosci. Jestem niechcianym dzieckiem, wiec jak moge uwierzyć w dobrego Boga i odróżnić dobrego czlowieka od zlego? Czemu nie dal mi meza? Bo nie moge miec dzieci, jestem chora? Ja jestem z tych "naiwnie slodkich", wiem o tym. Czuje sie glupia. Nie narzekam na powodzenie, ale jestem uwazana za zabawke, kogos do popatrzenia, a nie na zone. Wstyd mi, ze nie umiem wielu rzeczy i nie mam rodziny. Nigdy nie zdradzilam nikogo, pracuje nad soba, ale Boga w ogole nie obchodze :( Mam tak trudno w zyciu, jeszcze prace stracilam, choroby sie nasilaja, znajomych zrazilam przez gniew po zdradzie... Jest mi najbardziej przykro, kiedy widze wszystkich po slubach, a nikt nie jest wierzacy. Maja dzieci, kase, domy i naprawde fajni ludzie... a ja staralam sie o czystosc, nie wyszlo, ciezko pracuje - zarobki male, jestem po studiach... i na co one byly? Nie wychodzi mi mimo staran i modlitw. Wieloletnich zreszta. A chlopak ex zastosowal gaslighting i okazal sie dda. Gdybym inaczej sie zachowywala moze byloby lepiej, dobrze... ale ja naprawde nie potrafilam! Zaluje ;( nie widze perspektyw
|
|