Autor: A (---.8.224.50.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2021-03-17 21:11
Byłam w takiej samej sytuacji. Wiem co czujesz. Nie zastanawiaj się czy wybaczy czy nie, czy kocha czy nie. Jesteś w rozpaczy, potrzebujesz pomocy. Nie musisz wierzyć, że to coś da. Daj sobie przyzwolenie na pomoc, otwórz drzwi. Nie zamykaj. Umów się do psychologa i psychiatry. Dasz radę. Jeśli czujesz, że jesteś u kresu to pojedź do pierwszego lepszego szpitala i powiedz to co nam. Muszą Cię przyjąć.
Nie, to nie Szatan Ci każe się zabić (mam nadzieję, że osoby to piszące nie mają bladego pojęcia czym może się skończyć pisanie takich rzeczy osobie prawdopodobnie w depresji wyrażającej takie zamiary).
Psycholog na pewno pomoże. Nie od razu, ale zwykła rozmowa z kimś kto słyszał juz wiele pomaga. Nie jest to łatwe, ale masz w sobie siłę, tylko jej nie czujesz. Ale masz Popatrz na to tak- napisałaś na forum, gdzie przecież może Cię spotkać krytyka, to wymaga odwagi, więc siłę masz.
Nie jesteś złym człowiekiem. Nie wiesz czy ludzie tutaj nie popełnili takich samych albo większych grzechów. Nawet jeśli to były grzechy ciężkie, to możesz się zmienić. Ważna jest przyszłość. Bóg jest miłosierny i to doceni. Zostaw przeszłość za sobą. Każdy może się pomylić i pogubić i dokonać różnego zła. Ja się bardzo gubiłam kiedyś. Wszyscy tutaj mamy na pewno coś na sumieniu. Może inni nie mają grzechów ciężkich ale mają wiele innych? Nie jesteś sama. Nie jesteś gorsza choćbyś nawet w przeszłości zabiła kogoś czy spała z wieloma. To Cię nie potępia.Jesteśmy tacy jak Ty. Pamiętaj, że nic Cię nie przekreśla w oczach innych a w oczach Boga na pewno.
Daj sobie szansę i idź do psychiatry oraz psychologa. Potem jak Ci się poprawi to przyjdzie czas na zmiany, na lepsze. Bóg docenia tych co widzą swoje błędy i pracują nad sobą. Możesz się zmienić. Każdy może na lepsze lub gorsze. Przeszłość nie zmienia Twojej wartości. Jesteś tak samo wartościową i dobrą osobą. Piszę to, bo jestem pewna że masz dobre serce i czujesz żal, że się pogubiłaś. Wszystko powli można zmienić. Na prawdę. Twoje grzechy nic nie przekreślają. Masz dobre serce, jesteś wrażliwa. Dasz radę, tylko daj najpierw sobie pomóc.
Ja wiem, że nie wierzysz. pomoc, ja wiem, że na pewno Twoja sytuacja jest inna, szczególną i czujesz że nie da się pomóc- dlatego mowię, otwórz sobie drzwi, umów się na wizytę i idź od niechcenia, ale pójdź.
Jeśli czujesz, że nie dasz rady to jak najszybciej jedź do szpitala.
Do lekarza/ psychologa można się szybko umówić na znany lekarz- nie musisz dzwonić (wiem jakie to jest trudne)
jeśli potrzebujesz zadzwonić to telefony znajdziesz na "forum przeciw depresji"- pierwsze co wyskoczy w Google.
Jestem z Tobą.
|
|