logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Marcin (---.204.18.202.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-03-24 19:14

Witam. Od dłuższego czasu zastanawiam czy jest sens bycia katolikiem w moim przypadku? Nawróciłem się w 2015 roku. Jednak jestem hipokrytą gdyż nie potrafię kochać bliźnich. Jestem mizoginem. Nigdy nie lubiłem kobiet, a od 2011 roku po prostu je nienawidzę. Nic tego nie zmieni. Więc zadaję sobie pytanie po co mam praktykować wiarę jak i tak będę potępiony z powodu mojej mizoginii?

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Dorota (---.centertel.pl)
Data:   2021-03-24 20:53

Nie znam twojej historii, ale z autopsji wiem, że zwykle najpierw należy szukać przyczyny - korzeni problemu. A tutaj skutek jakiejś nieznanej - nieujawnionej przez Ciebie przyczyny, czyli ten domniemany mizoginizm, podawany jest jako przyczyna pewnego twojego założenia. Niechęć do kobiet musiała zostać czymś spowodowana i od tego należy zacząć rozwiązywać problem. Nie traktuj tego mizoginizmu jako czegoś permanentnego.
Mam nadzieję, że dobrze zrozumiesz mój przekaz.

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Anna (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2021-03-24 22:48

Myśli moje nie są myślami waszymi - mówi Pan! Iz 55,8
Bóg chce Cię uzdrowić i wyprowadzić na wolność.

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Biblia (---.nyc.res.rr.com)
Data:   2021-03-24 23:01

Każdy szatan jest bardzo wierzący w Boga:

"i złe duchy wierzą i drżą". Jk 2, 19

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: NT (107.189.10.---)
Data:   2021-03-25 10:16

Tym bardziej w takiej sytuacji trzeba być katolikiem. Trzeba się modlił o łaskę miłości. Nie swoimi własnymi siłami mamy walczyć ze swoimi słabościami, ale a pomocą Bożych łask.

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2021-03-25 16:43

Hipokrytę cechuje: "fałsz, obłuda, chytrość, przebiegłość i zakłamanie. Hipokryta to osoba, której sposób myślenia oraz zachowanie polegają na niejednoznacznym podejściu do moralności oraz ogólnie przyjętych zasad."

Piszesz Marcinie o nawróceniu, więc czego dotyczyło to nawrócenie? Mówisz o nawróceniu do Jezusa Chrystusa? Jakieś to pokręcone.
Pewnie że nie musisz być katolikiem, nikt Cię nie zmusza do tego, jesteś wolny i sam wybierasz drogę.
Miłość jest wielkim darem ale najtrudniejszym, gdyż wiąże się z ofiarą ze swego życia. Pewnie masz rację, to tylko dla herosów.
Powodzenia.

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Mateusz (84.38.86.---)
Data:   2021-03-25 21:08

O ile to nie prowokacja (które na FPK też się pojawiają), to powiem krótko: napisz tutaj ponownie za dwa, trzy lata. Niespodziewanie okaże się, że Twoje podejście do kobiet uległo zmianie o 180 stopni.

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: Marcin (---.net.brewet.pl)
Data:   2021-03-26 17:18

Za parę będę miał 30 lat, więc moje zdanie nt. płci przeciwnej raczej się nie zmieni.

--------

Moderuję forum od 2001 r.
Napisz Pan tutaj za jakieś 10 lat, czy naprawdę nic się nie zmieniło :)
moderator

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: B. (---.24.255.9.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2021-03-29 01:42

Może zacznij od Maryi. Ją Bóg sam wybrał na Swoją Matkę (byle kogo by nie wybrał).
O Niej mówi Pismo święte, skąd pochodzą tajemnice różańcowe (które?) - tą drogą może Ją poznać.
Bóg powiedział "czcij ojca i matkę", a więc i sam czci Matkę - Maryję. Przykładem może być cud w Kanie na Jej prośbę (nieplanowany, jakby przedwczesny, a jednak dokonany na Jej prośbę).
W 2011 r. zawiodłeś się na którejś z kobiet, zraniła Cię głęboko.
Zacznij więc od Maryi i może od swojej Mamy, która Ciebie urodziła w bólach. Skoro jesteś, to znaczy że Cię karmiła i ubierała, pielęgnowała bezradne niemowlę, jakim byłeś. Chyba że zdarzyło się jakieś nieszczęście, w rezultacie którego trafiłeś do domu dziecka?
Słowo którego użyłeś nie jest popularne, musiałam odszukać jego znaczenie.
Życzę Bożej pomocy.

 Re: I tak będę potępiony. Po co wierzyć?
Autor: zxc (---.elpos.net)
Data:   2021-04-06 16:22

Piszesz:
"Jednak jestem hipokrytą gdyż nie potrafię kochać bliźnich. Jestem mizoginem. Nigdy nie lubiłem kobiet, a od 2011 roku po prostu je nienawidzę."

Wiesz, tak naprawdę to masz negatywne emocje o sobie a nie że nie potrafisz kochać bliźnich. To te negatywne emocje przerzucasz na zewnętrzny świat i to jak się czujesz wmawia ci że nie potrafisz. Piszesz "nigdy nie lubiłem kobiet", Ty siebie nie lubisz ale z powodu właśnie negatywnego obrazu siebie. Popracuj nad swoimi emocjami, lękami, zamknięciem się w sobie poprzez otwarcie się na uzdrawiającą moc od Boga. Potrzebujesz uzdrowienia, zacznij od emocji.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: