logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Odsuwałam ją; teraz wstydzę się ją prosić.
Autor: zapomniana (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2021-04-07 22:14

Szczęść Boże,
Od dłuższego czasu mam problemy duchowe. Mam też problem z relacjami, jestem niedostępna i przygnębiona. Uzależniłam się też od czegoś, co powoduje, że żyję w grzechu. Nie mam już siły do walki duchowej. Nikt nie chce mi pomóc, nikt mnie nie rozumie, nikt nie rozumie mojego postępowania. Modlę się, ale jest to bardzo trudne. Rozmawiam z Jezusem jak z przyjacielem, ale wszystko jest jak było. Nie mam nikogo, tu na ziemi komu mogłabym się zwierzyć i wypłakać. Jest osoba, która proponowała mi pomoc, ale do tej pory ją odsuwałam, a teraz wstydzę się ją o tę pomoc prosić - nie wiem, co miałabym powiedzieć? Że zmieniłam zdanie? Wstydzę się po prostu. Nie widzę sensu tego wszystkiego, czuję się opuszczona, zostawiona, zapomniana - mam też sporadycznie czarne myśli. Proszę o radę.

 Re: Odsuwałam ją; teraz wstydzę się ją prosić.
Autor: Alina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2021-04-26 21:30

Jednak jest choć jedna osoba, która chce Ci pomóc, więc nie pisz, proszę, że nikt nie chce Ci pomóc. Odezwij się do tej osoby i bądź z nią szczera. Powiedz to, co czujesz, jakich emocji doświadczasz. Nie bój się wprost jej powiedzieć o tym, że krępujesz się ją prosić o pomoc.
Tak, możesz zmienić zdanie, dostrzec, że sama sobie nie jesteś w stanie poradzić i że potrzebujesz drugiego człowieka. Może to Bóg postawił Ci tę osobę na Twojej drodze? Ty Go prosisz o pomoc, a On działa również przez innych ludzi, ale musisz być otwarta na to, by tę pomoc przyjąć.
Odwagi! Pierwszym krokiem, by zacząć budować dobre relacje z innymi ludźmi jest otwarcie się na te osoby, które chcą pomóc.
Problemy z relacjami, obniżenie nastroju i uzależnienie to tematy, które warto omówić nie tylko z tą osobą, o której piszesz, ale przede wszystkim z terapeutą.

 Re: Odsuwałam ją; teraz wstydzę się ją prosić.
Autor: Ania (---.play-internet.pl)
Data:   2021-05-25 03:14

Zapomniana, domyślam się, że nie jest Ci łatwo i przykro mi, że przechodzisz przez takie trudności. Kłopoty duchowe w doczesnym życiu dotykają każdego czlowieka, to normalne.
Czytając Twój post na myśl przyszła mi od razu piękna pieśń „Pustynia jest łaską” Wspólnoty Miłości Ukrzyżowanej (klik). Był w moim życiu czas kiedy słuchanie jej dodawało mi otuchy, teraz też często do niej wracam, może Tobie również przypadnie do gustu. Słowa można spokojnie wyszukać w internecie.

Temat grzechu i wszystkiego co z nim związane zostawiłabym Panu Jezusowi w sakramencie pokuty. Możesz powierzyć te sprawy Bogu, On za pośrednictwem kapłana pokieruje Tobą. Pomodlę się za Ciebie, o łaskę umocnienia i dobrej spowiedzi. Bardzo dobrze, że pomimo wszystko trwasz na modlitwie i modlisz się do Jezusa jak do przyjaciela.

Pomyślałam również o tej cudownej modlitwie Św. O. Pio https://deon.pl/wiara/duchowosc/modlitwa-ojca-pio-w-trudnych-i-beznadziejnych-sytuacjach,478913/amp jest to prosta modlitwa i jakże wyjątkowa :-)

W odpowiedzi na tytułowe pytanie, zadam kolejne, czy łatwiej by Ci było z myślą, że ta osoba nadal czeka? Nadal chciałaby Ci pomóc, ale nie chce zrobić nic wbrew Tobie, a tak naprawdę wypatruje gestu z Twojej strony?
Czasem tak jest, że bardzo nam na czymś zależy i w relacji z drugą osobą nie potrafimy tego okazać, obawiając się zranienia czy utraty. Każdy jest człowiekiem i myślę, że ta osoba, która proponowała Ci wcześniej pomoc zrozumie to co chcesz jej powiedzieć. Życzę odwagi!!

Z Panem Bogiem

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: