Autor: zapomniana (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2021-04-07 22:14
Szczęść Boże,
Od dłuższego czasu mam problemy duchowe. Mam też problem z relacjami, jestem niedostępna i przygnębiona. Uzależniłam się też od czegoś, co powoduje, że żyję w grzechu. Nie mam już siły do walki duchowej. Nikt nie chce mi pomóc, nikt mnie nie rozumie, nikt nie rozumie mojego postępowania. Modlę się, ale jest to bardzo trudne. Rozmawiam z Jezusem jak z przyjacielem, ale wszystko jest jak było. Nie mam nikogo, tu na ziemi komu mogłabym się zwierzyć i wypłakać. Jest osoba, która proponowała mi pomoc, ale do tej pory ją odsuwałam, a teraz wstydzę się ją o tę pomoc prosić - nie wiem, co miałabym powiedzieć? Że zmieniłam zdanie? Wstydzę się po prostu. Nie widzę sensu tego wszystkiego, czuję się opuszczona, zostawiona, zapomniana - mam też sporadycznie czarne myśli. Proszę o radę.
|
|