Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data: 2021-05-02 21:55
To nie jest tak, ¿e przestrzeganie przykazañ gwarantuje nam szczê¶liwe i dostatnie ¿ycie ziemskie. Przykazañ przestrzegamy dlatego, ¿e taki, a nie inny jest nasz system warto¶ci.
Przed o³tarzem ¶lubujemy mi³o¶æ, wierno¶æ i uczciwo¶æ w dobrej i z³ej doli nie dlatego, ¿e to magiczne zaklêcie gwarantuj±ce udany zwi±zek, ale dlatego, ¿e my CHCEMY kochaæ, byæ wiernym i uczciwym niezale¿nie od sytuacji - a robimy to przed Bogiem w nadziei na to, ¿e gdy wype³nienie tej przysiêgi bêdzie trudne - On pomo¿e.
Zazdro¶cisz innym szczê¶liwych zwi±zków, ale tak naprawdê nie wiesz czy i na ile s± one szczê¶liwe. Nie wiesz, co bêdzie za piêæ, dziesiêæ lat - co siê wydarzy, jakie przyjd± burze (a zawsze jakie¶ przychodz±) i czy rzeczywi¶cie jest (bêdzie) czego zazdro¶ciæ.
¯a³ujesz - tak zrozumia³am - ¿e z pewnych uk³adów musia³a¶ rezygnowaæ, ale nigdy nie wiesz, czy w takim zwi±zku by³aby¶ szczê¶liwa. Wybieranie na mê¿a cz³owieka o podobnym ¶wiatopogl±dzie nie jest oczywi¶cie gwarancj±, ¿e wszystko sie uda, niemniej jednak zwiêksza prawdopodobieñstwo, ¿e nie bêdzie siê za kilka lat pisaæ "m±¿ zostawi³ mnie z dwójk± dzieci i odszed³ do innej kobiety - gdzie w tym wszystkim jest Bóg?" albo "jestem w ci±¿y, badania pokaza³y, ¿e dziecko ma wadê genetyczn±, m±¿ powiedzia³, ¿e jak nie usunê, to on odejdzie, bo nie bêdzie marnowa³ sobie ¿ycia, a sama nie dam rady z chorym dzieckiem".
Gwarancji - jak pisa³am - nie ma - ale zgodno¶æ w podstawowych kwestiach (a do takich nale¿± kwestie ¶wiatopogl±dowe) jest w ma³¿eñstwie bardzo, bardzo wa¿na.
Bo¿e przykazania nie s± - powiedzia³abym - jakimi¶ wygórowanymi wymaganiami. Pierwsze trzy dotycz± kwestii czysto religijnych, kolejne odwo³uj± siê do do¶æ uniwersalnych warto¶ci.
Nawet na szóste - z pewnych wzglêdów budz±ce najwiêcej emocji - mo¿na spojrzeæ i od takiej strony - naprawdê chcia³aby¶ i¶æ do ³ó¿ka (z czego potencjalnie mo¿e narodziæ siê nowe ¿ycie - tak wiem, istnieje antykoncepcja, ale i ona czasem zawodzi) z mê¿czyzn±, który nie jest w stanie zadeklarowaæ siê, ¿e chce z Tob± byæ na dobre i na z³e - w szczególno¶ci na to ewentualne z³e (bo bycie z kim¶ "na dobre" nie jest szczególnie trudne)?
Bycie uczciwym, czy przestrzeganie jakichkolwiek zasad moralnych nie daje nam ¿adnych gwarancji, ¿e nasze ¿ycie bêdzie udane i szczê¶liwe. Daje nam to, ¿e bez wzglêdu na rozwój sytuacji bêdziemy w stanie spojrzeæ sobie w oczy.
Wiara w Boga te¿ nam nie daje gwarancji, ¿e wszystko bêdzie siê uk³ada³o. Wiara w Boga polega tylko na tym, ¿e wierzymy, ¿e On jest. ¯e jest taki, jaki jest.
Wiara w Boga nie chroni nas przed ¿yciowymi burzami. ¦wiadomo¶æ, ¿e Bóg jest pozwala nam te burze przetrwaæ - nawet je¶li musimy - w imiê przyjêtych zasad - z jakiego¶ rozwi±zania zrezygnowaæ. Ale to wcale nie znaczy, ¿e zawsze rezygnujemy z u¶miechem na ustach.
Lepiej wej¶æ w zwi±zek grzesz±c, a potem Bóg wybaczy?
Bóg byæ mo¿e wybaczy. Ale to wcale nie znaczy, ¿e ten zwi±zek bêdzie szczê¶liwy. Bo Bóg mo¿e wybaczyæ, ale je¶li m±¿ odejdzie do innej, zdradzi, czy zrobi co¶ innego - to tego wybaczenie Boga nie zmieni. Z tym i tak bêdziesz siê musia³a uporaæ.
Ma³¿eñstwo nie polega na tym, ¿e "kochamy siê, a reszta siê u³o¿y". W ma³¿eñstwie dzieje siê naprawdê wiele mniejszych i wiêkszych trudno¶ci, Trzeba podejmowaæ wiele - nierzadko nie³atwych decyzji.
To jest piêkne, ale pod warunkiem, ¿e ma siê u boku cz³owieka na którym naprawdê mo¿na polegaæ. Rozpoczynanie tego przedsiêwziêcia od ³amania swojego systemu warto¶ci, rozpoczynanie go z kim¶, kto ma inny system warto¶ci ni¿ my jest ryzykowne.
|
|