Autor: Karolkann (35 l.) (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2021-04-29 09:45
Mieszkam z rodzicami. Jestem nie do konca zdrowa i z tego powodu nie moge ciezko pracowac i odlozyc pieniadzy. Czesto proboje uzbierac, jestem zaradna,pracowita, ale niestety cialo odmawia posluszenstwa i za 2 tys zl przy wydatkach na leki leze. Szukam pracy caly czas i sie rozwijam, ale wiele razy przychodzil kryzys jak np szpital lub covid i po przeprowadzce wracalam na stare smieci. Rozstalam sie z mezczyznami, uslyszalam, ze moja choroba ich przerasta i "to nie to". Modlilam sie o wszystko do Boga i tylko w zyciu cierpie. Jakim cudem mam uzbierac na dom lub wybajac mieszkanie? Jak Bog mnie stworzyl taka niedorobiona, bezwartosciowa, zbyt wrazliwa... Nie potrafie sie dluzej oszukiwac, ze mam jakas wartosc,bo wszystko przez chorobe zawalam. Nie dajac mi rodziny i nie spelniajac zadnych pragnien (no moze 1) serca uwazam ze Bog zrobil ze mnie meczennika bez mojej zgody. Zycie to koszmar.
|
|