logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Karolkann (35 l.) (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2021-04-29 09:45

Mieszkam z rodzicami. Jestem nie do konca zdrowa i z tego powodu nie moge ciezko pracowac i odlozyc pieniadzy. Czesto proboje uzbierac, jestem zaradna,pracowita, ale niestety cialo odmawia posluszenstwa i za 2 tys zl przy wydatkach na leki leze. Szukam pracy caly czas i sie rozwijam, ale wiele razy przychodzil kryzys jak np szpital lub covid i po przeprowadzce wracalam na stare smieci. Rozstalam sie z mezczyznami, uslyszalam, ze moja choroba ich przerasta i "to nie to". Modlilam sie o wszystko do Boga i tylko w zyciu cierpie. Jakim cudem mam uzbierac na dom lub wybajac mieszkanie? Jak Bog mnie stworzyl taka niedorobiona, bezwartosciowa, zbyt wrazliwa... Nie potrafie sie dluzej oszukiwac, ze mam jakas wartosc,bo wszystko przez chorobe zawalam. Nie dajac mi rodziny i nie spelniajac zadnych pragnien (no moze 1) serca uwazam ze Bog zrobil ze mnie meczennika bez mojej zgody. Zycie to koszmar.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2021-04-29 19:34

Każdy ma swoją drogę zbawienia. Pokora polega między innymi na przyjęciu tego co niesie Twoje życie. To bardzo trudne. Zrezygnować z pomysłu swojego a zaufać i powiedzieć Bogu : czyń co uważasz a ja i tak będę Cię kochać.
Takie jest nasze życie ale tylko poprzez nie się właściwie kształtujemy. Jeśli będziesz tylko patrzyła w sposób taki ziemski, co mam a czego nie mam to może braknąć sił. Dlatego Bogu dziękuj za to co masz w tej chwili, robisz co możesz i nie martw się bo nie wiesz co jeszcze przed Tobą. Ja też mam ograniczenia i mój młody syn nie może tego pojąć, wiec ostatnio mu powiedziałam, wiesz chciałabym mieć twoje płuca. Chyba dotarło. Dlatego Cię rozumiem, że nie mamy wyjścia tylko oddawać i gadać wciąż do Boga i z Bogiem o sytuacji "nie do przyjęcia":) Naprawdę będzie dobrze, nie martw się.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Magda (---.wdm.pl)
Data:   2021-05-01 13:23

Mi choroba też w pewien sposób odebrała szansę na upragnioną przyszłość. Mam żal po stracie, a moje życie też nie toczy się tak jakbym chciała. Pomocy szukałam u Boga, próbowałam zrozumieć, dlaczego w moim życiu wydarza się właśnie tak a nie inaczej, dlaczego pomimo błagań i próśb Pan Bóg mnie nie wysłuchuje. Nie znalazłam odpowiedzi, a cierpienie muszę przeżywać tak jak ono przychodzi. Lecz czasem próbuję, choć nie jest to łatwe, spojrzeć na życie z innej strony. Na świecie jest wiele osób, które przeżywają jeszcze większe cierpienie niż my i one również mogłyby pytać 'dlaczego' akurat one. Ludzie chorują na nieuleczalne choroby, które przykuwają ich do łóżka, czyniąc ich zależnymi tylko od innych ludzi. Nie mogą w ogóle zarabiać. Inni nie mają kończyn, inni są poparzeni na twarzy i nigdy nie mogą znaleźć partnera. Jeszcze innym ginie cała rodzina w wypadku. Takich przykładów jest mnóstwo. Trzeba zastanowić się, co mam, a czego inni nie mają, co czyni moje życie choć trochę lepszym. Masz rodziców, bliskich którzy Ci pomagają. Masz za co żyć i gdzie mieszkać pomimo, że nie możesz odłożyć. Możesz szukać pracy. Byłaś w związku z różnymi mężczyznami, innym nie udaje się to przez całe życie. Można powiedzieć oczywiście, że są osoby, które mają 100 razy lepiej ode mnie i one nawet nie zasłużyły na to swoim zachowaniem. Życie jest niesprawiedliwe i trzeba się jakoś z tym pogodzić, a w nieszczęściu wyłapywać te lepsze strony, które mogłyby być dużo gorsze.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Uzytkowniczka (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2021-05-01 13:51

No wlasnie w tym sedno - dlaczego zawsze porownywac sie do gorszych? Przez to ludzie wpadaja w depresje, bo trzeba brac przyklad z lepszych. Gdybym podeszla cwano do zycia, troche oszukala ludzi, byla wyrafinowana - to bym byla z upragnionym mezczyznom i pracowala za dobre pieniadze. Od razu katolik mysli, ze ojejjj grzech i na pewno sie rozsypie, beda konsekwencje... a ja sie boje, ze po tylu latach nedzy, wyrzeczen itd staje sie zgorzkniala i gorsza, juz jestem zlosliwa dla innych powoli przez to zycie - a jezeli mialabym cierpiec z powodu grzechu nieczystosci. Nie mam sily tak zyc, czlowiek wg przykazan zyje jak warzywo i nikt ho nie chce. Nie daje rady juz. Poza tym mam gdzie mieszkac, rodziny nie mam - dom jest miejscem znecania sie nade mna i zepsucia mojej psychiki. I tu problem - nie zabral mnie Bog z tego miejsca. Za to nie moge Go wielbić, bo probowalam nawet sama sie wyniesc i znowu wracam... choroba ogranicza. Bardzo.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Estera (---.231.48.146.koba.pl)
Data:   2021-05-01 14:55

Trzeba zmienić punkt widzenia i zamiast dostosowywać Boga do swoich pragnień, zacząć słuchać tego, co On przygotował dla Ciebie i zacząć to realizować. U Niego nie ma osób niedorobionych i bezwartościowych. Każdemu przygotował misję na miarę jego możliwości.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Mateusz (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2021-05-01 15:16

Mówisz, że zmagasz się z chorobą i nie możesz przez to pracować na tyle, aby odłożyć pieniądze na większe wydatki, czyli na mieszkanie? Tylko tak naprawdę po co Ci ono? Przecież już teraz masz gdzie mieszkać, a co więcej jesteś blisko swoich rodziców. Ty możesz wesprzeć ich, oni zaś Ciebie na tyle, na ile są w stanie. Chodzi po prostu o to, aby nikt nie był dla nikogo ciężarem, o co w Twoim przypadku i tak byłoby trudno, bo nie jesteś osobą z zewnątrz, tylko dzieckiem. Rodzic zawsze powinien mieć dla córki lub syna trochę więcej wyrozumiałości, niż dla innych. Odniosę się jeszcze do Twoich niepowodzeń w relacjach z mężczyznami. To dobrze, że chcesz stawiać sprawę jasno, jeśli chodzi o Twoje problemy, jest jednak jedno "ale". Zupełnie inaczej sprawa wyglądałaby wtedy, gdybyś już była czyjąś żoną i niespodziewanie rozwinęła się u Ciebie choroba. Wtedy Twój mąż miałby moralny obowiązek trwania przy Tobie i udzielania wsparcia, bo w zachorowaniu nie byłoby Twojej winy i nie dałoby się tego raczej przewidzieć. Teraz jednak, jako osoba stanu wolnego nie wydajesz się im atrakcyjna, bo mało kto chce przyjmować na siebie problem, o którym z już wie. Życie w małżeństwie to jednak nie obowiązek, a możliwość. I nie mówię tego, aby Cię pognębić, ale spójrz: 35 lat przeżyłaś nie będąc w związku małżeńskim, a nagle stało się to problemem teraz. Dlaczego?

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Wierna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2021-05-01 23:25

Karolka, może mi nie uwierzysz, ale część ludzi bogatych, atrakcyjnych i obdarzonych przez Boga talentami też nieraz nie ma żadnych szans na związek. Ty możesz zrzucać na chorobę czy brak pieniędzy, a na co np. zrzucać mogą tacy ludzie?
Zmień perspektywę, spróbuj uporządkować swoje pragnienia. Obecne wyglądają na bardzo ziemskie, a z takimi w życiu nigdy nie jest ani wygodnie ani satysfakcjonująco.
Będę pamiętać o Tobie w modlitwie.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Marek (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2021-05-03 17:40

Karolkann, posłuchaj komentarza ojca Szustaka do 5 rozdziału Księgi Rodzaju:
https://www.youtube.com/watch?v=cbn_gl_kBNE
Trzymaj się :-)

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: m (---.org)
Data:   2021-05-06 15:13

Jestem w tym samym wieku, też sama. Uważam, że w pierwszej kolejności powinnaś zadabac o pogłębienie swojej wiary i życie w zgodzie z Przykazaniami. Aby pogłębić swoja wiarę warto sięgac po wartościowe książki o tematyce religijnej. Proponuję zaczać od podstaw czyli rozważania nt. przykazań Bozych, czy tez Kazania na Górze - w tym 8 błogosławieństw jakie Jezus wygłosił ludowi. Warto się zastanowić przy którym przykazaniu "kulejesz" bo to ma wpływ na Twoje życie, modlitwe, relacje z Bogiem, ludźmi. Równiez możesz prosic Chrystusa o uzdrowienie, skoro jesteś osoba wierzącą to zapewne niejednokrotnie rozważałas mękę Chrystusa. Polecam Ci przeczytać Iz 52,13 - 53,12 szczególnie fragment:
"On był przebity za nasze grzechy,
zdruzgotany za nasze winy.
Spadła Nań chłosta zbawienna dla nas,
a w Jego ranach jest nasze zdrowie."

Wiara zawsze musi się wyrazać w uczynkach. Nie można być człowiekiem wierzącym, a jednoczesnie krzywdzić innnych i siebie. Jesli cierpisz i nie jestes zadowolona ze swojego zycia to moze warto skorzystac z pomocy psychologa lub jakieś fundacji, MOPSu, OIK. Bóg działa również przez ludzi.

 Re: Dlaczego Bog mi nie pomaga?
Autor: Jasna (---.wieszowanet.pl)
Data:   2021-05-06 17:04

Na tym świecie dla każdej, dosłownie każdej osoby, życie jest trudne. Fakt, jedni mają gorzej, inni lepiej. Można się buntować, to jakiś etap, ale trwanie w nim bez pójścia w stronę zmiany tego, co się da zmienić i akceptacji tego, czego się nie da, tylko wyniszcza.

Viktor Frankl: Nie chodzi o to, czego my oczekujemy od życia, ale o to, czego życie oczekuje od nas. Napisał to w analizie pobytu w obozie koncentracyjnym.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: