Autor: nkt (77.111.247.---)
Data: 2021-05-05 14:28
Szanowna katechetko - a jak było trzy lata temu i wstecz? Czy "czułaś", że to co mówisz, jest prawdą? Miałaś jasność prawd wiary, Chrystusa, Boga itd?
Trochę mało piszesz o całej sytuacji. Z drugiej strony chyba lepiej pójść do księdza (wymodlić) i porozmawiać o tym. Jeśli pierwszy zawiedzie, szukać dalej. Siostra Faustyna z wieloma próbowała, w końcu Pan Jezus dał jej słusznego. Być może masz oczyszczenie, z miłości własnej, z pychy, samozadowolenia, z uczuć, itd., być może to dalszy etap życia duchowego, a być może co innego.
Na forum trudno o dobrą radę. Zresztą jedna rada to być może za mało i potrzebujesz stałego kierownictwa. Dobrze że odkrywasz w sobie te rzeczy i jesteś ich świadoma.
Łatwo się gada nam, mądrym anonimowym ludziom, przez internet, że wiara to nie uczucie, i ze każdy przecież powinien to wiedzieć. Co innego jak nagle doświadcza się tej trudnej do opisania, nowej sytuacji. Między teorią a praktyką jest ogromna różnica. A ten kto doświadczył jest wyrozumiały dla innych.
Jeden ojciec pustyni powiedział, że jest wielu mądrych ludzi, którzy na wszystkim się znają, wszystko wiedzą, ale nie rozumieją nic. Są jednak niektórzy, nieliczni, którzy nie wiedzą nic. Ale rozumieją wszystko. Życzę ci abyś takiego spotkała i by cię poprowadził tam, gdzie chce Pan.
|
|