Autor: Wojtek (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2021-05-06 10:02
Od pewnego czasu szukam w Bogu ukojenia, uspokojenia wewnętrznego niepokoju związanego z nieznaną przyszłością. Obserwuję jak wiele osób w średnim wieku umiera. Uczestniczę w pogrzebach, nawet odejścia artystów jak np. Krzysztof Krawczyk jest dla mnie refleksją nad tym że coś odchodzi i już nie będzie tak jak dawniej. Staram się modlić np. odmawiając różaniec który daje poczucie wewnętrznego ciepła płynącego przez wstawiennictwo Najświętszej Marii Panienki. Chciałbym czuć, że można znaleźć oparcie w drugim człowieku, że życie nie polega tylko na wymaganiu od innych i że można polegać na drugim człowieku, który pomoże, doradzi i pocieszy. Mam wrażenie że nauka i technika wyzwala poczucie zagubienia. I pisząc do Was drodzy forumowicze katoliccy i tak pozostajemy w odosobnieniu zdani na dźwiganie bagażu codzienności. Jeśli ktoś chce dodać słowa otuchy na czas trwania w doczesności czy propozycji dzielenia się on line to poproszę.
|
|