Autor: Ona (---.30.20.25.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2021-05-10 16:54
Modlitwę z obowiązku, oschłą pewien ksiądz porównał do opieki mamy nad niemowlakiem. Jak wstaje do niego, bo dziecko jest głodne, trzeba je przewinąć, ma kolki, ząbkuje, więc płacze, płacze, płacze. I rodzice nie wstają do niego z entuzjazmem, fascynacją, radością, jest to obowiązek, który często próbują przekazać temu drugiemu. Ale w końcu wstają, bo kochają. Kiedy trzeba wstawać co 2 godziny w nocy, to nie będzie fajerwerków. Ale przecież chodzi o miłość. Tak samo jest z modlitwą, wtedy gdy jesteśmy wierni, mimo że nie widzimy sensu, nie chce się. Wtedy zostaje miłość.
|
|