logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Pustka w życiu.
Autor: S (21 l.) (---.centertel.pl)
Data:   2021-06-03 17:34

Witam,
W swoim życiu zmagam się ostatnio z wieloma problemami. Zawaliłem studia, a właściwie nie zostałem dopuszczony do sesji i jest mi bardzo ciężko z tego powodu. Wiem, że bez studiów raczej się nie da dobrze zarabiać; nie chodzi mi oczywiście o nie wiadomo jak wielkie zarobki ale po prostu aby żyło się w porządku. Przez to patrzę bardzo pesymistycznie na przyszłość. Odechciało mi się wszystkiego, nie widzę sensu życia, mam myśli samobójcze, nie mam absolutnie na siebie pomysłu.
Mimo, że mam 21 lat to nadal nie mam prawa jazdy, wiele osób pytało się mnie kiedy je sobie zrobię, ja zwykle odpowiadam, że pewnie niedługo albo że nie jest mi póki co potrzebne ale prawda jest taka, że bardzo się boję wsiąść za kółko, ponieważ bałbym się, że spowoduję wypadek; nie chciałbym również ponosić odpowiedzialności za inne potencjalne ofiary wypadku, bardzo by mnie również dręczyło sumienie.
Jestem też dopytywany przeważnie przez kolegów dlaczego nie znajdę sobie dziewczyny. Zwykle staram się ignorować takie pytania ale tak naprawdę to po pierwsze czuję do nich zrazę (wkrótce może być nawet mizoginia), ponieważ przez całe życie byłem przez nie odrzucany, ignorowany, często nawet słyszałem od nich wyzwiska w moją stronę, mimo, że nigdy im żadnej krzywdy nie zrobiłem, także nie wiem jaka może być tego przyczyna. Na dodatek uważam, że mógłbym być złym chłopakiem lub później mężem, ponieważ: 1. kto by zechciał mężczyznę bez prawa jazdy, 2. ABSOLUTNIE sobie nie wyobrażam, żeby potencjalna żona zarabiała więcej ode mnie, byłoby to dla mnie upokorzenie, bo wtedy odnosiłbym wrażenie, że jestem na jej utrzymaniu a jak wcześniej wspomniałem, jeśli zostanę bez studiów to na dobrą pracę nie mam co liczyć, a przyjęło się, że to mężczyzna jest głową rodziny i to on odpowiada za stabilność finansową w rodzinie, 3. nawet nie wiem jak miałbym się z nią obchodzić, nie mam tak naprawdę żadnego doświadczenia, 4. myślę, że byłbym złym ojcem dla dzieci, bo ojciec czasami musi być stanowczy/surowy wobec swoich dzieci, a ja się staram raczej taki nie być i przez to źle je wychowywał, np. dostałyby słabą ocenę to ja bym na nich nie nakrzyczał lub ukarał czy coś. Z jednej strony kiedyś było mi bardzo przykro z tego powodu (i do dzisiaj czasami jest) ale z drugiej strony to powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego stanu rzeczy i do samotności do końca życia.
Martwi mnie również to, że nie umiem znaleźć w sobie jakichś talentów, pozytywnych cech, umiejętności itp. przez co bardzo się boję o przyszłość a konkretnie co będę robił w życiu; boję się, że przez moje beztalencie, brak jakichkolwiek pomysłów na życie wyląduję na ulicy bo nikt nie będzie mnie chciał zatrudnić albo po prostu żeby tego nie przeciągać, popełnię samobójstwo.
Przez te problemy, które wymieniłem i te, których tu nie zawarłem, mam ochotę jak najszybciej umrzeć i staram się do tego doprowadzić poprzez jedzenie słodyczy, niezdrowych rzeczy, praktycznie brak uprawiania jakiegokolwiek sportu, celowe (?) utrzymywanie się w stanie nerwicy (stwierdzone przez psychiatrę), itp.
Modlę się do Boga (staram się to robić codziennie ale czasami jestem tak zrezygnowany wszystkim, że tego nie robię) o potrzebne łaski, siły, o rozwiązania/wyjścia z trudnych sytuacji ale bez jakichkolwiek efektów. Chodzę do psychiatry, biorę leki antydepresyjne - i to nic nie daje. Odnoszę wrażenie, że jestem do niczego, że nic pozytywnego mnie już nie spotka, że będę musiał patrzeć na innych ludzi, którym się powodzi (a znam trochę takich, nawet w moim wieku) i że jestem w sytuacji bez wyjścia - albo będę dalej takim beznadziejnym, nic nie wartym człowiekiem i będę musiał z tą świadomością żyć, albo skończę z sobą i wyląduję w piekle.
Jeśli trzeba będzie coś jeszcze dodać od siebie, to to zrobię.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

 Re: Pustka w życiu.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2021-06-16 12:10

Widzisz, mam przekonanie, że trochę przeceniasz niektóre sprawy. Jeśli uwierzysz, że są one drugorzędne, że nie od nich zależy życie i szczęście, to zmniejszy Ci się obszar czynników, które Cię przeciążają.

Mógłbyś - dodam prywatnie - być moim synem, czyli to kwestia doświadczenia życiowego.

Napiszę o jednej takiej sprawie. Chodzi o prawo jazdy.
Żadne z moich rodziców, rodzeństwa ani ja nie miało i nie ma prawa jazdy. Czasem jest to ciut niewygodne (życie nie musi być bardzo wygodne), ale naprawdę szczęście rodzinne, satysfakcja z życia itd, nie zależą od prawa jazdy. Znam wielu ludzi bez tych uprawnień. Starszych i młodszych.
Jeśli rozstrzygającym kryterium tego, czy relacja damsko-męska ma szanse zaistnieć, jest posiadanie prawa jazdy, to podziękujmy za taki związek. Naprawdę to nie jest takie ważne.

Czyli: skoro nie czujesz się na siłach podejmować takiego wysiłku, jak zdobywanie prawa jazdy i potem korzystanie z niego, to nie. Nie ma powodu się tym zadręczać. Nie od prawa jazdy zależy Twoje życie i relacje międzyludzkie. To możesz sobie teraz odpuścić. Nic na siłę.

Inne sprawy zapewne podejmą inne osoby.

 Re: Pustka w życiu.
Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-06-16 12:34

Mamy XXI wiek i kobiety wielu rejonów świata (Europa, Ameryki, Australia) mają (przynajmniej nominalnie) dostęp do takiej samej edukacji i pracy, jak mężczyźni. Ponieważ nie są od nich głupsze, często wypracowują sobie wyższe stanowiska i wyższe pensje. Nie ma tu nic dziwnego ani nienaturalnego, i można by sądzić, że przez ostatnie kilkadziesiąt lat mężczyźni naszej części świata mieli czas trochę się otrzaskać z tym zjawiskiem i zacząć je traktować jako normalny element rzeczywistości.

Mój mąż czasami zarabia więcej niż ja, a czasami ja więcej niż on (podwyżki w naszych firmach nie są zsynchronizowane;), natomiast każdy wzrost wynagrodzenia, niezależnie czyj, jest powodem do radości, bo jako rodzinie lepiej nam się wtedy wiedzie i nikt nie czuje się "upokorzony" tym, że jego czy jej wkład we wspólny budżet jest chwilowo mniejszy.

Mam wrażenie, że Twoje poglądy na to, jak wygląda albo jak "powinno" wyglądać małżeństwo i rodzicielstwo (powinno wg kogo właściwie?) to jakaś chaotyczna mieszanka doświadczeń z domu, opinii zasłyszanych, opinii przeczytanych, zabobonów, uprzedzeń i nie wiadomo jeszcze czego. Zastanawiałeś się kiedyś, jakim TY chciałbyś być ojcem i mężem, a nie jakim "powinieneś" być wg obcych ludzi? Żona może zarabiać wiecej, na dzieci nie trzeba krzyczeć, tylko wychowywać rozmawiając z nimi, prawa jazdy nie trzeba mieć, żeby być wartościowym człowiekiem - tylko moze warto wyjrzeć poza swoje środowisko i zobaczyć, jak żyją ludzie spoza niego i czy Ty też byś tak chciał.

 Re: Pustka w życiu.
Autor: Krystyna (---.elblag.vectranet.pl)
Data:   2021-06-16 13:50

Może to leki antydepresyjne powodują u Ciebie problemy z nauką? Może trzeba je zmienić, skorygować dawkę? Pogadaj o tym z lekarzem.
Najważniejsze na dziś to nadrobić zaległości w nauce i nie poddawać się zwątpieniu, że możesz skończyć studia. Reszta to czarnowidztwo, pewnie stoją za nim jakieś przykre doświadczenia, ale Ty jesteś bardzo młodym człowiekiem i wszystko także lepsze przed Tobą - nowi koledzy, nowe wartościowe dziewczyny. Nie jesteś beznadziejnym człowiekiem, chwilowo jesteś w gorszej kondycji psychicznej i dlatego tak czarno jawi Ci się przyszłość. Ona taką nie będzie, ona będzie miała swoje kolory.
Czy masz bliską osobę, z którą mógłbyś szczerze porozmawiać? Bardzo potrzebne Ci wsparcie.
I może jednak zamiast opychania się słodyczami i narażania się na otyłość zacznij uprawiać jakiś sport?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: