logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego muszę żyć?
Autor: R (---.play-internet.pl)
Data:   2021-07-30 19:33

Witam, przez całe moje życie Bog daje mi takie cierpienia z którymi ledwo sobie radzę, niektóre trwają latami, pomimo modlitw i nieustannego czuwania nad sobą aby żyć wolą Bożą, ciągłego pytania Boga dlaczego tak się dzieje źle, gdzie jest przyczyna, co moge zrobic jezeli to przeze mnie, ciagłego proszenia o pokój w sercu jeśli tak musi być itd. I juz naprawde mam dość tych cierpień, tego nawracania się, tego życia, tego smutku. Dlaczego muszę dawać rade? Dlaczego nie mogę nie chcieć juz walczyć bo to za ciężkie? Dlaczego muszę żyć? Dlaczego jesli zrezygnuje z Boga który dopuszcza do mnie te cierpienia to pójdę "nie do nieba"? Dlaczego Bog nie dał mi wyboru czy chce się urodzić na tym świecie czy nie?

 Re: Dlaczego muszę życ?
Autor: Pax (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2021-07-31 10:34

Dlaczego jako podstawę zakładasz, że Bóg jest przyczyną Twoich cierpień? Ateiści też muszą wybierać dobro/zło, też grzeszą i nie wydaje mi się żeby byli szczęśliwsi, tym bardziej, że nie mają od kogo otrzymać przebaczenia.
Czy jak komuś gorzej idzie w szkole bo ma gorszą pamięć to wina Boga? Czy jak ktoś jest niski, albo tak wysoki, że nie ma ubrań to wina Boga? Czy jak ktoś się urodził w Europie a nie Ameryce to wina Boga?
Spójrz na swoje życie, z takim zdrowiem, predyspozycjami, warunkami jakie masz, jako zadanie - wyzwanie - a zobaczysz, że tym większa będzie nagroda i chwała za zwycięstwo. Cóż za sukces wieść wygodne życie jak ma się bogatych rodziców albo jest się po prostu geniuszem czy też ma się urodę z okładek gazet.
Spójrz na ubogie i proste życie Jezusa, Maryi i Józefa, ich codzienna pracę, Jezus zanim został nauczycielem w wieku 30 lat, przez wcześniejsze 15 lat pracował jako cieśla - 1 zdanie w Ewangelii.
Dlaczego by nie zestawić swojego życia z tym, które jest ukryte w domach opieki i szpitalach. Albo peryferia świata, których nie pokażą w tv podczas kolacji. 1 mld ludzi głoduje, 2 mld jest niedożywionych. 1 mld ludzi żyje za mniej niż 1 dolara dziennie, 2,2 mld ludzi ma ograniczony dostęp do wody pitej, 4 mld nie dostępu do sanitariatów. A gdzie tu mówić o edukacji, pracy, zdrowiu, kulturze itd. ? W USA jest 10 razy więcej depresji niż 70 lat temu. A w obozach koncentracyjnych w czasie ostatniej wojny prawie nie było depresji, a samobójstwa zdarzały się bardzo rzadko. W jednym miejscu na świecie ludzie chorują z przejedzenia i z nudy, w innym z głodu. Musimy nauczyć się żyć z tym co mamy, dziękować za to co mamy i nie porównywać się tylko z celebrytami.

 Re: Dlaczego muszę życ?
Autor: Joanna (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2021-07-31 17:22

Dlaczego Bóg nie dał Ci wyboru? Bo każde życie, każdego człowieka, jest darem. A jeśli chcesz coś komuś dać, podarować, to nie pytasz go wcześniej czy on tego chce czy nie, tylko po prostu mu to dajesz. Z jak najlepszymi intencjami. A co ten ktoś później z tym zrobi, to od niego zależy. Czy będzie umiał przyjąć ten dar. Ucieszyć się nim. W ogóle czy będzie chciał go rozpakować, żeby zobaczyć co jest w środku. Czy może tylko popatrzy tak z zewnątrz i od razu powie, że mu się nie podoba, że nie chciał czegoś takiego. A może jakby przyjrzał się bliżej i dokładniej, to może zobaczył by to inaczej.

Wiesz co jest dobrze zrobić, jak człowieka nachodzą takie albo podobne pytania jak Twoje? Taki żal, który gdzieś tam w środku się pojawia. Żal, ból, smutek, łzy, niezrozumienie tego wszystkiego. Wiesz co dobrze wtedy zrobić? Wypowiedzieć to wszystko przed Bogiem. Nawet tylko w myślach. Kierując te myśli do Niego. Prosząc, żeby usiadł obok i zobaczył je, poczytał, jakby przeszedł się po nich. Wypowiedzieć to wszystko przed Nim. Tak po prostu. Szczerze. Nie kryjąc niczego. Tak jak to w Tobie płynie. Spróbuj. Zobaczysz, że potem będzie Ci lżej. I może zobaczysz to inaczej. Może gdzieś zapali się jakieś światełko. A najważniejsze, że w ten sposób oddasz to Jemu. Otworzysz przed Nim swoje serce. Wpuścisz Go tam, do środka. A On wtedy będzie mógł dotknąć to wszystko, co w nim jest. W tym sercu. Dotknąć i przemienić. Spróbuj.

 Re: Dlaczego muszę życ?
Autor: Jasna (---.wieszowanet.pl)
Data:   2021-08-01 15:04

Jeśli zrezygnujesz z Boga, to nagle cierpienia miną? Czy chodzi o prześladowanie za wiarę? W innym wypadku nie widzę związku przyczynowo-skutkowego.

 Re: Dlaczego muszę życ?
Autor: R (---.play-internet.pl)
Data:   2021-08-03 20:08

Na początku chce Wam podziękować, że wogole chciało sie Wam odpowiedzieć na moje pytanie/problem. Dziekuje za to forum bo czesto z niego korzystam, z innych odpowiedzi i duzo mi pomagają. Można tutaj zapytac o to, czego byśmy innym tak prosto w oczy nie mieli odwagi opowiedzieć o sobie.
Kazda odpowiedź mi pomogła, wniosła cos nowego, mam teraz co rozważać i nad czym sie zastanawiać.
Rzeczywiście jest tak, że obwiniam Boga o wszystko, Wierzę że bez Jego zgody na tym świecie nic sie nie dzieje, więc jezeli dotyka mnie lub moich bliskich takie cierpienie, ktorego nie widzę sensu, to zaczynam wątpic w Boga ze jest dobry i milosierny. Nie pomogą wtedy rady typu: miliony ludzi głoduje na swiecie itp bo czlowiek ma wtedy ciemną noc w duszy i takie rady niestety nie pomagają. Nie myslalam nigdy o życiu jako o darze, i tu cos nowego - Dar od Boga, zycie jest darem!!! Tego wczesniej nie byłam świadoma!
Tak, muszę sie postarać wiecej czasu rozmawiać z Bogiem i mówić mu spokojnie o wszystkim...
Z tym przesladowaniem za wiawiarę tez mi daje do myślenia (: troche mnie to rozśmieszyło juz nawet, to jest bardzo trafne spostrzeżenie... To wszystko rzuca mi troche światła na to jaka jest moja wiara, kim dla mnie jest Bóg...
Dziekuje Wszystkim raz jeszcze i tym którzy założyli to forum.
Mogę jeszcze powiedziec od siebie ze przeżywając jakies cierpienia, zwątpienia, rozpacz, brak nadziei, ratuje mnie takze to ze nie opuszczam modlitwy, chociaz modlę sie z ogrooomną trudnoscią, naprawde nieraz zmuszam sie do modlitwy, to wiem ze to mi ratuje zycie, potem już po tej ciezkiej nocy zawsze wschodzi słonce...
Pozdrawiam serdecznie (:

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: