logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Msza gregoriańska dwa razy
Autor: Alina (---.toya.net.pl)
Data:   2021-09-03 21:26

Dzień dobry,
Co sądzicie o 2 Mszach gregoriańskich za tę samą osobę? Tak pytam, bo że znajomymi mieliśmy złożyć się na Mszę Gregoriańską za zmarłego kolegę/znajomego, który osierocił żonę z trójką małych dzieci. W naszej grupie jedna osoba wyłamała się i zamówiła samowolnie Mszę gregoriańską w bliskim dla niej kościele, choć plan był by zamówić ją na Jasnej Górze, gdzie najbliższy wolny termin przypada na kwiecień, natomiast ona uzyskała termin na grudzień w tamtym kościele. Po tym kilka osób uznało, że w takim razie na własną rękę zamówią "zwykłe msze i odłączyło się od grupy. Reszta nadal planuje zamówić Mszę gregoriańską na Jasnej Górze. Zatem za zmarłego najprawdopodobniej będzie odprawiana dwa razy Msza gregoriańską. Co sądzicie o odprawianiu takiej Mszy dwa razy za tego samego zmarłego?

 Re: Msza gregoriańska dwa razy
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2021-09-11 14:02

Rozwaliło mnie - wybacz potocyzm - sformułowanie: "zamówić samowolnie" msze.
A to już trzeba zgody publicznej jakiejś towarzyskiej społeczności, by dowolne msze zamówić? Ktoś ma potrzebę serca (i możliwości), to ofiaruje takie msze czy jedną mszę i już.
Jedynym ewentualnym problemem może być proza - kwestia umowy grupowej co do finansów. Msze św. gregoriańskie (nie zaś jedna msza gregoriańska, zauważ) to zwykle konkretny, spory wydatek, jedna osoba w zespole mniej to większe koszta "na głowę", ale innych trudności nie widzę.

Nie widzę żadnego problemu w ofiarowaniu kolejnej mszy świętej, jakiejkolwiek, za zmarłego. Nie widzę problemu w tym, że ileś osób niezależnie od siebie zamówi tzw. gregoriankę, czyli cykl mszy dzień po dniu. Msza (ani seria mszy, cykl zwany mszami gregoriańskimi) nie jest urządzeniem magicznym. Nie mamy władzy nad Panem Bogiem, w stylu: iks mszy na pewno równa się czyjeś zbawienie, a każda kolejna msza to trwonienie czasu i ofiary, bo sprawa już załatwiona, człowiek na 100% w niebie. Nie ma też automatycznej magii typu: lepiej msza za zmarłego na Jasnej Górze niż np. w wiejskiej barakowej kaplicy (nie mylić z barokową).

Proponuję lekturę. Wybieram tylko fragment, myślę, że istotny.
"Wymagana liczba trzydziestu Mszy nie może być nigdy uważana za gwarancję wybawienia od pokuty po śmierci, ale Msze gregoriańskie mogą być podstawą nadziei na szczęśliwy los wiernych zmarłych. Ostateczna bowiem skuteczność tych Mszy i zbawienie człowieka zależą od Pana Boga. Kościół nie przypisał im żadnych przywilejów i odpustów, ale od czasów św. Grzegorza Wielkiego ocenia pozytywnie zaufanie, jakie wierni w nich pokładają. Owszem, każda Eucharystia ma wartość nieskończoną (Por. Jan Paweł II, Encyklika Ecclesia de Eucharistia. O Eucharystii wżyciu Kościoła, 17 kwietnia 2003, nr 11), ale to nie znaczy, że wystarczyłoby sprawować tylko jedną Mszę Świętą za daną zmarłą osobę. Wielość Mszy daje osobie zamawiającej większą pewność zbawienia jej zmarłego bliskiego, a także świadczy o trosce o jego życie wieczne. Skoro Eucharystia jest „sakramentem miłości” (Benedykt XVI, Adhortacja apostolska Sacramentum Caritatis. 0 Eucharystii, źródle i szczycie życia i misji Kościoła, 22 lutego 2007, nr 1), to czy można tę miłość wyrazić tylko w jednej sprawowanej Eucharystii? Czy miłość nie wymaga dawania ciągłych dowodów? Czy miłość kończy się wraz ze śmiercią i pogrzebem bliskiej osoby? Te retoryczne pytania wydają się potwierdzać sensowność praktyki Mszy Świętych gregoriańskich".
Całość tutaj: https://debrzno.salezjanie.pl/msza-sw-gregorianska/

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: