Autor: Marysia (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2021-10-07 09:42
Mamy zupełnie inny światopogląd, więc nie oburza mnie to, że chciałby się spotykać na seks. Nawet zdążyłam się do tego przyzwyczaić, bo to obecnie powszechne i wśród mężczyzn i kobiet. Nie mówię, że jest to ok. Po prostu nie godzę się na to, stawiam granice i spotykamy się koleżeńsko. Nie wszyscy są katolikami. Nie ma dla mnie znaczenia, że kolega jest ateistą. Dla niego spotkania tylko na seks są jak najbardziej ok i to jest jego wybór. To też nie znaczy, że robi to bezmyślnie i korzysta z każdej okazji. Bardziej niż to, że traktuje mnie jak obiekt seksualny, w tej konkretnej sytuacji zabolało mnie, że traktuje mnie jako głupszą od siebie, zbyt mało inteligentną, bym mogła być jego dziewczyną. Nigdy nie dążyłam do bycia jego dziewczyną i nawet bym nie chciała, ale chodzi o sam fakt, że zabolało mnie, że tak o mnie myśli i tak mnie odbiera.
|
|