Autor: Zuza (---.play-internet.pl)
Data: 2021-10-19 19:08
Szczęść Boże,
Bardzo proszę o odpowiedź na nurtujące mnie aktualnie pytanie. 3 miesiące temu zaręczyłam się. Mój narzeczony to wspaniały, ciepły i co najważniejsze wierzący człowiek. Zna moją przeszłość, wie, że przed nim byłam w długim prawie trzyletnim związku. Kiedy ten właśnie poprzedni związek się rozpadł, poznaliśmy się i zaczęliśmy ze sobą pisać. Na początku wydawało mi się, że oprócz przyjaźni, nic więcej do mnie nie czuje. W międzyczasie odezwał się mój były chłopak z chęcią naprawienia naszego związku do czego ja podeszłam z dystansem, ale dałam szansę. W między czasie cały czas pisałam z nowo poznanym chłopakiem (obecnym narzeczonym). Nie wiedział on, że spotkałam się parę razy i dałam szansę byłemu. Mój były chłopak jednak, zgodnie z moimi przypuszczeniami nie zmienił się i za 2 miesiące definitywnie ze sobą skończyliśmy. Nie odzywamy się do siebie, nie widzieliśmy się nigdy więcej. Od tego momentu poznawałam dalej mojego obecnego narzeczonego, wtedy jeszcze kolegę, aż po 4 kolejnych miesiącach poznawania się wyznał mi miłość i byłam bardzo szczęśliwa a w tym roku zaręczyliśmy się (po roku bycia w związku i 1,5 rocznej znajomości). Ostatnio dręczy mnie pytanie, czy powinnam była powiedzieć mojemu narzeczonemu o tym, że po tym, jak poznaliśmy się i pisaliśmy ze sobą (nie byliśmy parą), dałam szansę swojemu byłemu, jednak po niedługim czasie zdecydowałam, że definitywnie zrywam z byłym. Czy gdybym nie powiedziała o tym swojemu obecnemu narzeczonemu to czy nasze małżeństwo, które mamy zaplanowane zawrzeć za 1,5 roku będzie nieważne ? Dodam jeszcze, że nigdy wcześniej nie nachodziły mnie takie rozterki, ostatnio zdałam sobie z tego sprawę. Sama już nie wiem. Nie podchodzi to pod zdradę, bo nie byłam wtedy w związku z moim narzeczonym, byliśmy ledwo po tym, jak się poznaliśmy i zaczął do mnie pisać, bo wiedział, że się rozstałam i chciał mnie bliżej poznać. Proszę bardzo o pomoc. Wtedy nie czułam żadnych wyrzutów sumienia, bo wydawało mi się, że mam prawo wyboru, a z poprzednim chłopakiem nie byłam nawet w narzeczeństwie. Gdybym wiedziała jak potoczy się relacja z nowo poznanym chłopakiem (obecnym narzeczonym) na pewno nie pozwoliłabym na to, żeby w moim życiu był jeszcze obecny były chłopak. Czuję, że gdybym o tym powiedziała narzeczonemu, to pomyślałby, że ,,zostawiłam sobie furtkę" na wypadek, gdyby z nim ,,nie wyszło". Okropnie się czuję...
|
|
