Autor: Dorosła córka (---.play-internet.pl)
Data: 2021-11-24 15:58
Mama, emerytka, nigdy nie pozwalała sobie kupować prezentów na święta, urodziny itd. Zawsze „sama sobie kupi”, i nawet kupuje, ale tylko jakieś żele pod prysznic czy inne rajstopy, które przecież i tak trzeba czasem kupić i nie jest to typowo prezentowa sprawa. Do tego jakieś słodycze i na tym koniec. Jak czasem ja coś kupiłam, to zdarzały się awantury i późniejsze wyrzuty, że ona nie ma gdzie tego trzymać. Np. kiedyś wymyśliłam, że może ciepła piżama jej się przyda, ale to też nie było zbyt mile przyjęte – owa piżama jest rzadko używana, za to w ciągłym użyciu są inne, takie powyciągane i z dziurami. Tak było od zawsze. Wiem, że za komuny była bieda i trzeba było każdy grosz oszczędzać, ale to już przecież minęło. Teraz ma emeryturę całkiem przyzwoitą, dzieci poszły na swoje, a Mama dalej ściubi każdy grosz. Ma na koncie tyle, że mogłaby kolejne dwa mieszkania sobie kupić, ale nawet nie chce zrobić remontu w tym, co ma, więc łazienka jest tak zdezelowana, że mi wstyd przed gośćmi. Proponowałam, że zajmę się remontem łazienki i sprzątaniem po remoncie, nawet chętnie zafundowałabym ten remont, a ona by w tym czasie pojechała do siostry i wróciłaby na gotowe po tygodniu, ale też nie chce o tym słyszeć, bo za duży kłopot. Jak jej pomóc, żeby zaczęła trochę korzystać z życia?
|
|