Autor: Mateusz (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2021-12-07 23:02
Na Twoje wątpliwości każdy odpowiedziałby co innego. "Odwagi, będzie dobrze" - powiedzieliby optymiści. "Płacz, bo nigdy nie było, nie jest i nie dobrze", usłyszałbyś od pesymistów. Realiści poradziliby natomiast: "Weź się do roboty, bo dobrze jest teraz, a będzie coraz gorzej". Gdybyś chciał o to zapytać, ja też jestem takim właśnie optymistycznym realistą, uważającym, że działać trzeba teraz, a nie za dziesięć lat, ba, nawet nie za tydzień. Teraz. Bo właśnie teraz jest dobrze, póki masz siły do działania, a nie możesz jedynie usiąść i płakać za tym wszystkim, co byłbyś zrobił, gdybyś miał o kilka lat mniej. To zresztą nie ma sensu, bo przeszłości już nie ma. Gdyby jakoś udało Ci się cofnąć czas, rezultat mógłby być dwojaki:
a) znalazłbyś się w trójwymiarowym filmie o Twojej własnej przeszłości: widziałbyś znanych sobie ludzi i zdarzenia, które być może masz jeszcze w pamięci, ale nie mógłbyś podejmować żadnych interakcji z otoczeniem i niczego zmienić. Tak jak w filmie, scenarzysta napisał, reżyser zrealizował, a Ty widzu siedź w kinie albo przed telewizorem i albo chwal, albo narzekaj, że wygląda to tak, a nie inaczej.
b) trafiłbyś do faktycznej przeszłości, czyli do jakiegoś miejsca, w którym czas zatrzymał się o godzinie 23:59:59. Właśnie tej, bo następna sekunda należała już do kolejnego dnia. Panowałaby tam wręcz straszna cisza, bo wszyscy ludzie oraz zwierzęta znajdowaliby się już w przyszłości kolejnego dnia. Nie byłoby wokół Ciebie żadnego ruchu, żadnego dźwięku, nikogo i niczego. Samo wyobrażenie sobie takiej pustki jest co nieco przerażające.
Long story short, nie myśl o tym co było, tylko weź się do działania teraz, aby potem być może było dobrze. Nie obiecam Ci, że na pewno tak będzie, ale istnieje taka możliwość. To istota nadziei.
|
|