Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data: 2021-12-06 19:46
Mateuszu, akurat na forum jesteśmy anonimowi, więc treść jest dla mnie istotna. Wybacz, jeśli poczułeś się dotknięty, niezauważony a ja znowu się spieszę, bo czas nagli a cierpienie nie odpuszcza.
Tak więc, nie człowiek poślubia Boga, tylko Bóg człowieka, w łasce chrztu świętego i w dalszym ciągu odpowiadamy na Jego wybranie jako Dzieci Boże.
Oczywiście nie zgadzam się z Tobą w kwestii zaślubin, bo to nie chodzi o habit czy konsekrację, potocznie mówiąc. Czy nie czytałeś o mistykach, ludziach przecież świeckich. Czytałeś "Pieśń Duchową" świętego Jana od Krzyża ? Podpowiem, że znajdziesz to w strofie 14, 15, 17, 24, 27. Wczytaj się.
Wracając do małżeństwa, to chyba trochę nie zrozumiałeś tekstu, który napisałam.
Życie w Bogu, tym bardziej nas kieruje, na widzialnego człowieka, który czy chcemy czy nie chcemy, jest Bożym Dzieckiem, za którego Chrystus oddał swe życie na Krzyżu.
Wiesz, 38 lat żyłam w małżeństwie ale zawsze Bóg był moją największą miłością i mój mąż o tym wiedział i to szanował. Myślę, że to mu dało siłę na trwanie ze mną, mimo wielu obciążeń z jakimi się zmagał i zmagaliśmy razem. Ta głębia miłości Bożej nas łączyła poza werbalnie. Życie nasze było bardzo trudne.
Piszesz o piekle. Bóg zaślubił człowieka na
Drzewie Krzyża ale człowiek w swej pysze może odrzucić Bożą miłość. Mamy wolną wolę. Przypomnę jeszcze raz Mateuszu, że więź z Bogiem jest nierozerwalna po samą wieczność, a na ziemi poprzez więzi z drugim człowiekiem, umacniamy tylko, nasze więzi z Bogiem. Czy to będąc singlem, czy księdzem, czy siostrą zakonną, mistykiem, świętym. Jezus jest naszym Panem.
Tu znalazłam Mateuszu, dla Ciebie :)
http://www.parafiapruszcz.x.pl/mistyka/jk/pd-22.htm
|
|