logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Dorosła córka (---.play-internet.pl)
Data:   2021-11-24 15:58

Mama, emerytka, nigdy nie pozwalała sobie kupować prezentów na święta, urodziny itd. Zawsze „sama sobie kupi”, i nawet kupuje, ale tylko jakieś żele pod prysznic czy inne rajstopy, które przecież i tak trzeba czasem kupić i nie jest to typowo prezentowa sprawa. Do tego jakieś słodycze i na tym koniec. Jak czasem ja coś kupiłam, to zdarzały się awantury i późniejsze wyrzuty, że ona nie ma gdzie tego trzymać. Np. kiedyś wymyśliłam, że może ciepła piżama jej się przyda, ale to też nie było zbyt mile przyjęte – owa piżama jest rzadko używana, za to w ciągłym użyciu są inne, takie powyciągane i z dziurami. Tak było od zawsze. Wiem, że za komuny była bieda i trzeba było każdy grosz oszczędzać, ale to już przecież minęło. Teraz ma emeryturę całkiem przyzwoitą, dzieci poszły na swoje, a Mama dalej ściubi każdy grosz. Ma na koncie tyle, że mogłaby kolejne dwa mieszkania sobie kupić, ale nawet nie chce zrobić remontu w tym, co ma, więc łazienka jest tak zdezelowana, że mi wstyd przed gośćmi. Proponowałam, że zajmę się remontem łazienki i sprzątaniem po remoncie, nawet chętnie zafundowałabym ten remont, a ona by w tym czasie pojechała do siostry i wróciłaby na gotowe po tygodniu, ale też nie chce o tym słyszeć, bo za duży kłopot. Jak jej pomóc, żeby zaczęła trochę korzystać z życia?

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: maryla (---.dsl.bell)
Data:   2021-12-04 03:34

Albo zostawic ją tak jak sobie zyczy albo bez pytania zrobic remont podczas kiedy bedzie u siostry (jeszcze siotre poprosic zeby pobyla kilka dni dluzej). Mysle ze masz klucz do domu mamy. Nie pytac tylko zrobic najpotrzebniejsze rzeczy bez dekoracji (moza sama to zrobi ) zeby mieszkanie nie bylo zdezelowane jak piszesz. Jak bedzie zrobione to nie bedzie miala wyjscia - bedzie musiala w tym mieszkac.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2021-12-04 18:30

Mama jest dorosła i ma prawo żyć po swojemu. Ja wiem, że chcesz dobrze, ale to "dobrze" oznacza, że ma być tak, jak Ty chcesz. Mnie osobiście by to, delikatnie mówiąc, denerwowało. Moje to moje i ma być po mojemu.
Ja bym w takiej sytuacji zrobiła prezent z tego, co mama sobie zwykle kupuje sama: właśnie zapas żeli pod prysznic, rajstop (lubią się rwać, mnie by taki prezent bardzo ucieszył), szamponów, jakieś ładnie pachnące mydełka. Można to zapakować z ciekawy sposób, dodać jakieś ulubione przez mamę przysmaki, może świeczkę (ładnie pachnące i tanie są w Biedronce), durnostojkę, kryształowy wazonik, kwiatek doniczkowy czy co tam mama lubi i kolekcjonuje, a nie jest drogie. Znasz mamę całe życie, wiesz, czym się zachwyca. Dobry prezent zwykle wynika z umiejętności obserwacji danej osoby i wyciągania wniosków.
P. S. W powyciąganych piżamach śpi się najlepiej. Co do tych z dziurami... Myślę, że warto spokojnie z mamą porozmawiać o tym, dlaczego są dla niej takie ważne i nie chce innych. To może być dobre doświadczenie i dla Ciebie i dla niej. Ty masz szansę zrozumieć jej punkt widzenia, a ona zastanowić się np. nad przejrzeniem zniszczonych rzeczy i ich ewentualnym wyrzuceniem. Ważne: nie wolno jej do tego zmuszać. Jako edukację dla Ciebie polecam filmy o zbieraczach na YouTube, jeśli znasz angielski, to szczególnie serię "Hoarders next door". Wiem, że to nie do końca ten problem, niemniej w tej serii jest sporo o tym, że takie zachowania nie biorą się z niczego i to osoba, ktora mieszka w danej przestrzeni musi sama chcieć zmiany.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Dorota (---.satfilm.com.pl)
Data:   2021-12-07 08:29

Piszesz o dorosłych dzieciach, czyli masz rodzeństwo. Czy masz może brata? Matki często chętniej słuchają synów.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2021-12-07 23:36

"Proponowałam, że zajmę się remontem łazienki i sprzątaniem po remoncie, nawet chętnie zafundowałabym ten remont, a ona by w tym czasie pojechała do siostry i wróciłaby na gotowe po tygodniu, ale też nie chce o tym słyszeć, bo za duży kłopot."

Myślę, że warto porozmawiać z mamą o tym kłopocie. Spróbować się dowiedzieć, w czym konkretnie go upatruje. I czy sama chce go uniknąć, czy chce chronić innych, np. Ciebie. Może się okaże, że kłopot nazwany po imieniu wcale nie jest taki wielki i da się go przezwyciężyć. Chociaż w pierwszej kolejności należałoby ustalić, czy mamie w ogóle zależy na wyremontowanej łazience. Czy w tym wszystkim naprawdę chodzi o jej dobro, przed którym się wzbrania z powodu trudności, czy może bardziej o Twój wstyd przed gośćmi? Czy tym remontem nie próbujesz uszczęśliwiać mamy na siłę, podobnie jak prezentami, których ona po prostu nie chce, czego zdaje się nie potrafisz w pełni zaakceptować.

"Wiem, że za komuny była bieda i trzeba było każdy grosz oszczędzać, ale to już przecież minęło."

Może wcale nie chodzi o oszczędzanie, tylko o duży dystans do rzeczy zbytecznych, których - jak mama tłumaczy - nie ma nawet gdzie trzymać.

Może więc zamiast szukać sposobów, jak zmienić mamę, lepiej by było się zastanowić, jak zaakceptować jej odmienność?

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2021-12-08 13:20

A czy koniecznie trzeba jej te prezenty kupować?
Jeśli nie chce, nie lubi, są awantury - to po co się upierać?
Prezent z założenia powinien sprawiać przyjemność - jeśli dla kogoś podarunek nie jest przyjemnością, to po co?
Mamie można sprawić przyjemność w inny sposób - może bardziej ucieszyłoby ją spotkanie rodzinne, posiedzenie przy herbacie i jakimś dobrym cieście, może spacer, może jeszcze coś innego.

Natomiast nie da się nikogo zmusić by zaczął korzystać z życia - zwłąszcza, ze każdy to "korzystanie z życia" rozumie inaczej.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: maryla (---.dsl.bell)
Data:   2021-12-11 05:29

dorosla corko, czy jest mozliwe ze twoja mam nie ma twojego gustu? Kiedy przeczytalam o cieplej pizamie to pewnie o to chodzi ze traktujesz (a przynajmniej mama tak to odbiera) jak staruszke ktora nie moze sobie poradzic (nie wie w czym jest jej wygodnie)a slowa o remoncie lazienki "bo to za duzy klopot" swiadcza ze boi sie przeciagania remontu. Albo rob remont podczas nieobecnosci mamy ale naprawde na czas albo daj sobie spokoj. Ja tez jestem babcia i wiem cos o traktowaniu ich starych rodzicow przez "mlodziez".

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Dorosła córka (109.249.181.---)
Data:   2021-12-11 14:29

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi.
Najpotrzebniejsze rzeczy jeszcze jakoś daję radę zrobić ze zgodą i w obecności Mamy, chodziło mi o porządny remont, nowe kafelki itd. Naprawy tylko najpotrzebniejszych rzeczy, to jak to biblijne przyszywanie łaty z nowego sukna do starego ubrania, efekty są takie sobie, np. świeży biały silikon tylko podkreśla fakt, że umywalka ma jakiś taki bury kolor i tego się nie da domyć, bo glazura jest uszkodzona.
Dopytywałam też, czemu kłopot: bo kurz, hałas (mówię, że sama załatwię remont i posprzątam, a ona może być gdzie indziej w tym czasie - ja potrafię dobrze sprzątać i ona o tym wie). Poza tym powiedziała, że nie warto, bo jak się ktoś nowy wprowadzi, to teraz i tak wszyscy robią sobie generalne remonty. W domyśle: jak ona umrze, to następni właściciele sobie zrobią remont. Mama jest dopiero po 60 i jest w niezłym zdrowiu, więc....? Ona tak czasem mówi, od czasu jak Tata zmarł kilka lat temu. Mama zdecydowanie nie chce mieć wyremontowanej łazienki (przerasta ją ta myśl), jak ostatnio trochę naciskałam w tej kwestii, to się trochę zdenerwowała i przy okazji się dowiedziałam, że źle zrobiłam, że ją namówiłam na remont kuchni jakieś 15 lat temu, bo w niektórych miejscach na krawędziach szafek są już przetarcia, a ta poprzednia kuchnia jeszcze by dała radę.... Jakoś zapomniała, że w tamtej kuchni większość drzwiczek się nie domykała, bo zawiasy były zjechane i drzwiczki wisiały sobie pod różnymi kątami, brakowało kawałków okleiny na kilku powierzchniach, a w blacie było przynajmmiej kilka dobrych dziur. Poza tym jak nowa kuchnia była nowa, to Mama była w siódmym niebie i z dumą pokazywała ciotkom, więc chyba aż tak źle nie zrobiłam.
Brata mam, ale on wie, że Mama ma swoje nawyki i niełatwy charakter i on woli się dostosować do wszystkiego w imię świętego spokoju.
Wstyd przed gośćmi mogę przełknąć, w końcu nie bywam u Mamy często, a goście jeszcze rzadziej. Ale myślę, że Mamie też by było przyjemniej w życiu wstawać rano i myć się w eleganckiej łazience zamiast w tej odrapanej kapsule czasu z lat 80tych?
Właśnie nie bardzo wiem, czy to co ja próbuję robić, to uszczęśliwianie na siłę, czy normalna troska o nią? Tak, Mama ma jakieś zachowania zbieracze, jak Estero słusznie zauważyłaś, ale takie pod kontrolą, tzn szafy są wypchane starymi, już nie noszonymi, ciuchami i nieprzydatnymi rzeczami, ale te rzeczy się nie walają po podłodze ani nigdzie, więc jak nie widać problemu, to oficjalnie tak jakby go nie ma. Świeczka zapachowa to (Mamy zdaniem) zły pomysł, bo ona ma świeczki - te co Caritas sprzedaje przed świętami, będzie może z 10 takich pożółkłych świeczek, bo przecież przez Wigilię i wizytę duszpasterską się nie zdążyły wypalić, a to jedyne okazje do świeczek.
Też trochę czytałam jak pomóc takiej osobie, ale w zasadzie nie ma żadnych rozwiązań, bo "ten ktoś sam musi chcieć się zmienić", ale jak nie chce, to co robić? Do psychologa jej przecież nie wyślę - jak i po co, skoro to ja mam problem z jej zachowaniem, a nie ona. Owszem, mogę zostawić jak jest, w końcu jest dorosła. Mnie też byłoby łatwiej machnąć na to ręką, a nie główkować i kombinować jak jej pomóc. Tylko, czy jak zostawię tak jak jest, to nie będzie to chowaniem głowy w piasek? Dlatego główkuję nad prezentem, może jakoś dotarłoby do niej, że zasługuje na trochę materialnej przyjemności w życiu od czasu do czasu? I że np. chodzenie w ubraniach ze średniej półki (zamiast tych ze szmateksu) to nie jest zbytnia rozrzutność, tylko po prostu pracowała całe życie i ma teraz na tyle pieniędzy, że mogłaby je czasem wydać, a nie ściubić na koncie, gdzie są zżerane przez inflację.
Marylo, a jak mam zadbać o Mamę bez "traktowania jej jak staruszkę, która nie może sobie poradzić". Co, jeśli ona rzeczywiście nie może sobie poradzić z jakimiś demonami przeszłości i dlatego tak to wszystko wygląda?

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: ... (---.29.173.172.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2021-12-11 18:25

"Pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego uznania". Bolesław Prus.

W tym wieku największym szczęściem jest mieć wreszcie święty spokój, a nie być w dalszym ciągu przymuszanym do tego i owego, może już nie przez dyrektorów ale przez własną rodzinę. Dajcie jej wreszcie spokój.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2021-12-11 18:56

"Też trochę czytałam jak pomóc takiej osobie, ale w zasadzie nie ma żadnych rozwiązań, bo "ten ktoś sam musi chcieć się zmienić", ale jak nie chce, to co robić?"

Zmień siebie :) Przestań utrzymywać, że z mamą jest coś nie tak. Pozwól jej żyć - tak jak ona chce. Postaraj się zrozumieć, że ona po prostu ceni inne rzeczy niż Ty.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Estera (---.147.100.192.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-12-11 23:48

Ja tu widzę dwa problemy. Pierwszy z nich, Twój, to chyba nieodcięta pępowina. Uważasz, że lepiej niż mama wiesz co dla niej dobre i chcesz jej układać życie. Ale to JEJ życie i ma prawo je przeżyć po swojemu.
Drugi to problem mamy. Myślę, że nie do końca przeżyła żałobę po tacie. Być może to jego śmierć stała się u niej triggerem, który spowodował to, że nie chce zmian. Jeśli tak jest, to Twoje naciski tylko pogorszą sprawę. Rozmawiaj z nią, ale nie narzucaj swojego zdania. Myślę, że warto jej zadać takie pytania: co przegapiam w rozmowie z Tobą? Czego nie słyszę? Jak mogę Ci pomóc? Dlaczego te stare, zniszczone rzeczy są dla Ciebie ważne? Z jakiego powodu potrzebujesz tych wszystkich świeczek z 10 lat (bez mówienia, że są stare, pożółkłe i powinna je wyrzucić). A kiedy już zadasz te pytania, to uważnie słuchaj odpowiedzi, bo jak pewnie wiesz, najwięcej słychać między wierszami.
Informuj ją, że kiedy będzie chciała zmiany, nawet najdrobniejszej, chętnie jej pomożesz. Może zamiast robić segregację wszystkich rzeczy w mieszkaniu, zacząć od jednej półki - mamie pewnie łatwiej będzie przystać na ten pomysł.
Wiesz, ja jestem balaganiarą w procesie minimalizowania zawartości mieszkania 😁. Ale ten proces musi się odbywać w moim tempie i na moich zasadach. Kiedy chcę pomocy, sama o nią proszę. A w ostatnie wakacje przyjechała do mnie siostra, dużo młodsza, i stwierdziła, że mi posprząta po swojemu. Po 2 dniach poczułam się jakbym tonęła, przestałam czuć się bezpiecznie, niemal dostałam ataku paniki. Wierz mi, to było straszne uczucie. Poprosiłam ją, żeby przestała. Na szczęście zrozumiała. Życzę Ci podobnego zrozumienia potrzeb mamy.

 Re: Mama nie daje sobie kupować prezentów. Co robić?
Autor: Dorota (---.satfilm.com.pl)
Data:   2021-12-14 08:50

Dorosła córko, twoja mama nie jest jakimś odosobnionym przypadkiem. Wielu rodziców postrzeganych jest przez już dorosłe dzieci jako dziwaki. Nie potrafimy (tak ja również) zrozumieć jak na świat i własne otoczenie patrzą nasi rodzice. Nie potrafimy zrozumieć czemu nie liczy się dla nich wygląd, estetyka miejsca zamieszkania, czemu nie zwracają uwagi na swój ubiór i jego stan. MY TEGO NIE ROZUMIEMY i uważamy, że w związku z tym to oni (rodzice, dziadkowie) niewłaściwie myślą czy postrzegają świat. Też mam z tym problem, ale staram się nie naciskać i nie wytykać rodzicom tego jak żyją, bo nie robią sobie tym krzywdy. A nasze/moje interwencje rodzą lub mogą rodzić niepotrzebne konflikty i nerwy. Oni mają prawo żyć po swojemu! Jedyna sytuacja kiedy naciskałam na rodziców dotyczyła problemów zdrowotnych (jak się okazało poważnych) i wtedy nie ustąpiłam. Wraz z rodzeństwem namówiłam na wezwanie karetki i leczenie szpitalne.
Rodzice nie potrzebują wychowywania ich przez własne dzieci, ale potrzebują naszej uwagi: słuchania (często tysięczny raz) powtarzanych wspomnień, czy też innych opowieści np. o pasjach, zainteresowaniach. Wymagają ukojenia w rozterkach, czy udziału w ich zamierzeniach (pomocy jeśli czasem coś realizują np. przyjęcia świąteczne).
My pewnie też kiedyś będziemy na ich miejscu, czy chcielibyśmy by nasze dzieci mówiły nam jak mamy się ubierać, jak urządzać mieszkanie, itp...?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: