Autor: Ktoś (---.static.ip.netia.com.pl)
Data: 2022-01-12 12:33
Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego - Tak głosi słowo Anioła Gabriela.
No dobra, a jak w takim razie to zdanie ma się do współczesności?
Dla mnie, szarego człowieka, są rzeczy niemożliwe. To jak działa Bóg? Wiem, że Stwórca nie jest złotą rybką, ale jak z niemożliwego da się zrobić możliwe? Przecież wszyscy wiemy, że w realnym świecie tak się nie da. Nie cofniemy czasu, nie zmienimy swoich/czyiś decyzji z przeszłości, nie wpłyniemy na los, nie przywrócimy do życia naszych bliskich, itp. Modlić się? Modliłem się i nic. Stracony czas, złe decyzje, rozczarowania, straty... Tego się nie cofnie i żaden paciorek tego nie zmieni. Nie neguję wiary, ani samej modlitwy. Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. Co raz bardziej popadam w beznadziejność. Nie jestem szczęśliwy ze swojego życia. Wszystko co dobre, mnie omija. Nie chcę wiele. Proszę, nie piszcie mi, że mam cieszyć się z tego co mam. Cieszę się i dziękuję Bogu, ale to jest za mało. Stoję w miejscu. Ciągle zadaję sobie pytanie, dlaczego inni mogą, a ja nie. Jest mi przykro.
|
|