logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił.
Autor: Gośka (---.centertel.pl)
Data:   2022-01-15 22:15

W sumie się nie dziwię, bo na początku, gdy miałam opisać problem, albo nawet zapisać myśli, które mnie udręczają - to to było jakbym miała przejść przez ścianę ogniową. Nagle zapominałam, co dosłownie przed sekundą myślałam, po prostu to nagle znikało 😳 jakby kto zasłonę dymną założył. To jest aż dziwne uczucie. Czułam wielki opór przed pisaniem: bo kiedyś, przed nawróceniem, miałam taki czas, że wiele zapisywałam, próbowałam jakoś znaleźć rozwiązanie swoich problemów, ale to mi się nie udawało; potem czytałam swoje stare wpisy i widziałam, jak moje myślenie jest od lat stale takie samo - i w końcu doszłam do wniosku, że te całe pisanie nic mi nie pomaga, nic nie zmienia, i dałam sobie spokój na wiele lat. Jak również było tak, że z powodu nawyku stałego dowalania sobie (bezwzględnego wynajdywania, co zrobiłam źle) zwyczajnie pisanie o problemach kojarzyło mi się z tylko powiększaniem bólu: nie dość, że trudno jest je opisać, to jeszcze sama siebie zacznę krytykować i niszczyć za nie, zamiast sobie pomóc. W takim przypadku całkiem to jest zrozumiałe, że starałam się omijać problem - bo bez czyjejś pomocy tylko go potem powiększałam niszczeniem siebie za sam fakt, że w ogóle jakiś problem mam. Więc rozum "zapominał", co myślałam nawet przed sekundą, gdy przychodziło do zapisywania - by siebie chronić przed bólem.
W takich przypadkach zawsze mnie trzymał na nogach fakt, że Pan Bóg chce, byśmy byli wobec Niego jak dzieci. A jakie są dzieci: mówią to, co myślą, bez ogródek. Są bezceremonialne, mówią bez strachu i ukrywania. Są jak Mariusz Max Kolonko: mówią, jak jest 😅 Dzieci nie mają też masek, nie udają kogoś innego. I tak.
Któregoś dnia, gdy te myśli mnie dręczyły, to wpadłam na pomysł: zacznę każdą z nich, tak jak leci, BEZ OCENIANIA natychmiast wymawiać na głos. Chciałam po prostu te myśli jakoś z siebie wyrzucić, powiedzieć o nich - bo naprawdę nie byłam w stanie ich zapisać. Mówiłam je na głos, bez wstydu, tak jak leciały. Bo tak to sobie tłumaczyłam: skoro i tak je mam w głowie i i tak one się pojawiają, to co za różnica, czy je wypowiem. Czy w myślach, czy na głos - i tak mam je w głowie, dręczą mnie tak samo. Albo jeśli wypowiesz bluźnierstwa na głos, to to w myślach nadal jest bluźnierstwo, nic to nie zmienia, bo i tak jest w twej głowie. Wynik tego eksperymentu był dla mnie samej szokujący. Spróbuj sam to zrobić, polecam!
Jeśli zaś jesteś DDA (dorosłe dziecko alkoholika), lub w inny sposób twoja rodzina była dysfunkcyjna, np. miałeś surowego rodzica, czy był w domu jakis inny nałóg, czy rodzic miał chorobliwie restrykcyjną wiarę. Wtedy warunki, w których się wychowałeś, przyczyniły się do pogłębiania nerwicy. Oraz do nawyku życia w nieświadomym zakłamywaniu rzeczywistości. W tym przypadku polecam ci zakup książki "Wędrówka do wolności" Dominiki Krupińskiej. Ma ona imprimatur, autorka to terapeutka chrześcijańska. Tam są takie rzeczy napisane, o których możesz się nie dowiedzieć nawet w trakcie wieloletniej terapii, a są KLUCZOWE w twoim położeniu. Bo jeśli jesteś z rodziny dysfunkcyjnej, to twoje myślenie jest specyficzne, inne niż w przypadku innych osób i ci będzie na każdym kroku koszmarnie szkodzić, a nigdy tego nie zauważysz. Jak ja bym chciała, by ktoś ją mi sprezentował parę lat temu, gdy zaczynałam terapie, tak wiele bólu by mi to oszczędziło! 😭
Dodam jeszcze taką rzecz. W którejś tam książce, gdzie Jezus mówi do danej osoby i ona to zapisuje (jest wiele takich książek, np. "On i ja", "Dzienniczek" św. Faustyny i wiele innych, warto czytać wyłącznie te z imprimatur, "nihil obstat", żeby sobie krzywdy nie robić) był taki fragment i go sobie zapisałam na kartce, przykleiłam koło łóżka i od paru lat naprawdę mi pomaga: "Rób wszystko tak, jak gdybys miał dużo czasu. Co człowiek dokończy, a czego nie, o tym Ja decyduję". Ta myśl mi pomaga, bo mam nawyk walenia w siebie "dlaczego ten problem nie jest już dawno rozwiązany, czemu ciagle się z tym meczysz, inni są zdrowi, a u ciebie ciągle to samo, zrób coś z sobą wreszcie", mam nawyk pośpiechu i ta myśl mi pomogła już jakieś tysiąc razy.

 Tematy Autor  Data
 Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Hanna 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Kalina 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Marek 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Kalina 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy B. 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Anna 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Hanna 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Estera 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy A. 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy yeah 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Estera 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Gośka 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Gośka 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy A. 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Ktoś 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy A. 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy HalinaMR 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Jasna 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Gośka 
  Re: Wierzę! Tylko co raz bardziej brakuje mi sił. nowy Adam. 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: