logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Brak udziału w niedzielnej Mszy z powodu awantury.
Autor: . (18 l.) (195.136.139.---)
Data:   2022-04-10 14:56

Witam wszystkich na forum
Niedługo kończę 18 lat, od kilku lat chodzę do kościoła na mszę niedzielną regularnie. Kiedyś tak nie było, ale na szczęście stało się to dla mnie praktyką i ważnym spotkaniem z Bogiem. Niestety dzisiaj wydarzyła się sytuacja gdzie w domu wybuchła awantura i jakkolwiek to nie zabrzmi, boję się wyjść do kościoła. Nie chcę znowu krzyku i wysłuchiwania jakichś pretensji, jest to ostatnia msza w dzisiejszym dniu w najbliższym kościele. Inne świątynie są trochę bardziej oddalone i wymagają raczej dostania się do nich jakimś środkiem transportu. Ja będę oczywiście próbować iść na mszę, ale pytanie jak rozpatrywać takie sytuacje? Kiedy ktoś nie poszedł do kościoła w niedzielę lub święto, bo bał się reakcji rodziny lub wybuchła kłótnia? Jak to rozpatrywać itp? Nawet nie chodzi o mój przypadek, ale ogólnie, bo przecież takie sytuacje też mogą występować u innych. Z góry dziękuję za odpowiedzi

 Re: Brak udziału w niedzielnej Mszy z powodu awantury.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2022-04-10 16:27

Za mało danych. Nie odważę się radzić osobie niepełnoletniej. Nie wiem, na czym polega kłopot, czego dotyczy awantura, czy jest związana ze mszą, kto ją wywołuje, jakie jest ryzyko.

Ogólnie. Pełnoletniej osobie (to już niedługo) powiedziałabym: jesteś dorosły, póki ktoś nie zagraża wprost Twojemu zdrowiu i życiu, masz jednak dojrzały wybór: komfort czy Msza. Masz też swoje wartości, swoje preferencje, swoje obowiązki, także religijne, warto je realizować.

Wyznanie wiary czasem kosztuje.

"Kiedy ktoś nie poszedł do kościoła w niedzielę lub święto, bo bał się reakcji rodziny lub wybuchła kłótnia?"
Seria pytań do rozważenia.
Na czym polega ta reakcja rodziny? Czego dotyczy kłótnia? Czego ten ktoś się boi i dlaczego? Co się stanie, gdy pójdzie na Mszę? Dlaczego dorosły jest niewystarczająco samodzielny i nie może lub nie umie decydować o tym, co robi (np. idzie do kościoła, bo chce)? Dlaczego ulega awanturze lub niechęci rodziny, co takiego może zrobić (mu) rodzina? Dlaczego zdanie innych jest ważniejsze?
Czy ten ktoś umie sobie radzić z lękiem? Z cudzym krzykiem? Dlaczego ewentualnie nie umie? Kiedy nie umie? Czy wie, że mógłby szukać wsparcia psychologicznego?

Gdy ktoś zagraża naszemu zdrowiu i życiu, używa przemocy itd., sprawa jest - zależnie od okoliczności skali - dla sił socjalnych albo porządkowych.

 Re: Brak udziału w niedzielnej Mszy z powodu awantury.
Autor: Ona (---.205.147.179.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2022-04-10 18:38

Chyba najlepiej przedstawić to spowiednikowi i zaufać jego rozeznaniu. Ciężko w takiej sytuacji mówić o pełnej dobrowolności.

 Re: Brak udziału w niedzielnej Mszy z powodu awantury.
Autor: A2 (---.icpnet.pl)
Data:   2022-04-10 20:15

Trudno powiedzieć co masz na myśli. Jeśli rodzice proszą Cię o coś ważnego, a Ty tego nie robisz, za to w niedzielę jak gdyby nigdy nic - chcesz być na Mszy św, to może być dla nich denerwujące. Jeśli natomiast problemem jest w ogóle to, że chcesz być na Mszy św, bo oni nie tylko sami nie chodzą, ale i innym chcą tego zabronić - to ciężka sytuacja. Bez Mszy św, sakramentów, nikt nie utrzyma się przy wierze.

 Re: Brak udziału w niedzielnej Mszy z powodu awantury.
Autor: . (195.136.139.---)
Data:   2022-04-14 14:45

Dziękuję za odpowiedzi
Jednak byłem na Mszy. Sam, bo moi rodzice z braćmi chodzą do kościoła w kratkę. Mnie czasami przytłacza po prostu krzyczenie i robienie afer w domu i szybko się denerwuję. Widzę też u siebie objawy OCD, ale nie jestem w stanie powiedzieć czy to też miało wpływ na to, że naszły mnie myśli by nie iść na Mszę.

Do A2: Nie jestem bez wad, ale staram się wykonywać w domu obowiązki, uczęszczam do szkoły i też raczej dobrze się uczę. Niektóre rzeczy mogące denerwować rodziców wynikają też z moich problemów psychicznych, o których rodzice nie wiedzą i nie mam ochoty im o tym mówić.

 Re: Brak udziału w niedzielnej Mszy z powodu awantury.
Autor: Tomek (---.interkonekt.pl)
Data:   2022-04-18 11:49

Musisz strasznie cierpieć z powodu choroby. Myślę, że pewnie masz nieciekawą sytuacje w domu. Stąd nie chcesz mówić o swojej chorobie psychicznej rodzicom. Ale proszę Ciebie powiedz im o objawach swojej choroby. Szukaj pomocy u rodziców, szkolnego psychologa czy lekarza psychiatry. Póki choroba nie doprowadzi Cię do ataków paniki czy myśli samobójczych. Naprawdę leki czy psychoterapia pomagają zwalczyć objawy a nieraz chorobę. Im wcześniej zaczniesz się leczyć tym lepiej. Przemyśl to co Ci napisałem. Może być jeszcze gorzej tzn. możesz rozchorować się jeszcze ciężej.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: