Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2022-04-10 16:27
Za mało danych. Nie odważę się radzić osobie niepełnoletniej. Nie wiem, na czym polega kłopot, czego dotyczy awantura, czy jest związana ze mszą, kto ją wywołuje, jakie jest ryzyko.
Ogólnie. Pełnoletniej osobie (to już niedługo) powiedziałabym: jesteś dorosły, póki ktoś nie zagraża wprost Twojemu zdrowiu i życiu, masz jednak dojrzały wybór: komfort czy Msza. Masz też swoje wartości, swoje preferencje, swoje obowiązki, także religijne, warto je realizować.
Wyznanie wiary czasem kosztuje.
"Kiedy ktoś nie poszedł do kościoła w niedzielę lub święto, bo bał się reakcji rodziny lub wybuchła kłótnia?"
Seria pytań do rozważenia.
Na czym polega ta reakcja rodziny? Czego dotyczy kłótnia? Czego ten ktoś się boi i dlaczego? Co się stanie, gdy pójdzie na Mszę? Dlaczego dorosły jest niewystarczająco samodzielny i nie może lub nie umie decydować o tym, co robi (np. idzie do kościoła, bo chce)? Dlaczego ulega awanturze lub niechęci rodziny, co takiego może zrobić (mu) rodzina? Dlaczego zdanie innych jest ważniejsze?
Czy ten ktoś umie sobie radzić z lękiem? Z cudzym krzykiem? Dlaczego ewentualnie nie umie? Kiedy nie umie? Czy wie, że mógłby szukać wsparcia psychologicznego?
Gdy ktoś zagraża naszemu zdrowiu i życiu, używa przemocy itd., sprawa jest - zależnie od okoliczności skali - dla sił socjalnych albo porządkowych.
|
|