Autor: Jakub (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2022-04-14 15:38
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,
Piszę ponownie, gdyż przemyślałem swój problem i przychodzę z konkretnymi danymi. Na początku powiem, że jestem osobą, która walczy z masturbacją.
Ostatnio przechodzę głębokie nawrócenie, ale ostatnio naszła mnie refleksja dot. moich poprzednich poglądów względem współżycia przedmałżeńskiego. Moja poprzednia postawa była na zasadzie "a kiedyś i tak pewnie to zrobię, to potem się z tego wyspowiadam". Teraz wiem, że zamierzenie wykonania grzechu, to tak jakby ktoś już go zrobił.
Śledząc swoją dawną postawę postanowiłem sobie, że nie chcę grzeszyć, gdyż kocham Boga, i powiedziałem sobie "współżycie tylko po ślubie", ale najgorsze jest to, że boję się, że moje postanowienie jest za słabe.
Ciaglę zadaję sobie pytania:
A co jeżeli tak naprawdę okłamuje sam siebie i w głębi duszy to przykrywka do tego, żeby w przyszłości i tak zgrzeszyć?
Co jeżeli nie potrafię zmienić swojej postawy, mimo że chcę?
Co jeżeli moja postawa tak naprawdę się nie zmieniła i próbuję po prostu się usprawiedliwić?
Boję się, że nie potrafię się zmienić... Nie chcę grzeszyć, kocham Boga.
Proszę o pomoc, bo się załamuje i nie wiem co robić.
|
|