Autor: Mateusz (---.ksinternet.pl)
Data: 2022-04-18 02:40
Inka, przede wszystkim krokiem do nawrócenia jest to, że tego chcesz.
Spowiedź jest akurat, czymś, co spowoduje, że będzie Ci lżej, poniekąd spowiadając się, to oddajesz swoje grzechy/słabości/problemy Panu Bogu. Miałem podobny moment, że wstydziłem się powiedzieć księżom swoje grzechy w konfesjonale. Co mi powiedzieli koledzy, którzy byli wtedy diakonami (a dzisiaj są super kapłanami), że "szatanowi chodzi o to, żeby Cię oddalić od Boga, a jak najprościej "zafundować" oddalenie od Boga, od Jego Miłości? Właśnie odbierając Spowiedź i Eucharystię." Wtedy przełamałem się, kiedy poszedłem (ze wstydem, bo właśnie to jest skutek każdego grzechu), zapisałem sobie na kartce i je wyznałem, jednocześnie, kiedy wypowiedziałem grzechy, które powodowały wstyd, to zamknąłem oczy. Spotkała mnie taka ulga, że zacząłem w konfesjonale płakać ze szczęścia.
Tobie Inko, polecam następujące wyjścia:
1) Przełamanie się i pójście do tych nowych księży z zapisanymi grzechami na kartce (to dobrze świadczy, że chcesz się wyspowiadać) i przeczytaniem ich nawet. Jeśli odczuwasz wstyd, stres, to zamknij oczy i wyobraź sobie, że to nie jest ksiądz, tylko sam Chrystus, który odpuszcza Ci grzechy i zapomina o nich (po spowiedzi zniszcz kartki).
2) Jeśli powtarzasz ten grzech, to nie załamuj się. Pamiętaj, że "Moc w słabości się doskonali" (2 Kor 12,9), dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. A modląc się, spróbuj swoimi słowami, powiedz Bogu, co czujesz, co Cię boli, wszystko. Pan Bóg jest wtedy Twoim przyjacielem najlepszym.
Pomodlę się w Twojej intencji ^_^
|
|