logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Oddaliłam się od Boga.
Autor: Inka (17 l.) (---.play-internet.pl)
Data:   2022-04-17 00:56

Witam
Nie wiem co robić, oddaliłam się od Boga. W kościele byłam ostatnio rok temu, u spowiedzi tak samo, po przeniesieniu stałego spowiednika do innej parafii nie daje rady iść się wyspowiadać, nie ufam nowym księżom, wstydzę się grzechu, nie potrafię z nim skończyć, wcześniej regularnie się spowiadałam u stałego spowiednika. Tak samo już nie potrafię się modlić. Czuję potrzebę modlitwy, rozmowy z Bogiem ale nigdy mi to nie wychodziło aż w końcu przestałam próbować. Chciałabym się nawrócić ale chyba nie potrafię, nie wiem od czego zacząć, proszę o pomoc.

 Re: Oddaliłam się od Boga.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2022-04-17 19:20

Chyba czas przejść od wiary dziecięcej do dojrzałej i zastanowić się w co właściwie wierzysz. Bo wiesz, dla mnie Twój post brzmi trochę tak, jakbyś wierzyła w swojego spowiednika. Kiedy go zabrakło, wszystko się posypało.
Moc udzielania rozgrzeszenia ma każdy kapłan, diecezjalny i zakonny. A spowiadasz się tak naprawdę Bogu, który zna Cię na wylot. Ksiądz to pośrednik. Poza tym nie masz obowiązku spowiedzi we własnej parafii, ksiądz z innej też Cię przyjmie.
Jeśli Ci nie wychodzi modlitwa własnymi słowami, to Kościół ma zapisane modlitwy na każdą okazję. Jedną z nich, Ojcze Nasz, przekazał sam Jezus, kilka innych też pochodzi z Pisma Świętego, np. część Zdrowaś Maryjo, Magnificat. Zaglądaj do Pisma Świętego, które jest Słowem Boga. Psalmy są modlitwa na każdą okazję.
Nie wiem, co Ci przeszkadza w chodzeniu do kościoła... Chyba nie wstyd przed księżmi?

 Re: Oddaliłam się od Boga.
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2022-04-17 20:46

Biorąc po ludzku problem zerwanych więzi, by je odbudować, to chyba idzie się do tej osoby, by z nią porozmawiać, wytłumaczyć, może przeprosić itp.

I tak samo jest w relacji do Boga. Powiedz o wszystkim w ciszy serca i staraj się poznawać siebie samą, w tych konkretnych doświadczeniach, tak się uczymy.

Rozumiem Twoje zachwianie co do spowiedzi świętej i muszę Ci powiedzieć, że Kościół takie sytuacje też bierze pod uwagę, że możesz mieć przykładowe trudności by się otworzyć przed danym spowiednikiem. Masz prawo pójść tu, gdzie nie masz oporów.
Dla osób dojrzalszych duchowo w wierze, nie ma to zbytniego znaczenia, bo Pan Jezus jedynie "zasłania się" kapłanem. Dlatego z wiarą przystępując do tego sakramentu Bożego miłosierdzia, jakim jest spowiedź święta, otrzymujesz wszelkie łaski, przez pokorę z jaką chcesz oddać siebie Panu.
Masz możliwość korzystania często z tego dobrodziejstwa, by właśnie zły duch nie rządził Tobą, jak czyni to obecnie poprzez niepokój, zwątpienie. A przecież Bóg Cię bardzo kocha i czeka i myśli o Tobie, pragnie być z Tobą blisko, więc nie wyzbywaj się takich znaczących więzi.
Po uwolnieniu od grzechu zapraszaj do swego życia Ducha Świętego by wypełniał Cię miłością, radością i mądrością, pokojem.
Czytaj i smakuj Słowo Boże codziennie, choćby po małych fragmentach na każdy dzień a Słowo Boże będzie Cię prowadzić. Szczęść Boże, Chrystus Zmartwychwstał i Żyje.

 Re: Oddaliłam się od Boga.
Autor: Mateusz (---.ksinternet.pl)
Data:   2022-04-18 02:40

Inka, przede wszystkim krokiem do nawrócenia jest to, że tego chcesz.

Spowiedź jest akurat, czymś, co spowoduje, że będzie Ci lżej, poniekąd spowiadając się, to oddajesz swoje grzechy/słabości/problemy Panu Bogu. Miałem podobny moment, że wstydziłem się powiedzieć księżom swoje grzechy w konfesjonale. Co mi powiedzieli koledzy, którzy byli wtedy diakonami (a dzisiaj są super kapłanami), że "szatanowi chodzi o to, żeby Cię oddalić od Boga, a jak najprościej "zafundować" oddalenie od Boga, od Jego Miłości? Właśnie odbierając Spowiedź i Eucharystię." Wtedy przełamałem się, kiedy poszedłem (ze wstydem, bo właśnie to jest skutek każdego grzechu), zapisałem sobie na kartce i je wyznałem, jednocześnie, kiedy wypowiedziałem grzechy, które powodowały wstyd, to zamknąłem oczy. Spotkała mnie taka ulga, że zacząłem w konfesjonale płakać ze szczęścia.

Tobie Inko, polecam następujące wyjścia:
1) Przełamanie się i pójście do tych nowych księży z zapisanymi grzechami na kartce (to dobrze świadczy, że chcesz się wyspowiadać) i przeczytaniem ich nawet. Jeśli odczuwasz wstyd, stres, to zamknij oczy i wyobraź sobie, że to nie jest ksiądz, tylko sam Chrystus, który odpuszcza Ci grzechy i zapomina o nich (po spowiedzi zniszcz kartki).
2) Jeśli powtarzasz ten grzech, to nie załamuj się. Pamiętaj, że "Moc w słabości się doskonali" (2 Kor 12,9), dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. A modląc się, spróbuj swoimi słowami, powiedz Bogu, co czujesz, co Cię boli, wszystko. Pan Bóg jest wtedy Twoim przyjacielem najlepszym.
Pomodlę się w Twojej intencji ^_^

 Re: Oddaliłam się od Boga.
Autor: Gabi (---.versanet.de)
Data:   2022-04-20 14:11

Inko :-)

Oddaliłaś się od Boga, ale ON nie oddalił się od Ciebie. Nadal jesteś Jego ukochaną Córką albo Córeczką (jak wolisz), wytęsknioną i upragnioną od wieków. Pragnie Cię gorąco przytulić i uzdrowić Twoje rany, które zadał Ci grzech, bo jest Twoim najlepszym Tatą i troszczy się o Ciebie, przywołuje do Siebie i wyczekuje Twojego najmniejszego poruszenia serca. Nie chodzi Mu o to, ile razy już upadałaś, ale o Twój powrót w Jego najczulsze ramiona, które tęsknią za Tobą. Ostatnio podczas rozważań Drogi Krzyżowej usłyszałam następujące słowa kapłana: Wielkość człowieka nie polega na braku upadków, ale na powstawaniu z nich.

"Największą przeszkodą do świętosci jest zniechęcenie i nieuzasadniony niepokój, on odbiera ci możność ćwiczenia się w cnocie. Wszystkie razem pokusy nie powinny ci ani na chwilę zamącić spokoju wewnetrznego, a drażliwość i zniechęcenie to owoc twojej miłości własnej. Nie trzeba ci się zniechęcać, ale starać o to, aby na miejscu twej miłości własnej mogła zakrólować miłość Moja. A więc ufności, dziecię Moje; nie powinnaś się zniechęcać, przychodź do Mnie po przebaczenie, jeżeli Ja zawsze jestem gotów ci przebaczyć. Ile razy Mnie o to prosisz, tyle razy wysławiasz miłosierdzie Moje" (Dz 1488).

Inko, Pan wie, że Go kochasz i pragniesz się modlić, ale nie wiesz, od czego zacząć. Zacznij właśnie od tego. Powiedz Mu to, co czujesz, czego się obawiasz i że pragniesz do Niego powrócić. ON czeka na Ciebie i na Twoje serce. Jeśli chcesz, możesz pójść do kościoła na Adorację i tam w ciszy powierzyć Mu swoje myśli. Pomodlę się o światło Ducha Świętego dla Ciebie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: