logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Kasia (---.146.38.43.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2022-04-17 22:59

Szczęść Boże,
Mój Tata zmarł nagle 2 miesiące temu bez sakramentów w szpitalu. Od wielu wielu wielu lat nie chodził do spowiedzi, co wynikało z jego uwarunkowań psychicznych, a nie z braku wiary (po prostu nie potrafił się zmusić do spowiedzi, był z natury skrytym "twardym facetem"). Do kościoła na mszę święte niedzielne chodził, miał poglądy zgodne z nauczaniem Kościoła. Tylko ta spowiedź... Gdy zabierało go pogotowie, chciałam nawet zasugerować, żeby wezwać księdza, ale było z nim dość źle - miał zapalenie płuc i pogotowie zabierało go, żeby szybko ustabilizowac jego stan. Pobłogosławiłam go więc zanim wsiadł do karetki, do kieszeni wsunęłam Cudowny Medalik i modlilam się codziennie, żeby przed śmiercią zdążył się wyspowiadać - choć informacje ze szpitala były pozytywne, tata zdrowiał, stan jego się poprawiał. Aż tu nagle po dwóch tygodniach dzwonią, że tata zmarł. Znaleźli go nieprzytomnego w łazience i mimo prób reanimacji nie udało się go uratować. Nawet lekarka była zaskoczona, bo rano tego dnia z nim rozmawiała i nic nie wskazywało na tę tragedię. Do szpitala nas nie wpuszczali, bo wiadomo... Wpuszczali tylko rodzinę do tych osób, o których wiedzieli, że ich życie się kończy. A u mojego Taty nic na to nie wskazywało. Po informacji o jego śmierci byłam zdruzgotana. Od razu wyrzucalam sobie, że nie przyprowadzilam wtedy tego Księdza... Od razu po informacji o śmierci zmówiłam Koronkę do Miłosierdzia Bożego, prosiłam wszystkich wokół o modlitwę, zamówiłam mszę święte wieczyste w dwóch Zgromadzeniach zakonnych, przez miesiąc po śmierci Taty modlilismy się codziennie cała rodziną Koronką do Miłosierdzia, ale czy to wszystko w ogóle może pomóc skoro człowiek umiera nie spowiadawszy się od 30 lat...? Czy skoro śmierć już się dokonała, a sąd szczegółowy i dalszy los człowieka rozstrzyga się zaraz po śmierci, to czy nasze modlitwy mogły jeszcze sprawić, że Tata został zbawiony? Czy Miłosierdzie Boże ma szanse ogarnąć taki przypadek? Do końca życia nie daruję sobie, że nie zadzwoniłam wtedy po księdza... :(

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Ona (---.205.147.179.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2022-04-18 09:08

Miłosierdzie Boże nie zna granic. On poradzi sobie z naszą słabością, grzechem. W Wielki Piątek czytaliśmy opis Męki. Pan Jezus obiecał Dobremu Łotrowi, że "jeszcze dziś będzie z Nim w Raju". Krzyż zarezerwowany był dla zbrodniarzy, zabójców, a Łotr sam przyznał, że jest winny. Mimo to, jako pierwszy trafił do Królestwa. Jest taka ikona, gdzie Pan Jezus wprowadza do Nieba Ewę, Adama, Patriarchów i Proroków, a tam siedzi już zmieszany Dyzma. (Łk 23, 39-43.)

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2022-04-18 10:09

Na pewno modlitwa za zmarłych ma sens. Bóg nie jest ograniczony czasem. Św. Piotr pisze: "Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień" (2 P 3,8). Ma sens modlitwa nawet za osoby, które zmarły wiele lat temu. My jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że co przeminęło, już jest niezmienne, ale Bóg jest ponad czasem. On może zadziałać jakby "wcześniej", zawczasu "widząc" przyszłe nasze zachowanie.

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: nowy (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2022-04-18 13:28

Być może Twój tata skorzystał z posługi kapelana szpitalnego. Czasem kapłan wezwany do chorego pyta osoby w sąsiednich salach czy chcą skorzystać z sakramentów. Może warto zadzwonić do kapelana i zapytać.

Nawet jeśli Twój tata nie skorzystał z posługi kapelana to mógł wzbudzić żal doskonały:

W jaki sposób możemy uzyskać odpuszczenie grzechów poza spowiedzią (analiza)
https://www.niedziela.pl/artykul/50972/W-jaki-sposob-mozemy-uzyskac-odpuszczenie
ŻAL DOSKONAŁY A SPOWIEDŹ SAKRAMENTALNA
https://diecezja.pl/aktualnosci/zal-doskonaly-a-spowiedz-sakramentalna/

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2022-04-18 21:46

Kasiu, wyrazy współczucia.
Żadna modlitwa nie idzie na marne. Nigdy. Wasza też ma sens.
I przebacz sobie. Nie na wszystko masz wpływ.

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Kasia (---.184.237.244.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2022-04-18 22:21

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Wiem, a nawet jest dla mnie oczywiste, że modlitwa za zmarłych ma sens w przypadku, gdy ktoś odchodzi z tego świata opatrzony sakramentami, ale możemy przypuszczać, że święty nie był. Wobec tego z dwóch możliwych dróg: ZBAWIONY-POTĘPIONY jest już po stronie zbawionych, ale jeszcze nie jest na tyle święty, żeby mógł oglądać oblicze Pana Boga. Natomiast męczy mnie to, że ta decyzja czy ktoś będzie zbawiony czy potępiony zapada zaraz po śmierci na sądzie z całego życia tego konkretnego człowieka. I wtedy już wiadomo która z tych dwóch dróg jest mu przeznaczona. Wobec tego, jeśli odszedł bez sakramentów to czy automatycznie staje się potępiony? Szczególnie, że przez kilkadziesiąt lat żył bez tych sakramentów? Kiedyś pewnien ksiądz powiedział mojej mamie podczas spowiedzi mniej więcej tak: jeśli nie pójdziesz raz w niedzielę na mszę świętą, a potem umrzesz, to zostaniesz potępiony na wieki. Byłam wtedy mała dziewczynką i pamiętam jak mama to opowiadała w domu. Bardzo mnie to wtedy poruszył. I wróciło do mnie ze zdwojoną siłą, gdy dotarło do mnie, że Tata nie zdążył się wypowiadać przed śmiercią. To dla mnie straszny ciężar i nie mogę się z tym pogodzić.

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Teri (---.psm.pulawy.pl)
Data:   2022-04-18 22:28

Nasz Pan jest panem czasu, dlatego można modlić się do Niego również w intencji spraw, które już się zadziały, jak na przykład czyjaś śmierć (o dobrą śmierć) - tego uczył Ojciec Pio.

A Twój Tato, jeśli był dobrym człowiekiem i czynił dobro, jeśli nie czynił jakiegoś drastycznego zła, raczej na pewno nie będzie potępiony. Ale na pewno bardzo potrzebuje Twojej pomocy.

Możesz jeszcze zamówić za niego msze święte gregoriańskie - w odróżnieniu od mszy świętych wieczystych są to msze indywidualne, odprawiane przez 30 kolejnych dni, w intencji tylko jednej zmarłej osoby.

Możesz też ze skarbca Kościoła ofiarować Twojemu Ojcu bezcenną rzecz - odpusty, szczególnie odpusty zupełne. Piszę w liczbie mnogiej, bo będąc grzesznikami nigdy nie wiemy do końca, czy zdobyliśmy odpust zupełny czy cząstkowy. Dlatego też warto nie poprzestać na jednym odpuście, tylko praktykować stale ich zdobywanie.

Istnieje również bardzo piękne nabożeństwo "Płomień miłości" - tam Matka Boża składa bardzo konkretne obietnice osobom praktykującym to nabożeństwo w połączeniu np. z jednym dniem postu. (pełny tekst nabożeństwa można było nabyć jeszcze niedawno w sklepie z dewocjonaliami za grosze). Też bardzo konkretna pomoc osobom zmarłym z rodziny lub zmarłym kapłanom.

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Alina (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2022-04-19 21:29

Kasiu,
Proszę przyjmij moje szczere kondolencje z powodu śmierci Twojego Taty. Wiem ze obecny okres jest bardzo trudny dla Ciebie i Twojej rodziny (mój tato tez zmarł nagle).
Twoja modlitwa jest bardzo ważna – i kontynuuj modlitwę za tatę. Nie wiesz co się działo w ostatnich chwilach Twojego Taty na ziemi – ale wiem, ze Bóg daje wszelkie potrzebne laski, każdemu człowiekowi w chwili śmierci, aby człowiek wybrał Boga. Bóg walczy o każda dusze. Człowiek natomiast ma wolną wolę i może wybrać Boga lub może go odrzucić. W chwili śmierci Twojego taty, Bóg z pewnością dawał mu potrzebne laski, aby Twój tato wybrał Boga. Co wybrał Twój tato, dowiemy się po śmierci kiedyś. Twój tato jest odpowiedzialny za swoje wybory, nie ty.

Twoja modlitwa, wszelkie Msze Sw ofiarowane w intencji Taty, będą wielkim darem dla Taty. Msze Sw. Gregorianskie są wielkim darem.

Kiedyś gdy będziesz w stanie, przeczytaj Dzienniczek Sw. Faustyny Kowalskiej,

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Tomek (---.interkonekt.pl)
Data:   2022-04-20 16:46

Jako nastolatek miałem podobną historię ze swoim dziadkiem. Dziadek nagle poczuł się źle. W międzyczasie omówiłem Koronkę do Bożego Miłosierdzia o 15, zanim mój dziadek umarł. Umarł we śnie. Bez Sakramentu Chorych i Sakramentu Pokuty. Dziadek zaniedbał Sakrament Pokuty i Eucharystii, przez niedbalstwo i ciężką chorobę. Potem z rodzinną wyrzucaliśmy sobie, że nie zatroszczyliśmy się o zbawienie dziadka. Często wypominałem sobie, że bez wiary i nadziej odmówiłem tą koronkę. Ciężko było mi się z tym pogodzić. Dużo modliliśmy się za dziadka. Ale ostatecznie dziadek przyśnił się mojej mamie we śnie pięknie ubrany. Mówił, że pomimo dużej liczby problemów w rodzinie wszystko będzie dobrze i nie ma co martwić się Bóg już się martwi. W tamtym czasie wszystko sprawdziło się. My nadal nie przestajemy się modlić za dziadka, ale już jesteśmy spokojniejsi.

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Anna Dąmbska (---.nyc.res.rr.com)
Data:   2022-04-23 15:43

Dla tych, którzy boją się o zbawienie bliskich, którzy odeszli z tego świata niepojednani z Bogiem

Ogromnie pocieszające słowa dla tych, którzy kiedykolwiek bali się o bliską osobę, najczęściej z rodziny, czy się nie potępiła, ponieważ umarła niepojednana z Bogiem. Wiadomo, że różnie może być, ale Pan Bóg walczy o każdego człowieka do samego końca, tym bardziej, jeśli my prosiliśmy za umierającego!

‒ Wiem, że chciałaś, Anno, zapytać Mnie o śmierć ojca pana Wojciecha (lękającego się, że jego ojciec, który przed śmiercią nie przyjął sakramentów ani nie pojednał się ze swoją żoną, mógł się potępić). Pan tłumaczy:
‒ Nie po to dałem się ukrzyżować, abyście ‒ zwłaszcza członkowie mojego Kościoła ‒ potępiali się (ze zrozumienia: z powodu swoich zaniedbań, nawet poważnych, ale bez wyraźnej woli odejścia od Boga). Bardzo wielu katolików ‒ coraz więcej ‒ obywa się beze Mnie przez całe życie. Ale kiedy nadchodzi śmierć, nadchodzi też lęk. Chorzy nie zawsze są zdolni do prośby o kapelana, o spowiedź i sakrament chorych, tym bardziej że nie znają dnia ani godziny swojej śmierci i często sądzą, że ich stan się poprawi. Inni są pod wpływem leków, jeszcze inni są zbyt osłabieni, żeby mówić. Człowiekiem umierającym powinna zajmować się rodzina. Jeśli tego zaniedbała, Ja staję się odpowiedzialny za umierającego ‒ Ja, który zapłaciłem za niego krwią. A nie istnieje nikt inny, komu bardziej zależałoby na szczęściu wiecznym każdego człowieka.
Jeśli więc chory nie odrzuca mojej pomocy, Ja jego słabość, wyczerpanie, cierpienie, lęk i bezsilność przyjmuję jako zadośćuczynienie mojej sprawiedliwości i zabieram takie biedne, bezbronne, stare dziecko i uspokajam swoją obecnością. Czyściec jest przecież moim sanatorium. A czas, jak wiecie, tam nie istnieje. Każdy ma warunki do powolnego lub szybkiego dojrzewania. To zależy od natężenia jego tęsknoty do Mnie, którego tam rozpoznaje i wielbi.
Przekaż synowi, że ojciec jego przygotowuje się z całą powagą i starannością do wejścia w mój dom. Ale to jeszcze potrwa (ze zrozumienia: żadna dusza nie usiłuje wejść do nieba sama, czując swoją niegodność). Dlatego powinniście mu pomagać. Pomoc polega na tym, aby zwracać się do zmarłego, przede wszystkim przebaczając mu wszystko, czym zawinił, mówiąc mu, że się go kocha, że się o nim pamięta, prosząc go o modlitwy i polecając mu ludzi i sprawy. Ponadto prosząc go o włączanie się we wszelkie prace czynione dla dobra innych. Im więcej dobra świadczycie bezinteresownie, tym więcej zmarłych z czyśćca zapraszajcie do współpracy. A gdybyście wiedzieli, na czym polegały niedostatki tamtych osób (na przykład skąpstwo, chciwość, egoizm, pycha, złośliwość, kłótliwość, niechęć do ludzi, gniewliwość itp.), to starajcie się to naprawić, włączając w to „naprawianie” osobę zmarłą.
Powiedz Wojciechowi, że pierwszą czynnością, jakiej dokonuje zmarły, jest przebaczenie wszystkim swoim winowajcom i prośba o przebaczenie skierowana do wszystkich, wobec których zawinił. Tam jest to czynione z całego serca. Dlatego Wojciech może być pewien, że skrucha, żal i pragnienie naprawienia krzywd są absolutnie szczere. Może pomagać ojcu, przepraszając te osoby w jego imieniu. Ponieważ tak daleko odeszliście ode Mnie, że nie da się tego przekazać wprost, Wojciech może mówić, że ojciec mówił mu to we śnie.
Powiedz synowi, że jest zobowiązany ‒ w moich oczach ‒ do pomocy ojcu i wedle miłosierdzia, jakie mu okaże, będzie sam osądzony w przyszłości. Błogosławię go w jego nowym zadaniu na rzecz pomocy ojcu ‒ który jest też moim ukochanym dzieckiem i którego z tęsknotą oczekuję. […]
‒ Dziękuję Ci, Ojcze, za to, co podałeś, bo to będzie służyła również innym ludziom ‒ mówi Anna. ‒ I dziękujemy za radość, którą nam, Panie, dałeś przez te Twoje słowa.
_______
Źródło: „Serviam. Duchowa misja Polaków”, Anna Dąmbska, wyd. Fronda, Instytut św. Jakuba

 Re: Tato zmarl nagle, a u spowiedzi był dawno temu.
Autor: Marcin (---.centertel.pl)
Data:   2022-04-24 13:06

Msza św. w jego intencji, modlitwa osobista.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: