Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data: 2022-04-24 17:22
Do Autorki wątku.
Spotkałam się z sytuacją gdzie osoba chora na raka została zaproszona przez kapłana, do ofiarowania swojego cierpienia za nawrócenie osoby, która też była chora poważnie. Ciekawe było to, że obydwie te osoby zmarły w jednym czasie i rzeczywiście doszło do nawrócenia tej, która odeszła w przeszłości od wiary.
Twoja sytuacja pokazuje, że choroba osoby bliskiej jest prowokacją, uświadomieniem sobie na jakim jesteś miejscu, odnośnie swego życia.
Nawrócenie na pewno jest łaską czasem wyproszoną przez innych wierzących, cierpiących, modlących się.
To co proponujesz, to trochę na zasadzie działań magicznych. A co będzie kiedy nie nastąpi uzdrowienie z tej ciężkiej choroby( raka)?
Jeśli chodzi o grzech i tu dobrze to skojarzyłaś, że nawet najbardziej ukryte nasze grzechy, uderzają po pierwsze w naszych bliskich i przyjaciół. Jesteśmy jako ludzie Ciałem mistycznym, którego Chrystus jest Głową.
Tak więc życie w grzechu, osłabia całe Ciało Chrystusa. I stąd mamy w życiu jak pokazuje rzeczywistość, choroby, wojny, egoizm, brak miłości bliźniego, upór i zatwardziałość serca.
Grzech z którym się zmagasz, to zniewolenie przez złego ducha i tu potrzeba dużo zaparcia z Twojej strony, prowadzenia w spowiedzi świętej uwalniającej od grzechu. Jezus Chrystus jest Panem życia, nie śmierci, pokonał śmierć na tronie Krzyża.
Pytanie czy tego chcesz? To jest najważniejsze co zdecydujesz w swoim życiu, a dopiero wówczas podejmiesz walkę ze sobą i przez Jezusa Chrystusa wyrzucisz to, co Cię trzyma w sidłach.
Nie jesteś królową, bo misja królewska to panowanie nad sobą w tym co czynisz, jak żyjesz.
|
|