Autor: Kruuucyfikks (---.ssp.dialog.net.pl)
Data: 2022-05-05 00:39
W ostatnich miesiącach oddalił się od Boga. Modliłam się o wiele rzeczy przez 12 lat i nic się nie wydarzyło. Mam problem ze zdrowiem, nie mam rodziny i za mało zarabiam. Staje na głowie, żeby się utrzymać i gdy już jest lepiej, to np tracę prace, choroba się nasila, pojawiają nowe wydatki. Modlitwa typu "Ty się tym zajmij" zbrzydła mi. Nie czuje, że wiara katolicka ma sens. Pokrzywdzilo mnie wiele osób, rozwijam się, kombinuje... Nie jest ok. Dlaczego? Najgorzej się czuje, jak słyszę tę wywody na 10 stron, że źle się przecież modlisz, wierz, że Bóg nie opuszcza i chce Ci coś tam pokazać... Wytrzymałam 10 lat, 11 był już kryzys. Zmęczenie wierzącego. Teraz stałam się obojętna z bezsilnosci i patrząc na ludzi mających wszystko bez modlitw, mających kochających mężów, zdrowie, dom... widzę Boga tyrania. Nie opłacało się byc w porządku.
|
|