Autor: Dorota (---.rev.kpsi.pl)
Data: 2022-06-10 08:54
Jolu, wiara polega na ZAUFANIU i wejściu w RELACJĘ z Bogiem. W całym Starym i Nowym Testamencie chodzi o relacje wzajemne pomiędzy ludźmi, a przede wszystkim pomiędzy ludźmi a Bogiem. Wejście w taką relację z drugim człowiekiem, opartą na miłości (czyń to co chcesz by tobie czyniono) wymaga czasu, dojrzewania. Podobnie z naszą relacją z Bogiem. Gdy zrozumiemy (czy też poczujemy, dzięki łasce o którą należy prosić Boga w modlitwach), dlaczego ten drugi napotkany człowiek jest moim bliźnim i pomimo jego słabości, grzechów, wad, powinniśmy być mu życzliwi, czasem pomocni, albo choć nie szkodzić mu, wtedy zaczynamy rozumieć dlaczego Bóg tak właśnie traktuje człowieka. Z miłości, która jest nieporównywalna do ludzkiej miłości, a więc nieskończenie piękniejsza, silniejsza, przebaczająca ale i wymagająca. Bo my też powinniśmy być w miłości wymagający. To znaczy, że np. wychowując dziecko, musimy od niego wymagać przestrzegania zasad, pomimo tego, że dziecko nie od razu rozumie ich sens. Ale mądry rodzic buduje i rozwija te relacje z dzieckiem, stopniowo podnosząc poprzeczkę, odpowiednio do etapu rozwoju młodego człowieka. O tym rozwoju ludzkości, o dojrzewaniu do miłości opowiada Stary Testament (Bóg jest tym Rodzicem, a ludzkość dziećmi).
Ponadto myślę też, że należy wystrzegać się porównywania życia innych ludzi (rzekomego szczęścia wynikającego z życia bez zasad), gdyż my nie znamy dogłębnie (tak Jak Bóg) historii danego człowieka (od jego narodzin do śmierci). Nie wiemy co on naprawę myśli, czym się kieruje, jak postrzega świat, dlaczego przyjął daną postawę życiową). Unikajmy oceniania, osądzania, bo wyciągane wnioski będą oparte na fragmentarycznym postrzeganiu - jak niekompletne puzzle.
Rozumiem jednak, że twoje pytania zrodziły się z poszukiwania PRAWDY (pamiętasz może taką scenę w filmie Gibsona "Pasja", gdy Piłat pyta Jezusa czym jest prawda..?)
Dobrze, ze szukasz i szukaj dalej, bo jestem przekonana, ze Bóg chce byśmy szukali Dogi Prawdy. Przykazania - Boże zasady, są drogowskazami na tej drodze. Nawet jeśli nie zawsze je rozumiemy (jak dzieci), to nie znaczy, że one są złe lub nielogiczne.
Należałoby też zastanowić się do czego jesteśmy powołani, czy analizowanie czemu "grom z jasnego nieba" nie trafi despoty i tyrana pomoże w jego usunięciu? Jeśli byłabyś na miejscu rządzących tego świata, to taka analiza byłaby uzasadniona i wręcz pożądana. Jeśli jesteś rodzicem, twoja rolą będzie już raczej dążenie do uchronienia dzieci przed skutkami tyranii. Jeśli zaś byłabyś rolnikiem, to zapewne kombinowałabyś jak w tej sytuacji zapewnić wzrost plonów, by ludzi mieli co jeść, itd... Innymi słowy nie przygnębiaj się myśleniem o czymś, na co nie masz wpływu, bo "dość ma dzień swoich trosk" (Mt 6, 34)
Na koniec chciałabym życzyć Ci byś "bieg ukończyła, wiary ustrzegła" (2 Tm 4,7), bo wiara polega na zaufaniu, Chrystus powiedział do Tomasza, "błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli" (J 20, 29b), Chrystus złożył nam obietnicę życia wiecznego w przyszłym świecie pełnią miłości, a opis Jego życia na ziemi wskazuje, że nigdy nie skłamał.
|
|