logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie chce mi się żyć
Autor: Michał (---.net.autocom.pl)
Data:   2022-07-14 08:10

Odszedłem od żony, nie było we mnie uczucia, poznałem Gabrysię, zakochałem się, ale czuję, że zawsze będę potępiony, że Bóg odwrócił się ode mnie i że jedyną drogą jest życie samemu..bo nic nowego nie powinienem tworzyć, a to drugie nie będzie błogosławione, będzie złe, zbudowane na czyimś nieszczęściu.. nie chce mi się żyć..moja droga to cierpienie w samotności..

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Mateusz (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2022-07-14 15:08

Nie, Twoja droga to powrót do żony i próba odbudowania tego, co zniszczyłeś. A zatem - do dzieła.

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Dorota (---.rev.kpsi.pl)
Data:   2022-07-15 10:12

Twoja droga, to odbudowanie relacji i powrót do żony.
Zaplątałeś sobie życie i oczekujesz pocieszenia?
Jakże prościej żyłoby się ludziom, gdyby przestrzegali tych 10 znanych zasad (mnie również).

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2022-07-15 16:15

Dobrze o Tobie świadczy, że się z tym źle czujesz.
Idź za głosem sumienia.

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2022-07-15 23:30

Trochę nieodpowiedzialnie brzmi: "..moja droga to cierpienie w samotności..", skoro opuszczasz żonę z powodu zaniknięcia uczuć, Twoich uczuć. Czy ja wiem? Czy w związku wybranych przez siebie osób chodzi o uczucia? To jest bardzo infantylne myślenie.

Miłość małżeńska jest przepaścią bogactwa niewyczerpanego. Kryzys tylko pokaże, jakie są słabe strony i mocne. Dokończ, to co zacząłeś.

Święty Jan od Krzyża, mistyk tak to ujął: „Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości”, "„Gdzie nie ma miłości, połóż miłość, a zdobędziesz miłość”.

Kiedyś także w moim kryzysie, cierpiący i chory człowiek tak mnie pouczył: pamiętaj, że miłość, to Obecność. I rzeczywiście miał rację. Byłam obecna do końca, i dzięki temu żyję spokojna.

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2022-07-16 09:07


Michale, na dzisiejszej porannej modlitwie Słowem Bożym, otrzymałam takie:

"7 Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą!» I napełnili je aż po brzegi." J 2,1-11

Zabrakło wina na weselu w Kanie Galilejskiej. Matka Jezusa Maryja, przynagliła Syna do uczynienie pierwszego cudu.
Moje dzisiejsze odczucie przy czytaniu tego zdania powiedziało, że nie mam nic.
I taka staję przed moim Panem. On jednak ma moc i tę moją wodę zamienia w wino.
Oczywiście chodzi o Ciebie, bo do Ciebie pisałam już nocą.
Ty masz dać wodę swego życia z żoną, by Jezus Chrystus przemienił w wino głębokiej miłości. Nie tej powierzchownej ale tej bogatej w doświadczenia bólu, cierpienia, wypalenia, gorzej, bo i niewierności. Oddaj to Bogu, a On już niech się sam zatroszczy byście poczuli nowy smak wina Waszej miłości.
Dziś 16 lipca Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Ach ta Matka Maryja, czego ona nie zrobi dla swych dzieci. Nie masz i już masz:)
Jest taka pieśń: Maryjo wskazująca drogę, do Boga nas prowadź...

Z Bogiem

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: m (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2022-07-16 14:06

https://www.youtube.com/watch?v=WIHeV7ucSHM
https://www.youtube.com/watch?v=n6MnwKqJEiM

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Hania (---.icpnet.pl)
Data:   2022-07-16 18:40

Młodym ludziom często wydaje się, że zakochanie = miłość. Owszem, jest coś wspólnego w tym, ale równie dobrze można napisać, że zakochanie nie równa się miłość.

Michale, zakochanie jest uczuciem. Kościół o tym wie i dlatego w przysiędze małżeńskiej nie ślubuje się zakochania do końca życia, bo nie można ślubować uczuć.

Zakochanie pojawia się i odchodzi, podobnie jak smutek, radość, żal, zadowolenie i dziesiątki innych uczuć, których doznaje człowiek.
Nie można ślubować zakochania do końca życia, tak jak nie można ślubować radości, smutku, zadowolenia itp. do końca życia.
Zakochanie mija, o tym przekonałeś się w stosunku do żony i w stosunku do Gabrysi. I... możesz przekonać się jeszcze nie raz.

Żonie ślubowałeś miłość.
Miłość nie jest uczuciem, miłość jest wyborem. Podobnie jak wyborem jest wierność i uczciwość małżeńska.
Złamałeś dobrowolnie złożoną przysięgę miłości, nie zakochania. Teraz pomyśl czy można naprawić konsekwencje Twojego wyboru złamania przysięgi miłości. Niezależnie od tego czy jesteś zakochany w żonie czy nie.

Hm... wiesz, że zdarza się, wcale nierzadko, że można ponownie zakochać się w tej samej osobie? Wiele małżeństw tego doświadcza.

Z pomocą Bożą, a także psychologa chrześcijańskiego, terapeuty, mądrego kapłana może udać się uzdrowić rany Waszego małżeństwa, by we wzajemnych relacjach zakwitła miłość, a może i wróciło zakochanie. Warto żyć dla miłości, dla zakochania niekoniecznie, o czym już się przekonałeś.
Tego Tobie i Twojej żonie życzę, choć uzdrowienie może trwać lata.

 Re: Nie chce mi się żyć
Autor: Alina (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2022-07-19 04:09

Miłość to nie uczucie. Miłość to decyzja, uczucia są zmienne. Powinieneś wrócić do żony. I naprawić to co było zburzone. Gdy małe dziecko jest chore i płacze, mama idzie aby mu pomóc. Mama idzie to zrobić, ponieważ podejmuje decyzję, aby zająć się dzieckiem, pomimo iż sama być może jest wykończona, zmęczona i nie chce się jej wstawać w środku nocy. Taka mama robi to z miłości, bo taką podjęła decyzję. To iż masz wyrzuty sumienia wskazuje, że wiesz, że to nie tak. Nikt nie jest idealny. Również ty nie jesteś idealny. Gdy lepiej poznasz Gabrysię i emocje opadną, sam zobaczysz, że Gabrysia również nie jest idealna. Twoja sakramentalna żona to jest tą osobą, z którą powinieneś być. To była decyzja, którą podjąłeś X lat temu. Są katolickie poradnie dla małżeństw. Wracaj do Boga. Szczęście można budować tylko na prawdzie i nigdy na krzywdzie ludzkiej. Robisz krzywdę Gabrysi, ponieważ oddalasz ją również od Boga. Gabrysia również nie będzie mogła przystępować do sakramentów i żyć w bliskości z Bogiem, który jest źródłem szczęścia i pokoju i miłości. Ufam, że wrócisz do żony i do Boga. Tylko żyjąc z Bogiem możesz być szczęśliwy. Pamiętam w modlitwie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: