Autor: Karoll (---.stansat.pl)
Data: 2022-08-06 15:25
Szczęść Boże
Mam pewne wątpliwość odnośnie żalu doskonałego i niedoskonałego
Ze stron, które czytałem wynika, że żal doskonały to stan, w którym ktoś bardzo żałuje za grzechy, ponieważ bardzo kocha Boga. Podobno w tym stanie wystarczy już tylko samemu spełnić resztę warunków spowiedzi i pragnąć normalnej spowiedzi tak szybko jak to możliwe, żeby uzyskać rozgrzeszenie.
Moje niepewności zaczynają się przy żalu niedoskonałym. Podobno, wynika on ze strachu przed karą (rozumiem że chodzi tu o lęk przed pójściem do piekła) i z tego co wyczytałem, jest wystarczający, żeby uzyskać rozgrzeszenie. Kocham Boga, ale moja miłość nie jest na tyle duża, żebym mógł z serca żałować za grzechy, bo zraniłem Boga. Szczerze mówiąc, niestety nie czuję, żeby moja relacja z Panem była na tyle bliska, żebym z czystej miłości, a nie obawy przed potępieniem żałował za grzechy. Jednak czy żal niedoskonały może wystarczyć, żeby samemu otrzymać rozgrzeszenie bez spowiednika (oczywiście na tych samych zasadach co z żalem doskonałym, tylko w wyniku obawy przed potępieniem). Czy zuchwałość może zostać w ten sposób odpuszczona?
|
|