Autor: Ζ (---.austin.res.rr.com)
Data: 2023-09-07 21:49
"mężczyznom nie ufam, wręcz się ich boję, a w KK Bóg jest przedstawiany na figurze ojca"
Nie całkiem rozumiem, co chciałaś przez to powiedzieć. Ale wiem, że niektórzy katolicy błędnie uważają, że Bóg jest mężczyzną. Natomiast KK naucza tak:
KKK:
239 Określając Boga imieniem "Ojciec", język wiary wskazuje przede wszystkim na dwa aspekty: że Bóg jest pierwszym początkiem wszystkiego i transcendentnym autorytetem oraz że równocześnie jest dobrocią i miłującą troską obejmującą wszystkie swoje dzieci. Ta ojcowska tkliwość Boga może być wyrażona w obrazie macierzyństwa, który jeszcze bardziej uwydatnia immanencję Boga, czyli bliskość między Bogiem i stworzeniem. Język wiary czerpie więc z ludzkiego doświadczenia rodziców, którzy w pewien sposób są dla człowieka pierwszymi przedstawicielami Boga. Jednak doświadczenie to mówi także, że rodzice ziemscy są omylni i że mogą zdeformować oblicze ojcostwa i macierzyństwa. Należy więc przypomnieć, że Bóg przekracza ludzkie rozróżnienie płci. Nie jest ani mężczyzną, ani kobietą, jest Bogiem. Przekracza także ludzkie ojcostwo i macierzyństwo, chociaż jest ich początkiem i miarą: nikt nie jest ojcem tak jak Bóg.
370 Bóg w żadnym wypadku nie jest obrazem człowieka. Nie jest ani mężczyzną, ani kobietą. Bóg jest czystym duchem, w którym nie ma miejsca na różnicę płci. (...)
http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-1.htm
"Potrzebuję łaski, żeby to przerwać, bo sama nie umiem ufać."
Ale ta Twoja rozeznana potrzeba wcale nie wyklucza proszenia Ducha Świętego o łaski, którymi On chce Ciebie w pierwszej kolejności obdarować :) Niestety my jesteśmy czasem jak dzieci, które nie zauważają wszystkich prezentów, bo rozglądają się wyłącznie za tym wymarzonym, choć bywa i tak, że nawet zauważają, ale nimi gardzą.
Gdyby zaimek "On" stał się znów dla Ciebie przeszkodę nie do pokonania, pomyśl o gołębicy ;) (por J 1,32, Łk 3,22). I miej także na uwadze, że łaskę można otrzymać w dowolnym momencie, nie tylko w czasie modlitwy o uzdrowienie/ uwolnienie.
"Myślę "zrób TAK JAK JA CHCĘ, BO JA WIEM LEPIEJ". Po teologicznemu jest to grzech pychy, po psychologicznemu problem polega na tym, że moje zaburzenia są m.in. związane z brakiem zaufania, lękiem wobec otoczenia i kontrolą."
Czy nie próbujesz usprawiedliwić psychologicznie swojej pychy? Czyli tego: "BO JA WIEM LEPIEJ". Naprawdę uważasz, że jesteś mądrzejsza od samego Boga? Prośbę "zrób TAK JAK JA CHCĘ" można uzasadnić zupełnie inaczej. Na przykład: "bo ogromnie się boję pójścia drogą, którą chciałbyś mnie poprowadzić". To drugie uzasadnienie ma związek z lękiem i brakiem zaufania. A w tym Twoim - przynajmniej ja - żadnego takiego związku nie widzę. Mogę co najwyżej powiązać je z chęcią przejęcia kontroli nad Bogiem motywowanej ogromną pychą, ale nie wprost Twoimi zranieniami.
Skoro masz blokady związane z mężczyznami, to może spróbuj pójść jeszcze inną drogą: przez Maryję do Jezusa. Od Niej ucz się miłości i ufności.
Czy rozważasz konsultację z psychologiem katolickim? Nie musisz od razu rezygnować z obecnego.
|
|