Autor: Gabi (82.207.250.---)
Data: 2023-09-13 20:20
Marylo :-)
ON właśnie pragnie tego najbardziej, byśmy Mu oddawali siebie samych, swoją wolę, by mógł nas przemieniać, uświęcać, oczyszczać nasze serca, pragnienia, intencje itd. Byśmy kiedyś mogli powiedzieć, że "Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2,20). To przygoda na całe życie. Nie staje się to raptem, nie spada z nieba, lecz dokonuje się z dnia na dzień w przylgnięciu do Niego, w zasłuchaniu w Jego Słowo, w wpatrywaniu się w Jego twarz oczami duszy, oddawaniu po kolei wszystkich dziedzin swojego życia, by mógł wejść w nie i uświęcić wszystkie Swoją Obecnością. Wtedy życie z Nim jest proste i naturalne jak oddech, gdyż ON jest naszym Oddechem.
"Tyle nieszczęść ściągają ludzie na siebie przez swoją samodzielność. Przez swoją samodzielność usuwają Mnie ze swojego życia.
Ty chcesz być przy Mnie, a jednocześnie chcesz osiągać coś sama. To nie jest możliwe, nawet, gdyby intencja była w twoim mniemaniu najlepsza.
Twoja wolność dotyczy tylko decyzji: czy chcesz Mi oddać siebie. Jeśli powiedziałaś „tak”, wszystko pozostałe jest już wspólne ze Mną i twoje indywidualne wysiłki nie są potrzebne, bo tą wspólność umniejszają. Wiem, że tego nie chcesz. Musisz więc zmienić się pod tym względem. Pragnąć się zmienić i prosić o pomoc. Wtedy wszystko stanie się proste i łatwe, bo cokolwiek będzie, Ja będę ponosił za to odpowiedzialność. Ty będziesz w Moich ramionach i Ja cię będę niósł. Nie upadniesz, nie pobrudzisz się. Będziesz czysta. Ze Mną już tu: na ziemi.
– Widzisz, Ojcze, to wszystko przez to, że chciałam Ci coś dać od siebie.
† Dziecko Moje, przecież ty nic nie masz, tylko siebie. Ja tylko tego pragnę. I to jest bardzo duży dar".
https://zielonyzeszyt1977.pl/sciagasz-na-siebie-wiele-nieszczesc-przez-swoja-samodzielnosc-swiadectwo-alicja-lenczewska/
|
|