Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2023-11-20 23:28
Estero, słusznie, ale pisałam: może.
Chyba nie może być ukryte miejsce urodzenia dziecka.
Jeśli nie jest ukryte, to o ile nie jest to wielkie miasto, kto wie...
Gdyby po drodze była np. jakaś rodzina zastępcza itp. - też byłby trop.
To akurat dziecko jest za małe, żeby samo mogło coś wiedzieć. Większe dzieci czasem sporo wiedzą. Mam takiego adoptowanego kuzyna. Nie zapomniał imienia mamy, nazwy miejscowości, potem domu dziecka itp. I tu prawo nie ma żadnego wpływu - dziecko wiedziało, powiedziało adopcyjnym bliskim.
Nie wiem, czy wystarczyłoby powiedzieć w parafii: nie szukamy wcale, chrzcimy i już, bo dziecko jest adoptowane.
Problem dla księdza proboszcza.
|
|