Autor: Ślub (---.10.215.86.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2024-10-29 22:15
Chcesz wzbudzić w nas współczucie i pewnego rodzaju złość na spowiednika, który nie rozumie. Ale według mnie nie jesteś w tym wszystkim prawdziwa. Kapłan podczas spowiedzi może to dużo lepiej wyczuwać.
Najpierw piszesz, że chodzi o to, że sama się nie utrzymasz. Ale potem okazuje się, że chodzi o to, że ty nie chcesz od niego odejść, pomimo tego, że nie chcesz z nim być jako żona. Piszesz, że nie możesz się z nim rozstać "momentalnie", ale jesteś z nim wiele lat. Piszesz, że jesteś odpowiedzialna za to co zbudowałaś i wygląda, że się w życiu dogadujecie, ale nie chcesz być na tyle odpowiedzialna, żeby z nim być na zawsze. Czego ty w ogóle chcesz? Boli cię, że on odrzuca zbawienie, ale mu w tym pomagasz - nie dajesz świadectwa. Awersja partnera do kościoła przeszkadza w ślubie, a jakoś nie przeszkadza w tak długim wspólnym zamieszkaniu?
A z innej strony. Jest masa, cała masa ludzi, którzy wynajmują mieszkanie w pojedynkę, dlaczego ty byś nie mogła? Owszem, może to inne standardy, ale chodzi ci o wygody czy o Boga? Wiesz, że możesz iść do piekła, ale w sumie ci to nie przeszkadza. Tęsknisz za Bogiem, ale jeszcze nie na tyle, żeby to zmienić. Za partnerem rozumiem, że będziesz tęsknić bardziej. Owszem, modlisz się, ale jakie dajesz świadectwo Bogu? Takie, że Bóg nie jest na tyle ważny, ważniejszy jest ten człowiek. Gorszysz innych, dajesz zły przykład. Ksiądz bierze pod uwagę także takie sprawy. Brak poprawy w życiu to też grzech. "Za grzechy żałuję i postanawiam się poprawić". Widzisz tu gdzieś poprawę, zmianę życia? My nie znamy twojej spowiedzi, więc nie możemy w tym pomóc. Tylko konfesjonał i szczerość do samego końca. Myślę, że na razie ty sama siebie nie rozumiesz.
"Czy to mozliwe że Bóg moze byc obecny w sercu grzesznika?"
Bóg jest obecny w każdym z nas, a ciebie jak widać drąży w sercu, szuka ciebie, i być może kiedyś to zrozumiesz i odpowiesz. Na razie są tylko uczucia, one bez życia sakramentalnego są niczym. Są darem Boga, ale dopóki nie odpowiesz, to jest marnowanie daru. To może być jedynie uczuciowość.
|
|