logo
Czwartek, 23 stycznia 2025
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
 Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: Artem (---.piaseczno.vectranet.pl)
Data:   2024-12-31 15:47

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus,

Od wielu tygodni mam oschłość duchową. Chodzi o to, że nie mogę się normalnie modlić tak jak to robiłem, czasami kładę się z różańcem i tak leżę i próbuję swoją uwagę skupić na Bogu, co mi nie zawsze wychodzi. Jak chodziłem do kościoła codziennie i niemalże codziennie przyjmowałem komunię przez dosyć długi okres tak teraz tego nie robię, bo tak jak wspomniałem - zrobiłem się oschły duchowo. Nie chcę się modlić, nie chcę chodzić do kościoła. Jak wcześniej z głębokim entuzjazmem to robiłem, chociaż nie zawsze, ponieważ czasami mi się nie chciało to się modliłem, raz lepiej raz gorzej ale to robiłem i chodziłem do kościoła. Kilka miesięcy temu śniła mi się moja ukochana święta(św.s. Faustyna) i dała mi do zrozumienia, że powinienem chodzić do mojego kościoła na nabożeństwa do miłosierdzia Bożego, od tamtej pory chyba tylko raz nie byłem bo się źle czułem. Poza tym jestem w róży różańcowej i tej modlitwie też jestem w miarę wierny, chyba że wyjątkowo zapomnę. Ale czuję, jakbym stracił Boga, jakby On gdzieś był, ale nie koło mnie, albo był koło mnie, ale jak przez swoje lenistwo/głupotę Go odrzucam i jego miłosierdzie.

 Re: Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: A2 (---.rogozno.vectranet.pl)
Data:   2025-01-02 18:09

Normalna rzecz, po zachwycie przychodzi oziębłość. To nie grzech, bo to nie zależy od nas. Módl się, i nie kieruj się uczuciami. Przeczytaj "Noc ciemna".

 Re: Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: K. (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2025-01-02 20:23

Przede wszystkim postawny sprawę jasno: Bóg jest z Tobą zawsze. Dwa: nie opieraj wiary na uczuciach/odczuciach.
Jeśli są piękne, budujące, uwielbiasz chodzić na Mszę świętą - dziękuj Bogu.
Ale jeśli, tak jak teraz, masz pustkę, niechęć, słabość - to przynajmniej pamiętaj o obowiązkach w wierze (Sakramenty, Msza Święta przynajmniej w niedzielę, zatroszcz się o innych, a nie o siebie, bo w nich też jest Jezus). To może być chwilowe.
Mów Bogu, że w tym momencie coś jest nie tak, proś Ducha Świętego o pomoc, o ożywienie wiary.
Zacznij szukać życiorysów Świętych, czytaj Pismo Święte co dzień po nawet kilka zdań.

Taka mi refleksja przyszła, że może coś Cię odciągnęło?
Ja teraz tak mam, próbuję zacząć życie od nowa (dosłownie) i już widzę różnicę, że te ziemskie sprawy, nieważne że są potrzebne, ale one zabrały mi ten ciągły stan skupienia na Bogu, oddawania Mu życia tu i teraz. Pomyśl o tym, może coś się stało i odciąga Cię? To może być błaha sprawa jak nawet jedzenie w nadmiarze, albo nowe hobby czy ludzie itd.

 Re: Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: Artem (---.24.105.211.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-01-03 12:26

Dziękuję bardzo za odpowiedzi, uspokoiliście mnie. 2-3 tygodnie temu spowiednik powiedział mi, że to może być wina grzechu. Ale wydaje mi się, że nie grzeszę jakoś bardziej niż zwykle, jest tak samo, ale może to być wina tego, iż brzydko mówiąc olałem sakramenty i mszę świętą, bo ostatnimi czasy tego jest bardzo mało. Wczoraj słuchałem pieśni kościelnych i na jakiś czas przeszła mi ta oschłość. Z tego co zauważyłem, ja do wiary podchodzę emocjonalnie, nie wiem nawet co to znaczy mieć wiarę, raz nawet zapytałem się mojego spowiednika jak się modlić z wiarą. Nie wiem na czym polega wiara. Ja mam doświadczenia z okultyzmem(kiedyś byłem satanistą i okultystą w jednym), zajmowałem się tym gdy byłem młody i z tego co pamiętam(ale nie jestem pewny) w magii chodzi o to, że rzucając jakieś zaklęcie w nieważne jakiej intencji, to przede wszystkim chodzi o to, żebym wierzyć w to, iż ono się uda. Ale czy tak jest z wiarą w naszego Boga? Nie wiem, mam wątpliwości, w końcu pana Boga nie można traktować jak "wróżki" itd. a modlitwy jak rzucenie zaklęcia. Jeśli coś źle napisałem to proszę mnie poprawić. Może zapytam po prostu, czym jest dla was wiara?

 Re: Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: K. (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2025-01-03 15:20

Do mnie bardzo trafia zdanie, które często można słyszeć a propos "jestem wierzący", że szatan też wierzy w Boga:

"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą" (Jk 2,19)
Szatan nie chce służyć i nie znosi pokory.

Okultyzm na tym się opiera właśnie, że powstaje zanik potrzeby nie tyle co samej wiary w Boga, ale Jego samego. Opiera się na samowystarczalności człowieka, oczywiście to jest bzdura i złudna trucizna w pięknym opakowaniu. Dodatkowo wchodzi się w duchowość, którą się otwiera, ale już zamknąć nie potrafi bo człowiek nie ma panowania nad tym.

Ale człowiek czuje się już tak pyszny i "lepszy", że nawet jak dotknie go cierpienie powodowane zabawą w magię, to trudno będzie zrezygnować z tego. Sam dla siebie chce być "bogiem".
Miałam do czynienia przez kilka lat z osobami, które siedzą w tym, to wcale nie muszą być ludzie niemili na pierwszy rzut oka.
Często bardzo inteligentnych, na pozór spokojnych i opanowanych. Ale pycha tam jest ogromna.

No właśnie, nie można traktować wiary jak magii, modlitwy jak zaklęcia. Bóg słucha, ale nie zawsze pomaga na takich zasadach jak my chcemy.
Jemu zależy na naszym Zbawieniu przede wszystkim. Jeżeli uzna, że praca z super pensją będzie dla Ciebie przeszkodą w drodze do Nieba, to najprawdopodobniej jej nie da, mimo że ktoś się modli o taką super pracę.
Wiara w magię jest łatwa i przyjemna, opiera się zazwyczaj też na zachciankach ziemskich, tam nie ma chęci poprawy, tam nie ma uniżenia przed drugim człowiekiem, tam nie ma zrozumienia, że człowiek jest niczym bez Boga.
A tutaj oddajemy Bogu nasze życie i uznajemy naszą marność, jednocześnie wiedząc, że jesteśmy dziećmi bożymi i wierzymy w miłosierdzie Boże.

 Re: Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2025-01-03 20:18

"brzydko mówiąc olałem sakramenty i mszę świętą"

To na pewno Ci nie pomaga. Wiara w praktyce jest także staraniem się o wierność, a Twoje wyznanie pokazuje, że sobie odpuściłeś bardzo mocne drogi wsparcia ofiarowane nam przez Pana Boga.

"Z tego co zauważyłem, ja do wiary podchodzę emocjonalnie"

To też nie pomaga. Dobrze, że zauważyłeś role emocji. Emocje przychodzą i odchodzą. Piosenka Cię podniesie, wesprze, za jakiś czas nastrój zniknie i... sam widzisz, leżymy płasko.
Piszesz, że nie wiesz, czym jest wiara. Jest postawą, przekonaniem i wynikającym z tego trwaniem, budowaniem relacji, i tego nie da się stabilnie zbudować na ulotnych emocjach. One nie są złe ani zbędne, coś mówią, ale sam wiesz: uczucie pojawia się i znika... Nie jest solidnym fundamentem ani dla wiary, ani dla miłości.

 Re: Od wielu tygodni mam oschłość duchową.
Autor: An (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2025-01-04 23:15

Wiara to trzymanie się Boga - Jego Słowa, Sakramentów, Kościoła.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: