Autor: K. (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2025-01-03 15:20
Do mnie bardzo trafia zdanie, które często można słyszeć a propos "jestem wierzący", że szatan też wierzy w Boga:
"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą" (Jk 2,19)
Szatan nie chce służyć i nie znosi pokory.
Okultyzm na tym się opiera właśnie, że powstaje zanik potrzeby nie tyle co samej wiary w Boga, ale Jego samego. Opiera się na samowystarczalności człowieka, oczywiście to jest bzdura i złudna trucizna w pięknym opakowaniu. Dodatkowo wchodzi się w duchowość, którą się otwiera, ale już zamknąć nie potrafi bo człowiek nie ma panowania nad tym.
Ale człowiek czuje się już tak pyszny i "lepszy", że nawet jak dotknie go cierpienie powodowane zabawą w magię, to trudno będzie zrezygnować z tego. Sam dla siebie chce być "bogiem".
Miałam do czynienia przez kilka lat z osobami, które siedzą w tym, to wcale nie muszą być ludzie niemili na pierwszy rzut oka.
Często bardzo inteligentnych, na pozór spokojnych i opanowanych. Ale pycha tam jest ogromna.
No właśnie, nie można traktować wiary jak magii, modlitwy jak zaklęcia. Bóg słucha, ale nie zawsze pomaga na takich zasadach jak my chcemy.
Jemu zależy na naszym Zbawieniu przede wszystkim. Jeżeli uzna, że praca z super pensją będzie dla Ciebie przeszkodą w drodze do Nieba, to najprawdopodobniej jej nie da, mimo że ktoś się modli o taką super pracę.
Wiara w magię jest łatwa i przyjemna, opiera się zazwyczaj też na zachciankach ziemskich, tam nie ma chęci poprawy, tam nie ma uniżenia przed drugim człowiekiem, tam nie ma zrozumienia, że człowiek jest niczym bez Boga.
A tutaj oddajemy Bogu nasze życie i uznajemy naszą marność, jednocześnie wiedząc, że jesteśmy dziećmi bożymi i wierzymy w miłosierdzie Boże.
|
|