logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
 Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: kuba (29 l.) (---.146.154.234.mobile.internet.t-mobile.pl)
Data:   2025-04-15 20:22

/.../

Jeśli już koniecznie przez internet, to żonę/męża można szukać przez np.:

www.singlowanie.pl
www.czysteserca.pl
https://taknaserio.com/
www.szczesliweserca.pl
www.wymodleni.pl
www.zapisanisobie.pl
www.dla-samotnych.pl
www.catholicsingles.com/
www.catholicmatch.com
www.avemariasingles.com

moderator

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Pax (153.19.170.---)
Data:   2025-04-16 15:40

Krótko mówiąc nie, bo to mocno niebiblijne, niezgodne z zamysłem Stwórcy Wyjaśnia to doskonale ks. dr Marek Dziewiecki, w poniższym materiale, albo innych dostępnych w internecie.

https://opoka.org.pl/News/Polska/2018/ks-marek-dziewiecki-czy-istnieje-powolanie-do-bycia-singlem

Obserwuję sytuację od lat, i rzeczywiście pojawił się taki trend, moda i mówiono o "powołaniu do samotności", wielu księży też to podłapało. Ale z perspektyw czasu i analizy trendów to był zasiew dezinformacji, pod przemiany społeczne w kierunku innych "form małżeństwa".

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2025-04-16 16:56

Do Pax:
Jest mnóstwo materiałów o innej wymowie niż tekst ks. Dziewieckiego. Na czym polega wyższość tej wypowiedzi nad innymi?

"...pojawił się taki trend, moda i mówiono o "powołaniu do samotności", wielu księży też to podłapało. Ale z perspektyw czasu i analizy trendów to był zasiew dezinformacji, pod przemiany społeczne w kierunku innych "form małżeństwa"."
Podejrzewam lukę logiczną. Inne "formy małżeństwa" nie są przecież życiem w samotności, więc do mnie taki argument przeciw uznaniu powołania do życia w samotności nie trafia.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: A2 (---.rogozno.vectranet.pl)
Data:   2025-04-16 19:55

Dołączę do dyskusji, choć pewnie nie tego spodziewają się czytający. Powołanie do samotności jest biblijne, chociażby Jr 16,2:

"Pan skierował do mnie następujące słowo: «Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał na tym miejscu ani synów, ani córek"

Tu co prawda mowa o żonie, ale pewnie idzie też odnieść to do męża, czyli po prostu nie wstępowanie w związek małżeński.
Wiek 29 lat to wcale nie jest za późno na założenie rodziny.
Jednak najważniejsze, co Pan Bóg danej osobie wskazuje.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Pax (153.19.170.---)
Data:   2025-04-17 21:56

Zależy o jaką samotność chodzi.
Co innego konsekracja, życie kontemplacyjne, pustelnicze - to jest powołanie do poświęcenia życia Bogu, nie do samotności. Nawet pustelnicy gromadzą się na wspólną modlitwę.
Samotność jest czymś bardzo trudnym, wiem o tym choćby od więźniów czy osób starszych, owdowiałych.
Natomiast nie ma czegoś takiego jak powołanie do samotności, bo nikogo nie mogę znaleźć, albo nikogo nie chcę znaleźć - na zasadzie bycia wolnym singlem, albo tworzę bardzo luźne związki, z egoizmu, bo się nie chcę zobowiązywać, nie chcę brać odpowiedzialności, chcę być wolny, mieć więcej pieniędzy dla siebie.
Poszczególne przypadki oczywiście można roztrząsać w uczciwym kierownictwie duchowym, ale nie bierzmy swojego egoizmu, zamknięcia, introwersji, niezaradności życiowej jako powołania do samotności. Benedykt XVI też ma wiele ciekawych wypowiedzi na temat europejskiej, czy też zachodniej mentalności.
A ks. Dziewiecki jest bardzo mądrym i kompetentnym człowiekiem oraz wiernym nauczaniu Kościoła.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2025-04-17 23:54

Ja się cieszę, że nastały czasy, kiedy bycie osobą bezżenną niekonsekrowaną jest wreszcie możliwe i akceptowane, jako jedna z dróg życia. Przez wieki, jeszcze do niedawna, a i dziś się zdarza, że osoba taka była traktowana jako ktoś gorszy i poniekąd zmuszana do związku, wyszydzana itd. W Kościele są 3 drogi: konsekracja, małżeństwo i bezżenność w świecie. I wreszcie się o tym mówi.
Nie używam słowa "samotność", bo powołania do samotności nie ma: człowiek ma się realizować w 3 relacjach: z Bogiem, innymi i samym sobą.
Pax, to, co widzisz, to pokłosie myślenia, o którym piszę. A dowolny ksiądz nie wypowiada się ex cathedra, tylko pisze o własnych odczuciach i własnym rozumieniu wiary. Są różne drogi i różne duchowości i żadna osoba, świecka albo konsekrowana, nie wybierze wszystkich na raz. To, co Ty widzisz, to też tylko i wyłącznie Twoje spojrzenie, nie prawda objawiona.
"Więcej pieniądzy dla siebie"? Wręcz przeciwnie, w parze pod względem finansowym jest lepiej.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Ktoś (---.146.129.185.mobile.internet.t-mobile.pl)
Data:   2025-04-18 09:21

Nie ma powołania do samotności jako powołania do braku relacji z innymi. To oczywiste. Tak zdaje się, rozumie to ks. Marek Dziewiecki. Ale jeśli pytamy o samą bezżenność to czym jest sytuacja, gdy człowiek chce mieć męża/żonę, ale nikogo nie może znaleźć? Gdy spotyka albo niedojrzałych, albo nie mogących się zdecydować, albo takich, którzy chcą go wykorzystywać, albo groźnych itd.? Nie wszystkie plany w życiu da się zrealizować.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2025-04-18 15:23

"Ale jeśli pytamy o samą bezżenność to czym jest sytuacja, gdy człowiek chce mieć męża/żonę, ale nikogo nie może znaleźć?"

Wydaje mi się, że o innym powołaniu niż małżeńskie można byłoby zapewne mówić dopiero wtedy, gdy taka osoba nie wyłącznie z powodu niepowodzeń, porażek, utrudnień itp., ale na spokojnie i z pełnym przekonaniem odczytuje przed Panem Bogiem swoją drogę jako inną, nie w małżeństwie.
Jak długo czyni starania, żywi nadzieje, pozostaje otwarta na małżeństwo, tęskni do niego albo i czuje się niespełniona poza małżeństwem, tak długo nie widziałabym w tym innego powołania, tylko niezrealizowanie.

Inne powołanie, dowolne, nie jest nędznym substytutem, nie jest - darujcie - zapchajdziurą. To nie działa na zasadzie: nie wyszło mi A, więc z braku laku będzie B, nie mam wyjścia.
Bezżenność wskutek niepowodzeń, z rezygnacji albo wbrew sobie (bo tak niestety wyszło) a bezżenność z powołania to dla mnie różne rzeczy.

Każde powołanie jest drogą o takiej samej wartości, chcianą przez Pana Boga, pytanie: czy przyjętą przez człowieka.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Katoliczka (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-18 17:23

Czy powołanie nie jest wiec rozeznawaniem woli Boga co do mojego życia? Stawiania Jego planów co do mojego życia ponad moje własne?

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: A2 (---.rogozno.vectranet.pl)
Data:   2025-04-24 22:37

Nikt nie odpisuje, bo to trudne. Spróbuję.
Pan Bóg nas stworzył. Każdego z nas. Każdemu z nas dał talenty, abyśmy je rozwijali, i z Nim współpracowali podczas rozwijania talentów. Trwałą radość daje Pan Bóg, świat daje radość przejściową.
Świat stara się, abyśmy żyli po swojemu, a nie z Panem Bogiem.
I każdy musi dokonać wyboru - jaką drogą idzie. Tą, co proponuje świat, czy Tą, którą proponuje Pan Bóg.
To nie tak, że na drodze Pana Boga nie ma trudności. Są. I wcale nie zawsze jest łatwo. Świat proponuje łatwiejszą drogę. Po co się męczyć? itd.
I teraz wracając do powołania - rozmawiaj z Panem Bogiem. Co ma dla Ciebie. Nie żyjemy z przypadku, tylko Miłość nas stworzyła, i Miłość się nami opiekuje. 'Kochaj i rób, co chcesz' (św. Augustyn).

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Kaśka (---.10.65.40.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-04-25 03:42

Są podobne wątki:
https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=353476&t=352616
https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=340740&t=339188
https://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=285694&t=285382
i parę innych

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-26 16:20

Palce w górę, kto z odpowiadających jest singlem lub singielką i się z tego cieszy? przy okazji wylewając osobiste żale.
To po co Bóg stworzył Ewę i przyprowadził ją do Adama? Odpowiedź pełna jest w Biblii. (Bo chodził smutny i kogoś mu brakowało. Empatia Boża nie ma granic). Pax myśli logicznie, dlatego ma rację (!)
:)

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2025-04-26 20:24

Magdaleno - to jeszcze palce w górę wszyscy, którzy nie czują się szczęśliwi w małżeństwie.
Znam zarówno szczęśliwe osoby realizujące powołanie w bezżeństwie, jak i szczęśliwe osoby po rozwodach (!), a także szczęśliwych i nieszczęśliwych małżonków, jak również wdowy i osoby po rozwodach, które stwierdzają, że nigdy więcej wiązania się z nikim. Jeśli ich nie widzisz, to dlatego, że za wąsko patrzysz (to logiczne ;) ).

"To po co Bóg stworzył Ewę i przyprowadził ją do Adama?"
to po co powołanie do bycia osobą konsekrowaną?

"Pax myśli logicznie"
logicznie bo się z Tobą zgadza?

"dlatego ma rację"
z racją jest tak, że każdy ma swoją, bo patrzy z poziomu swoich doświadczeń i wiedzy. Racja na 100% to aksjomat albo udowodnione twierdzenie. Tu dowodów nie ma, bo jest subiektywność.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Katoliczka (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-26 20:34

Do Pax: w jakich wypowiedziach Benedykt XVI odnosił się do życia samotnego? O ile mi wiadomo, jego siostra nigdy nie wyszła za mąż i do końca życia jemu służyła.

---------

od moderacji:

Choć paież Benedykt XVI nie promował izolacji, podkreślał wartość samotności jako przestrzeni do spotkania z Bogiem i samego siebie.
Kluczowe myśli Benedykta XVI na temat samotności:

Samotność a cisza:
Benedykt XVI często zwracał uwagę na potrzebę ciszy w dzisiejszym, głośnym świecie. Uważał, że cisza i samotność pozwalają człowiekowi lepiej słuchać Boga i zrozumieć swoje powołanie.
Podkreślał, że "tylko w ciszy serca Bóg przemawia" – samotność więc staje się miejscem duchowego wzrostu.

Samotność jako dar:
Według niego samotność nie zawsze musi oznaczać pustkę czy brak relacji, ale może być darem, który pozwala głębiej wejść w relację z Bogiem.
W życiu konsekrowanym i kapłańskim samotność jest częścią drogi, która prowadzi do pełniejszej komunii z Chrystusem.

Chrystusowy wymiar samotności:
Papież często przypominał o samotności Jezusa, szczególnie w chwilach modlitwy czy podczas męki. Wskazywał, że samotność Jezusa była pełna obecności Boga Ojca, co może być wzorem dla wierzących.

Samotność a wspólnota:
Benedykt XVI zaznaczał, że nawet jeśli człowiek doświadcza samotności, to zawsze pozostaje częścią Kościoła – wspólnoty wierzących, która wspiera i umacnia duchowo. Uczył, że prawdziwa samotność nie polega na odcięciu się od świata, ale na znalezieniu równowagi między byciem z innymi a byciem sam na sam z Bogiem.

Samotność jako część ludzkiego doświadczenia
Benedykt XVI zauważał, że samotność jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Wskazywał, że każdy człowiek w pewnym momencie czuje się samotny – nawet wśród ludzi. Jednak nie oznacza to, że samotność jest wyłącznie negatywna.

W jednej ze swoich katechez mówił:
„Człowiek w głębi serca zawsze pozostaje tajemnicą, której nikt nie może do końca zgłębić. Ta tajemnica często prowadzi do poczucia samotności, ale właśnie w tej samotności Bóg jest najbliżej nas.”

Samotność jako droga do Boga
Benedykt XVI podkreślał, że samotność może być szansą na pogłębienie więzi z Bogiem. Wskazywał na przykład świętych, którzy odchodzili na pustynię, by w ciszy odnaleźć prawdziwy sens życia. Mówił: „Cisza i samotność są konieczne, aby usłyszeć głos Boga. Świat pełen hałasu zagłusza to, co najważniejsze.” Jako wielki znawca myśli św. Augustyna i św. Benedykta, często nawiązywał do ich refleksji nad samotnością – nie jako opuszczeniem, ale jako warunkiem spotkania z Bogiem.

Samotność we współczesnym świecie
Benedykt XVI dostrzegał także samotność wynikającą z kryzysu relacji międzyludzkich i indywidualizmu. Wskazywał, że paradoksalnie, w epoce mediów społecznościowych i globalizacji, ludzie czują się coraz bardziej osamotnieni.
W jednej z homilii mówił: „Samotność może być doświadczeniem bólu, ale Kościół jest wspólnotą, która ma być miejscem, gdzie nikt nie czuje się opuszczony.”

Osobiste doświadczenie samotności
Po swojej rezygnacji w 2013 roku Benedykt XVI wybrał życie w odosobnieniu, w klasztorze Mater Ecclesiae. Często mówił, że jego samotność nie jest pustką, ale wypełnieniem przez modlitwę. W jednym z listów napisał: „Nie czuję się samotny, bo wiem, że Bóg jest blisko, a Kościół pozostaje moją rodziną.”

Dla Benedykta XVI samotność miała dwa oblicza – mogła być bolesnym doświadczeniem, ale także drogą do głębszej relacji z Bogiem. Wskazywał, że w świecie pełnym rozproszenia warto odnaleźć wartość ciszy i kontemplacji.
Jednym z bardziej znanych cytatów Benedykta XVI dotyczących ciszy i samotności jest:
„Cisza jest zdolna otworzyć głębszą przestrzeń, w której człowiek może spotkać się z Bogiem i samym sobą.”

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Katoliczka (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-26 20:58

Dziękuję moderacji. Pytanie miało być postawione w kontekście tego w jaki sposób Papież Benedykt XVI potępiać miałby życie osób samotnych niekonsekrowanych w kontekście europejskiej czy zachodniej mentalności. Ale te odpowiedzi mi wystarczą.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2025-04-27 14:29

Hanna, ale czy jeśli jesteśmy do czegoś powołani (wezmy tutaj powolanie do małżeństwa), czujemy to i wiemy to, że, to Bóg to pragnienie w naszym sercu złożył - próbujemy, szukamy, jestesmy otwarci, wciąż czekamy, ale nie nie udaje, bardzo zniechęcamy, ale mamy wciąż nadzieję - i ostatecznie się nie udaje, to nazwalaś to nierealizowaniem powołania. Mamy osobę w wieku 70 lat i od wieku 20 lat czuła, że to jej powołanie, ale przez 50 lat się nie udało: nieodpowiednie osoby, porzucenia itd. Ja nie wiem czy tak jest, ale wydaje mi się, że jeśli coś jest powołaniem to Bóg człowiekowi "pomoże" w jego realizacji. Jest wszechmocny..

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Katoliczka (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-27 15:34

Ciekawie piszesz Katarzyno. Zastanawiam się jeszcze nad kwestią powołania jako całokształtu życia człowieka. Powołani jesteśmy do życia tu na ziemi po to, żeby dojść do życia wiecznego (czyli powołani jesteśmy do wiary w ogóle), a już np. samo małżeństwo to tylko droga, nie cel. Czy wypełnia swoje powołanie osoba, która żyje w związku niesakramentalnym, rodzi dzieci, ale o życiu wiecznym nie myśli w ogóle? Albo nawet żyje w sakramentalnym małżeństwie, ale innych ludzi wykorzystuje tylko do tego, aby zaspokoić potrzeby swojej rodziny? Czy ktoś, kto mimo iż nie wybrał sobie życia bezżennego mimo wszystko trwa przy Bogu, modli się za innych, oni mogą liczyć na jego pomoc, na pewno powołania nie wypełnia?

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2025-04-27 18:11

@Magdalena: "Palce w górę, kto z odpowiadających jest singlem lub singielką i się z tego cieszy?"
Jestem 54-letnim singlem i się z tego cieszę. Kiedyś (w wieku 30 lat) miałem dwuletni epizod zakonny, ale okazało się, że to nie moje powołanie. Co ciekawe - tuż przed tym zakonem miałem jedyną w życiu okazję, żeby nawiązać poważny związek z dziewczyną (normalnie jestem bardzo nieśmiały, poza tym mam dużą nadwagę i jakoś nie miałem okazji do nawiązania żadnych takich damsko-męskich relacji). Jednak ponieważ wtedy już byłem zdecydowany na zakon, to zakończyłem tę znajomość.
W tej chwili patrząc z perspektywy lat widzę, że to chyba dobrze, że nie udało mi się nawiązać żadnych takich kontaktów. Mam niezależną naturę i trudno byłoby mi dzielić z kimś życie. Mam wiele wad takich, jak np. lenistwo czy bałaganiarstwo. Nienajgorzej zarabiam, ale nie chciałbym pozwalać komuś innemu współdecydować, co robię z pieniędzmi. Poza tym z uwagi na mój charakter chyba nie byłbym dobrym ojcem - nie potrafiłbym narzucić dziecku swojej woli w sytuacjach, gdy byłoby to konieczne. Ja nawet źle się czuję, gdy wyprowadzałem psa należącego do chorej ciotki - wolę, żeby pies szedł tam, gdzie on chce, a nie tam, gdzie ja chcę. Źle się czuję, gdy to ja muszę wybrać kierunek spaceru i w ten sposób narzucić psu swoja wolę. Nie cierpię np. piosenki "Jingle bells" mówiącej o kuligu, bo wiąże się ona z wykorzystywaniem konia dla uciechy człowieka, a to się bardzo kłóci z moim nastawieniem. Nie chcę nikogo słabszego ode mnie do niczego zmuszać ani narzucać mu swojej woli. Rozumiem, że czasami rodzice muszą dziecku coś narzucić - na tym między innymi polega wychowanie, ale rodzi to mój wewnętrzny sprzeciw i nie chcę w czymś takim uczestniczyć. Dlatego myślę, że byłbym złym ojcem. Poza tym pewnie pozwoliłbym żonie wejść sobie na głowę.
Owszem, w jakimś zakresie brakuje mi żony. Ale myślę, że w moim wypadku tęsknię nie tyle do drugiej osoby, co do seksu, którego nigdy nie zaznałem. Nie sądzę, żeby to było coś głębszego.
Tak że patrząc z perspektywy lat myślę, że to dobrze, że jestem singlem. I mogę też chyba powiedzieć, że bycie singlem to jest moje powołanie.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Katarzyna (---.fiberway.pl)
Data:   2025-04-27 19:20

Katoliczka Ty też mądrze piszesz. Wszyscy powołani jestesmy do świętości.
A my po ludzku myslimy: konsekracja, małżeństwo i no to już jak ktoś rozpatruje samotność czy zycie w pojedynkę.
Jesli to ostatnie z wyboru to ok. Ale bardzo często nie.
Chociaż małżeństwa też bywają nie z wyboru.
W kazdym razie, jeszcze wracając do mojej poprzedniej wypowiedzi niezrealizowanego powołania, którego ktoś jest pewien.
Pojawia się jeszcze inna kwestia - zafiksowania się na wymyśloną po ludzku drogę, bo ktoś tak sobie wymyślił. A niekoniecznie jest to powołanie. I całe życie goni za czymś czego nie zrealizuje lub będzie nieszczesliwy. To dopiero przykre.
Trudne jest to wszystko, naprawdę. Czasami myślę, że lwpiej za dużo nie myśleć tylko brać to co akurat życie z sobą niesie. Wtedy jest latwiej. Tylko chyba nie o to wg wiary w naszym zyciu chodzi.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Majka (Katoliczka) (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-27 20:55

To zafiksowanie też jest ciekawe. I jeszcze inna kwestia. Papież Benedykt XVI modlił się ponoć o to, żeby papieżem nie zostać. Ale został. To bardzo ciekawe w kontekście chcenia powołania i jego realizacji.

 Re: Czy istnieje powołanie do życia w samotności?
Autor: Majka (Katoliczka) (---.centertel.pl)
Data:   2025-04-27 23:32

Odnośnie bycia szczęśliwym w samotności. Na rekolekcjach usłyszałam zdanie o tym, że ludzie często byliby o wiele szczęśliwsi, gdyby nie to, że inni wmówili im, że w takim stanie, w jakim się znajdują, szczęśliwi być nie powinni. No taka prawda, niestety.

Odnośnie bycia szczęśliwym w samotności. Na rekolekcjach usłyszałam zdanie o tym, że ludzie często byliby o wiele szczęśliwsi, gdyby nie to, że inni wmówili im, że w takim stanie, w jakim się znajdują, szczęśliwi być nie powinni. No taka prawda, niestety.

Miało pójść raz, nie dwa, przepraszam. P.S. szkoda, że Kuba się nie odzywa, bo chyba ukradliśmy mu wątek.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: