logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
 Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Zyta (---.232.223.4.krosoft.pl)
Data:   2025-06-12 21:52

Przez wiele lat żyłam uwikłana w grzech ciężki. Początkowo obiecywałam sobie, że z tym skończę i więcej tego grzechu nie popełnię, jednak wychodziło jak wychodziło. To wszystko odsunęło mnie od Boga i praktycznie przestałam chodzić do kościoła a do spowiedzi przystępowałam raz do roku by spełnić "wymagane minimum".
Przyjmowałam dwie, z perspektywy czasu bardzo niezrozumiałe dla mnie postawy:
1. Idąc do spowiedzi wiedziałam, że i tak dany grzech znowu popełnię. Nie chodzi o to, że nie mogłam się doczekać, żeby ten grzech popełnić czy coś, po prostu wiedziałam, że nie mam w sobie na tyle siły by z nim zerwać i prędzej czy później i tak upadnę.
2. Gdy już nadszedł czas upadku, zamiast pójść do spowiedzi, tkwiłam tak po prostu w tym grzechu tłumacząc sobie, że "i tak już mam ten grzech na swoim koncie, więc co za różnica czy popełnię go jeszcze raz czy x razy. I tak z tym nie wygram".
Naprawdę żałowałam swoich czynów, czułam się obrzydliwie z tym co robię i chciałam się poprawić. O spowiedzi potrafiłam myśleć nawet miesiąc wcześniej, bo było mi okropnie wstyd i musiałam długo przygotowywać się do wyznania tego grzechu.
Jednak po ostatniej przedświątecznej spowiedzi wszystko się zmieniło - sumienie wyrzuciło mi nawet dawne grzechy, na które wcześniej nie zwracałam uwagi bo tak bardzo skupiałam się na tym jak wyznać ten konkretny grzech. Teraz nie zwlekam ze spowiedzią, kiedy zgrzeszę i naprawdę zrozumiałam co zrobił dla mnie Jezus i jak wielkie jest miłosierdzie Boże.
I tutaj pojawia się kolejny problem - ciągle rozpamiętuję swoją przeszłość i to nie daje mi spokoju. Nie chodzi mi o te grzechy bo wiem, że zostały mi wybaczone. Martwią mnie natomiast te dwie opisane przeze mnie postawy - szczególnie ta druga nie daje mi spokoju. Teraz nie rozumiem jak mogłam nie widzieć w tej postawie nic złego, jak mogłam myśleć, że dla Boga to bez różnicy czy popełniłam dany grzech raz czy 100.
Co powinnam zrobić w tej sytuacji? Czy to błędne myślenie zostało mi wybaczona przy spowiedzi? A może powinnam się jakoś do tego odnieść lub odpokutować? Modlę się o przebaczenie i pomoc w rozeznaniu tej sytuacji jednak w głowie mam mętlik. Raz wydaje mi się, że Bóg mi to wybaczył i wie, że nie rozumiałam jak źle postępuję a z drugiej strony myślę, że przez to nie jestem godna Jego łaski i powinnam to jakoś naprawić.
Nie wiem jak to postrzegać: jako dar wzrastania w wierze (dostrzegania rzeczy, na które kiedyś nie zwracałam uwagi), zwykłych ludzkich wyrzutów sumienia (że przez swoją głupotę tak bardzo zasmucałam Boga przez tak długi czas) a może jako znak, że Bóg czeka na mój kolejny krok by oczyścić swoje sumienie i zbliżyć się do Niego?

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Akittm (---.5.104.11.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-13 00:12

Wyznaj to na spowiedzi i tyle.

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2025-06-14 00:19

18 Nie wspominajcie wydarzeń minionych,
nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy.
19 Oto Ja dokonuję rzeczy nowej:
pojawia się właśnie. Czyż jej nie poznajecie?
(Iz 43)

Masz wybór: stać w miejscu i rozpamiętywać albo iść do przodu ze świadomością, że grzechy zostały Ci przebaczone. Dziękuj Bogu za to, że pozwolił Ci przejrzeć na oczy, uwielbiaj Go w Jego nieskończonym miłosierdziu i, jak powiedział Jezus: "Idź, a od tej chwili już nie grzesz" (J 8,11).

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Zyta (---.232.223.4.krosoft.pl)
Data:   2025-06-14 13:01

Dziękuję. Przeczytałam, że jeśli przypomni mi się grzech ciężki to powinnam wyznać go przy następnej spowiedzi. Były takie grzechy, które przypomniały mi się tak po prostu i oczywiście wyspowiadałam się z nich. Później zaczęłam rozgrzebywać wszystko na siłę, nie chcąc niczego pominąć. Trudno mi w ogóle stwierdzić czy ta postawa była grzechem ciężkim jeśli nie zdawałam sobie sprawy, że jest ona niewłaściwa.
Trudno mi ruszyć do przodu bo bardzo obwiniam się za to jak postępowałam w przeszłości - wychowałam się w tej wierze i miałam do czynienia z jej naukami od zawsze a mimo to mój umysł nie pojmował tego wszystkiego w pełni.
Martwię się, że przez te wszystkie lata i czyny przekreśliłam swoje zbawienie, chociaż wiem, że jest ono sprawą Bożego miłosierdzia a nie mojego kompletnego rozliczenia się z przeszłością. Jednak myśl, że przez to jestem w oczach Boga gorsza od innych, którzy zawsze wiedzieli jak postępować nie daje mi spokoju. Chyba będzie najlepiej jeśli oddam to wszystko w modlitwie. Jeszcze raz dziękuję za pomoc.

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Kaśka (---.10.73.36.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-14 15:31

"Martwię się, że przez te wszystkie lata i czyny przekreśliłam swoje zbawienie".

- Nikt nie przekreśla swojego zbawienia przez to, że mu się przypomniały grzechy, jeśli teraz stara się żyć w zgodzie z przykazaniami. To świadczy, że teraz wiesz dużo więcej niż wcześniej, co jest "plusem dodatnim" (że zacytuję klasyka). Ale owszem, gdy się przypomni konkretny grzech ciężki, o którym jeszcze nie powiedziałaś w konfesjonale, to trzeba się wyspowiadać, zaznaczając, że to stary grzech. Nie ma sensu jednak grzebać w starych śmieciach na siłę, by znaleźć takie "skarby". Jak Pan Bóg uzna, że to dla ciebie ważne, to ci jakiś grzech przypomni sam. Szczególnie, gdyby powróciły.

"od innych, którzy zawsze wiedzieli jak postępować".
- Pokaż mi jedną osobę, która zawsze wiedziała jak postępować. Rozumiem, że tacy do spowiedzi nie chodzą, bo po co? Rozum to takie "cuś", co pozwala właśnie z czasem rozumieć coraz więcej. Jak mu się pozwala, to działa. I to jest normalne.

"jestem w oczach Boga gorsza".
- Gdybyś napisała, że w oczach ludzi, to pewnie bym uwierzyła, bo ludzie ciągle nas oceniają. Spojrzenie Boga jednak tak nie działa. Bóg może się najwyżej o ciebie martwić, ale Bóg z kolei wszystko o tobie wie. Pewne sprawy mają swoje źródło gdzie indziej, nie zawsze zdajemy sobie sprawę skąd to się bierze. Tylko Bóg wie. I patrzy z miłością, widząc jak się zmieniasz.

"wiedziałam, że i tak dany grzech znowu popełnię".
- Każdy tak ma. Każdy ma swoją "specjalizację grzechową" i wie, że w tej dziedzinie pewnie niejeden raz upadnie. Ważne, żeby w chwili spowiedzi bardzo pragnąć już nie grzeszyć.

"co za różnica czy popełnię go jeszcze raz".
- Tu też nie wymyśliłaś nic nowego. To niestety jest stała pokusa szatana. Jak masz na sumieniu grzech ciężki, to szatan uważa, że jesteś jego. Wie co jest twoją słabą stroną i tym kusi. No zrób jeszcze raz, no co się stanie? A potem będzie ten sam szatan mówił: "ale jesteś paskudna, że zrobiłaś to po raz drugi. Bóg cię na pewno przestał kochać". Szatana twój grzech nie interesuje, on chce "tylko" odciągnąć cię od Boga. To trzeba na zawsze zapamiętać: po jednym grzechu zawsze łatwiej grzeszyć. Hamulce się zepsuły, trudniej zahamować. Dlatego po grzechu ciężkim najlepiej od razu iść do spowiedzi.

"jak mogłam myśleć, że dla Boga to bez różnicy".
- To szatan ci tak mówił. I w pokusach nic się nie zmieniło. Szatan dalej w ten sposób będzie kusił. Ale ty nie możesz już mu wierzyć.

Dziękuj Bogu za nawrócenie. I proś Ducha Świętego o dar mądrości.

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Zyta (---.232.223.4.krosoft.pl)
Data:   2025-06-15 12:56

Dokładnie opisałaś to, przez co przechodziłam przez ostatnie lata.
Zamiast wyspowiadać się z grzechów, które przypomniały mi się "tak po prostu", zaczęłam wszystko rozgrzebywać z zarzutami, że kilka lat temu nie miałam wiedzy, którą mam teraz.
Odkąd pamiętam czułam się niegodna Bożego miłosierdzia i miałam wrażenie, że cały czas robię coś źle - myślę, że wynika to z mojego perfekcjonizmu. Nie miałam wtedy pojęcia jakim zagrożeniem dla mojej relacji z Bogiem są te myśli.
Jestem wdzięczna, że Bóg wysłuchał mojej modlitwy i umocnił moją wiarę na tyle by tym razem się nie poddać i próbować walczyć.
Twoje wyjaśnienie tego co opisałam, naprawdę dużo wniosło do mojego życia i pomogło zrozumieć, że to co przeżywałam nie jest jakąś wyjątkową sytuacją a działaniem szatana. Szczególnie uderzył mnie przedostatni opis, bo potrafiłam modlić się i przepraszać tuż przed lub po popełnieniu tego grzechu, wiedząc, że nie jestem w stanie nad sobą zapanować, przez co czułam się jeszcze bardziej obrzydliwie.
Dużo łatwiej jest walczyć, kiedy rozumie się te wszystkie rzeczy. Dziękuję bardzo za Twoje słowa i dokładne wyjaśnienie. Myślę, że dzięki temu, będzie mi znacznie łatwiej walczyć, kiedy będzie mi ciężko.

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2025-06-15 14:31

"potrafiłam modlić się i przepraszać tuż przed lub po popełnieniu tego grzechu, wiedząc, że nie jestem w stanie nad sobą zapanować"

Trzeba było o tym powiedzieć spowiednikowi. Okoliczności, zachowania kompulsywne mogą mieć wpływ na "wagę" grzechu, więc warto je dać do rozeznania w konfesjonale.
A nad perfekcjonizmem, poczuciem bycia niegodną miłosierdzia i poczuciem własnej wartości warto pracować. Jesteś wartościowa, bo jesteś dzieckiem Boga. Jesteś godna miłosierdzia, bo Jezus oddał za Ciebie życie. Poszukaj rekolekcji na ten temat i psychologa, jeśli się da to katolickiego (tzn. z każdym psychologiem można nad tym pracować, ale nie każdy będzie stawiał Boga jako centrum i odniesienie)

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Zyta (---.232.223.4.krosoft.pl)
Data:   2025-06-15 17:57

Dziękuję za radę. Dopiero uczę się rozmawiać ze spowiednikiem i zaczynam rozumieć, że on nie jest tam po to, żeby mnie ocenić ale żeby dać mi rozgrzeszenie. Do niedawna walczyłam, żeby w ogóle wydusić z siebie grzechy.
Moje zachowanie może i było kompulsywne ale niestety zaczęło się od ciekawości i posłuchania tego co mówi świat, który w tym zachowaniu nie widział nic złego.
Chciałabym znaleźć stałego spowiednika, który zostałby moim przewodnikiem duchowym ale póki co nie potrafię się otworzyć.

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Pit (---.8.126.79.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2025-06-17 00:45

Dziękuję za Twój post Żyta. Twoje rozterki są rozterkami bardzo wielu ludzi. Zarówno 1 jak i 2 śmiało mógłbym odnieść do siebie. Wiedziałem że grzech w końcu wróci, a jak wracam to potem szło już z górki i popełniałem go następnych kilka lub kilkanaście razy i wstyd było iść do spowiedzi. Też myślałem o tym dużo. Bałem się że to trochę grzech przeciw Duchowi Świętemu, ze grzeszę zuchwale w nadziei miłosierdzia Bożego, chociaż tak nie było bo naprawdę nie chciałem tego robić, ale to było silniejsze, jak u alkoholika. Tak naprawdę walczę z tym do dziś i wiem, że gdybym zrezygnował ze spowiedzi, to szatan by się ucieszył. Z grzechami będziemy niestety walczyć do końca życia, nawet SW. Siostra Faustyna spowiadała się. Kochani dużo siły życzę Wam i sobie w walce o czystą duszę

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Zyta (---.232.223.4.krosoft.pl)
Data:   2025-06-17 15:34

No właśnie, ostatnio chciałam zapytać księdza o radę (czy to nie był grzech przeciw Duchowi Świętemu) ale zanim dobrze opisałam problem, on doradził mi spowiedź generalną. Teraz ani nie wiem czy było to grzeszenie zuchwałe w nadziei miłosierdzia Bożego ani czy naprawdę powinnam przystąpić do takiej spowiedzi...

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Tomasz (---.dynamic.play.pl)
Data:   2025-06-18 10:00

Myślę, że ksiądz Ci dobrze radził i spowiedź generalna na pewno nie zaszkodzi.

 Re: Jak po nawróceniu uporządkować przeszłość?
Autor: Zyta (---.232.223.4.krosoft.pl)
Data:   2025-06-21 12:46

Sporo czytałam o spowiedzi generalnej i nie wiem czy powinnam do niej przystąpić.
Uważam, że moje poprzednie spowiedzi były ważne. Po prostu teraz bardzo dużo zrozumiałam, zwróciłam uwagę na wiele rzeczy, których kiedyś nie zauważałam. Chodziłam do spowiedzi i odpowiadałam te rzeczy, za które chciałam przeprosić Boga, jednak z czasem coraz trudniej mi się połapać w tym co już mówiłam a czego nie. Poza tym wierzę, że te grzechy zostały mi odpuszczone i pewnie nie ma sensu ich powtarzać ale chciałabym zostawić za sobą przeszłość, przeprosić za wszystko, czego nie jestem pewna czy wyznałam.

Sporo czytałam o spowiedzi generalnej i nie wiem czy powinnam do niej przystąpić.
Uważam, że moje poprzednie spowiedzi były ważne. Po prostu teraz bardzo dużo zrozumiałam, zwróciłam uwagę na wiele rzeczy, których kiedyś nie zauważałam. Chodziłam do spowiedzi i odpowiadałam te rzeczy, za które chciałam przeprosić Boga, jednak z czasem coraz trudniej mi się połapać w tym co już mówiłam a czego nie. Poza tym wierzę, że te grzechy zostały mi odpuszczone i pewnie nie ma sensu ich powtarzać ale chciałabym zostawić za sobą przeszłość, przeprosić za wszystko, czego nie jestem pewna czy wyznałam.

Sporo czytałam o spowiedzi generalnej i nie wiem czy powinnam do niej przystąpić.
Uważam, że moje poprzednie spowiedzi były ważne. Po prostu teraz bardzo dużo zrozumiałam, zwróciłam uwagę na wiele rzeczy, których kiedyś nie zauważałam. Chodziłam do spowiedzi i odpowiadałam te rzeczy, za które chciałam przeprosić Boga, jednak z czasem coraz trudniej mi się połapać w tym co już mówiłam a czego nie. Poza tym wierzę, że te grzechy zostały mi odpuszczone i pewnie nie ma sensu ich powtarzać ale chciałabym zostawić za sobą przeszłość, przeprosić za wszystko, czego nie jestem pewna czy wyznałam.

Sporo czytałam o spowiedzi generalnej i nie wiem czy powinnam do niej przystąpić.
Uważam, że moje poprzednie spowiedzi były ważne. Po prostu teraz bardzo dużo zrozumiałam, zwróciłam uwagę na wiele rzeczy, których kiedyś nie zauważałam. Chodziłam do spowiedzi i odpowiadałam te rzeczy, za które chciałam przeprosić Boga, jednak z czasem coraz trudniej mi się połapać w tym co już mówiłam a czego nie. Poza tym wierzę, że te grzechy zostały mi odpuszczone i pewnie nie ma sensu ich powtarzać ale chciałabym zostawić za sobą przeszłość, przeprosić za wszystko, czego nie jestem pewna czy wyznałam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: