logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
 Nie potrafie zaufac milosci Jezusa.
Autor: X (15 l.) (171.22.89.---)
Data:   2025-06-12 22:26

W ostatnim czasie trapią mnie myśli samobójcze. Wpadłem w depresję próbując wyzwolić się z uzależnienia od internetu, co i tak się nie udało. W tym wszystkim często na cały dzień zapominam o Bogu i żyje jakbym nie był wierzący, nie słyszę sumienia, mimo dość regularnej spowiedzi.

Średnio czuję Boga, mimo że kiedys mi to się udawało, pomógł mi uwolnić się od masturbacji i pornografii. Mimo wszystko przez nałogi i zapomnienie nie czuję go.

Nie pomaga uczucie samotności, bo nie wiem czy mi się to wydaje, czy tak rzeczywiście jest. Nigdy chyba nie miałem przyjaciół, choć często myślałem, że mam. Przez to często czuję się odrzucony, a najgorsze jest to że nie potrafię tego przyjaciela znaleźć w Jezusie.

Często rzucam nieodpowiednimi żartami i grzeszę, bo nie potrafię się powściągnąć i czynić, jak Bóg wskazuje.

Mam także problem w uwierzenie w Ducha Świętego, ktory istnial odkad pamiętam.

Proszę o pomoc, choc wiem, że powinienem uciekać się do Boga, to wciąż nie potrafię tego robić.

 Re: Nie potrafie zaufac milosci Jezusa.
Autor: Re (---.197.215.203.116.clients.your-server.de)
Data:   2025-06-13 11:38

Hej :)

Jesteś bardzo młodym człowiekiem - tak naprawdę można powiedzieć, że jeszcze dzieckiem. To bardzo przykre, że doświadczasz takich stanów jak depresja. Nie powinno tak być, nie zasługujesz na to - nikt nie zasługuje żeby tak się czuć.
Powinieneś poszukać pomocy, bo myśli samobójcze to bardzo poważna sprawa. Wiem, że nie jest to łatwe, bo często wstydzimy się swoich uczuć i myśli - warto jednak o siebie walczyć :) Jak relacje z rodzicami?

Wszedłeś w świat pornografii który bardzo degraduje mózg. Piszesz, że Bóg pozwolił Ci uwolnić się od tego - czy wróciłeś do oglądania?

Piszesz o uzależnieniu od internetu.
Znasz takiego błogosławionego Carlo Acutisa?
Carlo Acutis był młodym włoskim chłopcem, który fascynował się technologią i internetem. Mimo to, że bardzo to lubił wiedział, że największą miłością w jego życiu jest Bóg. Kiedy rodzice kupili mu konsole do grania, Carlo wyznaczał sobie godzinę grania, a później z radością wyłączał technologię i wychodził do świata i ludzi.
Wykorzystując swoje umiejętności komputerowe, stworzył stronę internetową poświęconą cudom eucharystycznym (możesz też tam zajrzeć). Wiedział, że Najświętszej Sakrament i modlitwa to droga do pięknego życia. Był w Twoim wieku kiedy stał się świętym. Poczytaj o jego historii. Teraz też jest film w kinach "Carlo Acutis. Plan na życie". Możesz poprosić go o wstawiennictwo/pomoc, by rozsądnie korzystać z internetu. Jego kanonizacja odbędzie się 7 września 2025.

Każdy zdarza się grzeszyć, jednym więcej innym mniej. Ważne żeby walczyć z tymi pokusami. Jezus Cię kocha tak mocno, że nawet nie możesz sobie wyobrazić. Chce żebyś żył. Wiele ludzi też chce żebyś żył, chociaż możesz tego teraz nie widzieć. Ja chcę żebyś żył, chociaż Cię nie znam.

 Re: Nie potrafie zaufac milosci Jezusa.
Autor: Katolik (---.play-internet.pl)
Data:   2025-06-13 11:43

Jeśli trapią Cię myśli samobójcze skorzystaj z pomocy psychologa (byle by był to taki który będzie szanował Twoją religię) Nie musisz czuć Boga, żeby istniał. On zawsze jest, wszędzie.

 Re: Nie potrafie zaufac milosci Jezusa.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2025-06-14 00:14

Przy myślach samobójczych i problemami z nałogami dobry pomysł to terapia i kontakt z lekarzem. Sam widzisz, że kiedy próbujesz działać bez pomocy, to z jednej czarnej dziury wpadasz w drugą. Nie tędy droga. Na terapii nauczysz się jak konstruktywnie radzić sobie z emocjami. Dobrze, że w swojej sytuacji szukasz Boga.

 Re: Nie potrafie zaufac milosci Jezusa.
Autor: X (15 l.) (171.22.89.---)
Data:   2025-06-14 22:38

Dziękuję za pomoc i za ostatnie słowa. Dziękuję, przejrzę stronę. A co do rodziców to ostatnio trochę się nie układało, ale postaram się naprawić z nimi kontakty. Jeszcze raz dziękuję.

 Re: Nie potrafie zaufac milosci Jezusa.
Autor: sini (37.109.146.---)
Data:   2025-06-22 03:30

Cześć X,

to bardzo przykre, że doświadczasz takiego cierpienia. Po części jestem w stanie zrozumieć te trudne przeżycia (np. myśli samobójcze od młodego wieku, uzależnienie od komputera w okresie dziecięcym i nastoletnim, poczucie odrzucenia); ze swojej strony chciałam się odnieść do kilku aspektów, które poruszyłeś - natomiast zaznaczę, że zgadzam się z przedmówcami. Takie rzeczy nie biorą się znikąd, ale i nie znikną same.

Mam wrażenie, iż czynisz sobie zbyt duże wyrzuty; relacja z Bogiem jakby miała trochę "oskarżycielski charakter" - "to robię źle, tamto też robię źle i jeszcze tamto, nie jestem dobrym katolikiem". X, jesteś człowiekiem :) Masz prawo popełniać błędy. Rzecz w tym, że nie chodzi o to, aby być doskonałym; jako ludzie popadamy w grzechy. Będzie dobrze, jeśli będziesz "wystarczający" - w takim znaczeniu, że dasz z siebie tyle, ile potrafisz, zaś resztę oddasz Bogu. Przecież za każdym razem jak upadasz - masz do Kogo wracać :) Chodzi o to, aby przerzucić akcent "ze spełniania wymagań" na "kochanie" - Boga, bliźnich, ale i siebie. A także otwarcie się na przyjęcie miłości ze strony Boga.

Wspomniałeś, że nie potrafisz znaleźć przyjaciela w Jezusie. Wydaje mi się, że ciężko nazwać kogoś przyjacielem, jeśli tej osoby nie znamy lub nie rozumiemy. Inna sprawa, że my "jako ludzie" możemy oczekiwać innej relacji przyjaźni z Bogiem niż jak to wygląda w rzeczywistości. Jeśli się mylę - przepraszam - natomiast może masz pewne wzorce, po których definiujesz kogoś jako przyjaciela, jednak w jakiś sposób się wyklucza to z Jezusem? Zastanów się nad tym. Mam też taką swoją teorię, że każdy musi poznać Jezusa na swój sposób – chodzi mi o coś na zasadzie relacji, tworzenia bliskości, zrozumienia. Na pewnym etapie życiowym bardziej przemówi do Ciebie Jezus rozmnażający chleb, na innym – Jezus Zmartwychwstały, a jeszcze na innym – Jezus upadający pod krzyżem.

Żeby bardziej otworzyć się na Boga w swoim życiu zachęcam Ciebie (jeśli tego nie robisz), abyś np. rano, wieczorem lub po szkole znalazł chociaż 10-15 min. na czytanie Pisma Świętego (najlepiej zacząć od Ewangelii); warto włączyć również różaniec (jedną cześć lub chociaż jedną dziesiątkę). Gdybyś miał taką możliwość, w najtrudniejszych chwilach polecam udanie się na adorację lub po prostu wzywanie imienia Jezusa. Pamiętaj, nie musi być idealnie - po prostu ze szczerego, otwartego serca wołaj do Boga; mów Mu, że Go potrzebujesz. W szczególnie bolesnych momentach odmawiam "Litanię do Najdroższej Krwi Pana Jezusa" - może i do Ciebie to przemówi?

Pozwolę sobie teraz odnieść się do tematu myśli samobójczych. Nie pogłębiaj ich, nie przyjmuj - im dalej zabrniesz, tym mocniej się poranisz. A uwierz mi, te myśli naprawdę nie pochodzą od Ciebie, a tym bardziej nie od Boga. Wierzę, że znajdujesz się w momencie, w którym bardzo cierpisz i czujesz się samotny - lecz na tyle, na ile to tylko możliwe, staraj się z tym walczyć. Postaraj się przyjąć, że Twoje życie to dar, naprawdę. Dodam jeszcze - warto, abyś próbował unikać rzeczy, które napędzają ponure myśli - np. "nastrojowa" muzyka, dołujące filmy (jak i horrory).

Mam nadzieję, że nie obrazisz się za drobny żart, który dodam (zwłaszcza, że wyżej było w poważnych tonach) :) Nie ma on na celu jakiejś złośliwości, bardziej wywołanie lekkiego uśmiechu. "Mam także problem w uwierzenie w Ducha Świętego, ktory istnial odkad pamiętam." - Myślę, że Duch Święty istnieje trochę dłużej :D Tak już bardziej na poważnie, to najpewniej Duch Święty jest tą Osobą Trójcy Świętej, która jest najtrudniejsza do pojęcia. Z drugiej strony, powstało sporo rozważań na Jego temat - może to swego rodzaju zaproszenie do poznania Go? :) Zaczynając np. od Katechizmu Kościoła Katolickiego.

Życzę Ci Bożego błogosławieństwa; abyś odkrył Miłość w swoim sercu i życiu; abyś po prostu otworzył się na to, że i Ty możesz być szczęśliwy - prawdziwym szczęściem; aby w Twoim sercu zapanował pokój.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: