Autor: Michał (---.dynamic-1-kat-k-5-3-0.vectranet.pl)
Data: 2025-07-05 16:18
Witam i proszę o pomoc.
Od dłuższego czasu czułem powołanie do życia zakonnego. Długo nie odpowiadałem temu powołaniu, ponieważ wszyscy wokół mówili mi abym dał sobie czas na rozeznanie, rozeznawałem więc, dosyć długo i jestem pewien, że to jest moja droga. Na początku rozeznawałem poprzez czytanie i odnajdywanie informacji o życiu zakonnym, a później kontaktowałem się z danymi zakonami. Wybralem zakonu Misjonarzy Świętej Rodziny. Byłem pod wrażeniem ich gościnności oraz prostoty. Aktualnie jestem już w końcowym etapie, ponieważ złożyłem ostatnie dokumenty i zostało mi już tylko czekać na odpowiedź zwrotną, lecz ostatnio czuje lęk, czy to na pewno zakon dla mnie? Najdłużej myślałem właśnie nad zakonem MSF oraz zakonem bonifratrów i nie wiem czy nie będzie mi brakowało kontaktu z chorymi. Lękam się, że zakon MSF to nie zakon dla mnie. Nie wiem co zrobić z tymi uczuciami. Jestem na etapie końcowym, więc głupio mi rozmawiać z księdzem od powołań o moich rozterkach, zaś już opowiedziałem bratu bonifratrowi, że wybieram się do zakonu Misjonarzy Świętej Rodziny i nie wiem co teraz robić, czy są to normalne rozterki? Proszę o jakieś wskazówki, które pomogłyby mi w tej trudnej sytuacji.
|
|