logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: justyna (---.ostnet.pl)
Data:   2005-11-30 17:05

Pod wplywem ostanich postow na Forum powróciła do mnie refleksja sprzed wielu lat kiedy to mialam wielu znajomych protestantow. Chodziłam nawet z nimi do zboru na ich spotkania, mimo, że nawet mi nie zaświtała myśl o zmianie wyznania. Przyciagali mnie radością, która od nich emanowała i pogodą i milą i sympatyczną atmosferą, pięknie potrafili się modlić i ta ich modlitwa podobała mi się, itd... Jedna rzecz wszakże zastanowila mnie od samego początku i dotychczas tego nikt mi nie wyjaśnił a i ja sama pojąć nie mogę. To nie tylko jest tak, że nie uznają świętych, w tym Marię. Ja wyczułam wręcz niechęć do osoby Maryi. Bardzo rzadko o Niej mówią, a jeśli już tematu obejść nie można , to nazywają ją Marią albo matką Jezusa. Nigdy protestanci nie nazwą Jej Matką Boga, tak jakby z obawy , że ta nazwa mogła Jej dodać jakiejś chwały.
Pytanie : skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich ?
Może mi to ktoś wyjaśni...

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-01 00:21

Ja bym tego nie nazwał niechęcią. Nieprawdą jest jakoby protestanci nie nazywali Marii Matką Boga. Artykuł III Konfesji Augsburskiej zaczyna się: "Kościoły nasze uczą też, iż Słowo, to jest Syn Boży, przyjęło naturę ludzką w łonie błogosławionej Marii Panny, tak iż dwie natury: Boska i ludzka są złączone nierozdzielnie w jedności Jego osoby. Jeden Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, narodzony z Marii Panny, prawdziwie umęczony i ukrzyżowany, umarł i był pogrzebany, aby pojednać Ojca z nami i być ofiarą nie tylko za grzech pierworodny, lecz także za wszelkie obecne ludzkie grzechy." Jezus jest Bogiem a Maria Matką Jego, wyraża się tę samą myśl co my, tylko w inny sposób. Kilkakrotnie pisałem tutaj, że sam Luter modlił się do Marii, o jej kulcie wspomina również Augsburska Konfesja, podstawowy wykład wiary protestanckiej.
Samo pojęcie "protestanci" jest bardzo ogólne i szerokie. Są protestanci wywodzący się od Lutra, inni są uczniami Kalwina, a jeszcze inni to tzw. wolne Kościoły. Jest masę nurtów, schizm, sekt, zborów i niezależnych nauczycieli, więc trudno tu mówić o jednolitej postawie wobec kultu maryjnego. Uwaga: Świadkowie Jehowy nie są protestantami, w moim przekonaniu nie są chrześcijanami a jedynie parachrześcijańską sektą o korzeniach protestanckich.

Fakt jest jednak faktem, widzą oni go zupełnie inaczej niż rzymscy katolicy lub prawosławni. Wynika to z kilku przesłanek, na których oparta była nauka Lutra.

Pierwsza, to koncepcja zwana "sola Scriptura" - tylko Pismo. Luter odrzucił (dlaczeog i czy słusznie to nie czas i miejsce, proszę zerknąć powyżej do wywiadu z ówczesnym kard. Ratzingerem) Tradycję (rozumianą jako przekaz wiary od apostołów, świadków Jezusa aż do naszych czasów, z pokolenia na pokolenie, na zasadzie sukcesji i kontynuacji), naukę soborów (z wyjątkiem czterech pierwszych), Ojców i Doktorów Kościoła, magisterium papieskie, wypowiedzi teologiczne, przekaz liturgiczny jako źródła nie przekazujące objawienia. Dokonał niejako "oczyszczenia" teologii, redukując poznanie tego co objawione tylko i wyłącznie do tego, co bezpośrednio wynika z lektury Pisma Świętego. Stąd w protestantyzmie taki kult Pisma Świętego, jego znajomość, zakres badań i tak dalej. A kult maryjny oparty jest w dużym stopniu na przekazie Tradycji, nie spisanym ale przekazywanym żywo z pokolenia na pokolenie. W Pismie Świętym o samej Marii napisano stosunkowo niewiele, może z wyjątkiem Łukasza. Więc jeśli kult maryjny w protestantyzmie jest niejako wprost proporcjonalny do zapisie o Marii w Nowym Testamencie. Jeśli odrzuca się wszystko poza Pismem, to logicznym jest, że nie uzna się ani objawień maryjnych ani nauki o Niepokalanym Poczęciu lub Wniebowzięciu, które nie wynikają wprost z Biblii. Jeśli dodać do tego, że nauki te głoszone zatwierdzone w formie dogmatów przez sobory i papieży, których autorytet protestantyzm odrzuca, to wszystko jasne. Uwaga: wbrew powszechnej opinii panującej wśród katolików, główne nurty protestatnyzmu uznają dziewictwo NMP, przynajmniej do urodzenia Jezusa.

Druga to zasada Solus Christus, którą Luter zaczerpnął poniekąd od św. Augustyna mówiąca o tym, że jedynym pośrednikiem człowieka do Boga jest Jezus Chrystus. W związku z tym nie potrzeba innych orędowników, pośredników, pomocników. A przecież mówimy "Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza" itd. Protestant ma się w swojej modlitwie zwracać tylko i wyłącznie do Boga, nie ma modlitw do świętych i Marii, chociaż sam Luter je praktykował.

Trzecia to sprawa ikonoklazji. W kulcie maryjnym, szczególnie w Polsce i na Wschodzie, odgrywają obrazy, przede wszystkim ikony, a w katolicyzmie także rzeźby i figury (np. Madonna z Krużlowej, arcydzieło gotyckiej rzeźby). Protestantyzm odrzuca jednoznacznie i bezwarunkowo kult przedmiotów: obrazów, rzeźb, relikwii rozumiany na tak jak w prawosławiu i katolicyzmie.

Last not least, o popularności kultu maryjnego zdecydowały także pewne czynniki natury społecznej, historycznej i kulturowej. To nie przypadek, że jest on szczególnie silny w krajach Europy Wschodniej, basenu Morza Śródziemnego czy Ameryki Łacińskiej a relatywnie mniej w Irlandii, Austrii czy Bawarii.

Generalnie, musimy się przyzwyczaić do tego, że inni wyrażają identyczą lub bardzo podobną do naszej wiarę w inny sposób. Dlatego, że nie są Polakami a my nie jesteśmy nimi. Uwaga ta nie dotyczy tylko protestantyzmu.

.

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: agu (---.devs.futuro.pl)
Data:   2005-12-01 02:35

Mam wrażenie, poparte pobytem w Polsce, Niemczech i Włoszech, że to specyfika polskiech protestantów. Powstrzymam się jednak od oceny zjawiska, jakim jest wrogość do tej niezwykłej kobiety. :)

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Ryszard T. (156.17.38.---)
Data:   2005-12-01 08:46

protestanci szanują Marię Matkę Jezusa ale nie mają takiego samego poglądu na jej rolę w historii zbawienia co Katolicy, stąd katollikowi moze się wydawać - brak szacunku do niej czy nawet mogą to postrzegać jako element wrogości. jesli już występują niechętne postawy w tej dziedzinie to jedynie do kultu maryjnego co do, którego protestantyzm ma powazne obiekcje.
Są oczywiście tez niedouczeni protestanci, którzy w antymaryjności uczynili dogmat swojej wiary ale nie jest to dobre.

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Marek (217.153.160.---)
Data:   2005-12-01 08:47

Myślę że wrogość bierze się z niezrozumienia czym jest maryjność oraz nieporozumień co do nauki katolickiej (na temat której funkcjonuje u protestantów sporo mitów).
pzodrawiam
Marek

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-12-01 10:59

Trzeba by zapytać u źródła. To nie boli, natomiast odpowiedź powinna być wykrętna. Oczywiście, że protestanci oficjalnie uznają Marię. Mają tylko kłopoty z zaakceptowaniem postanowień Soboru w Efezie. Niewątpliwie wielu spośród nich fascynuje katolicki kult Maryi (prawosławnego nie potrafią zauważyć). Według mnie problemy są natury mentalnej (duma i uprzedzenia), czyli mówiąc wprost - pospolita ignorancja. Oni przeraźliwie boją się, że katolicy za pośrednictwem Maryi umniejszają postać Chrystusa. Jest to oczywista bzdura, dawno wyjaśniona (jest dokładnie odwrotnie), ale na zabobony nie wynaleziono dotąd lekarstwa. Chyba o tym kiedyś (nie pamiętam, czy tu) pisałem. Nawróciłem się siedząc przy biurku w mieszkaniu moich Rodziców 21.01.1982 r. ok. godz. 23-ciej. Publicznie wyznałem, że Jezus jest moim Panem i Zbawicielem w kilka dni później w zborze Prostaczków Bożych, zwanych z racji głośnych nabożeństw:kocią wiarą" (proszę nie mylić ze Świadkami), oczywiście miałem od jakiegoś roku do czynienia z katolickimi wspólnotami charyzmatycznymi, a właściwie z ich szczątkami w formie, jaka wtedy obowiązywała, ale mogę założyć, że gdyby nie kontakt z protestantami, prawdopodobnie bym się nie nawrócił, a przynajmniej wyglądałoby to inaczej. Od pierwszej chwili byłem przekonany, że swoje nawrócenie zawdzięczam wstawiennictwu mojej nieżyjącej już Babci i Maryi (czyli w wersji polsko-katolickiej MB Częstochowskiej, czemu dałem wyraz udając się w pierwszym możliwym terminie z pieszą pielgrzymką do Częstochowy. Organizacja tej pieszej pielgrzymki zniechęciła mnie do dalszych. Ostatecznie pobyt na Jasnej Górze jest ważniejszy od możliwych osobliwości po drodze) Wielokrotnie dawałem świadectwo swojego nawrócenia, jak ja to nazywam "obrotowe" (to za Miłoszem). U katolików podkreślałem wstawiennictwo, o którym byłem przekonany, nie precyzując okoliczności, u protestantów wstawiennictwo pomijałem, podkreślając okoliczności. Po latach, mogłem dawać pełne świadectwo w KK. W protestanckich ciągle jeszcze nie. Moje zestawienie jest dla nich absolutnie nie do przyjęcia. Ale - jest to problem mentalny, nie rzeczywisty (teologiczny). Może kiedyś. Trzeba pamiętać, że Kościół mniejszościowy zawsze będzie miał problem w stosunku do większościowego, choćby te relacje były jak najbardziej serdeczne i ani trudno się dziwić, ani nie ma co z tym walczyć. Niewątpliwie można i trzeba spokojnie wykładać swoje przekonania nastawiając się na to co wspólne. Reszta nie zależy od nas. Jestem w każdym razie zbudowany tym, z jakim zapałem starsze panie od lat śpiewają w Kościele katolickim stare hymny protestanckie. Są przy tym święcie przekonane, że to pieśni katolickie. Niewątpliwie po przełamaniu barier mentalnych katolicy mają o wiele mniejsze problemy z ekumenizmem, niż protestanci. Rzecz chyba w mentalności właśnie. My patrzymy pod kątem: Na ile to nas wzbogaci? Protestanci: Czy utracimy przez to własną tożsamość? Czasem ta tożsamość budowana jest w opozycji do KK.

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-12-01 14:15

Ale - byłbym nieuczciwy nie wspominając o matce Basilei Schlink i założonym przez nią zgromadzeniu zakonnym, jedynym chyba żeńskim zakonie luterańskim i do tego Maryjnym. To są takie luteranki, które w czasie wojny modliły się podczas nalotu i bomba spadła burząc kościół, ale one ocalały, tyle, że je zasypało. Modliły się dalej, więc przyleciał jeszcze jeden samolot, zrzucił bombę i je odkopał. Ponieważ nie znały się na maszynach, wiec obsługiwały je modląc się, a jak się, która zepsuła, to się modliły, tak długo, aż się naprawiła. Czy komuś to coś przypomina? Za poprawną odpowiedź ma u mnie plusa! (Verba Docent za ewentualną podpowiedź ma minusa!)

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-01 21:04

Tytułem uzupełnienia mojego tekstu, dla tych z Państwa, którzy zechcieli do mnie napisać, a także tym co zechcieli mnie przy okazji obelgami obrzucić, wyjaśniam uprzejmie, że autor kryminałów nie musi być mordercą, recenzent teatralny aktorem, historyk uczestnikiem zdarzeń, komentator sportowy grać w piłkę itd.

Ja odpowiedziałem na pytanie, tj przedstawiłem najlepiej jak mogłem korzenie protestanckiego podejścia do kultu maryjnego i tak jak mogłem opisałem z protestanckiego punktu widzenia.

Nie oznacza to bynajmniej, że go podzielam ani, że odnoszę się do niego bezkrytycznie. Ja się wogóle na ten temat nie wypowiadałem, bo nie było to przedmiotem pytania. Pytanie bowiem brzmiało "skąd?" a nie "jak oceniacie?".

Panu Michałowi dziękuję przy okazji za przypomnienie Basiliki Schlick, zupełnie nie znanej na gruncie polskim. Podpowiadać nie będę. W uzpełnieniu jego wypowiadzi dodam, że maryjny monastycyzm jest wyraźnie widoczny w Kościele anglikańskim (i jego amerykańskim odpowiedniu Kościele episkopalnym, np. Community of St. Mary działa od drugiej połowy XIX wieku).

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Basia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-01 21:20

Moja niechęć do Maryi nie bierze się z mentalności, tylko z obawy, czy to jest Biblijne i prawdziwe. No i boję się, że modląc się do niej mogę popelnić balwochwalstwo, a to przecież grzech.
Nigdy jednak nie czulam do niej niechęci, nigdzie też ,w w żadnym zborze prostestanckim( a trochę tego bylo) nikt nie mial jej w nienawiści. Przeciwnie- mówilo się o niej z szacunkiem i stawialo za wzór wiary.

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-02 00:38

"czy to jest Biblijne" [czy modlitwa do Maryi jest biblijna] - Basiu, a jak rozumieć (i zrealizować) biblijne słowa Maryi "błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia" Łk 1,48...
Relizujemy te biblijne słowa właśnie mówiąc - "Bądź błogosławiona, Maryjo, za to, że...", "Bądź błogosławiona Matko, którą wybrał Bóg i która [np. zgodziłaś się być świętym Bożym Narzędziem aby "Słowo Ciałem się stało"]". Wersji takiej modlitwy mogą być tysiące...
Jeżeli Bóg dał Przykazanie "Czcij ojca swego i matkę swoją", to czy Sam mógłby nie czcić Swojej Matki? Ależ czci Ją... A jak nie czcić Tej, którą czci sam Bóg?
Tym bardziej, że zasłużyła... Czytając Piśmo Święte dowiadujemy się, że Maryja była "uniżoną służebnicą" Łk 1,48, że była pokorna, skromna, już Elżbieta napełniona Duchem Świętym nazwała ją błogosławioną...
Patrz, Bóg "nie rozpieszczał" Maryi, po ludzku mówiąc, ale jednocześnie cały czas dawał Jej znaki pamięci i opieki.
Na przykład
- urodziła w... stajni ---> ale Bóg osłodził to upokorzenie, powiadomił pastuszków, którzy przyszli oddać Dziecięciu Maryi hołd, zobaczyli też całe mnóstwo aniołów...

Przeanalizuj słowo po słowie cud w Kanie. Tam Pan Jezus powiedział Maryi "jeszcze nie nadeszła godzina moja", "czyż to Moja lub Twoja sprawa"? J 2
Skoro tak, to konsekwencją powinno być nie zrobienie cudu. Dlaczego Jezus uczynił cud, skoro Maryja nawet nie poprosiła o to (nie poprosiła, stwierdziła tylko "wina nie mają"). Brak wina na weselu świadczył o ubóstwie państwa młodych. Całe życie wspominaliby ten wstyd... Wspominałaby to cała Kana...
Wino nie było artykułem pierwszej potrzeby, jego brak nie spowodowałby śmierci głodowej. Maryja wypowiadając słowa "wina nie mają" nie troszczyła się o potrzeby materialne, ale o... zachowanie godności nowożeńców, o zaoszczędzenie im upokorzenia. A Chrystus całkowicie nielogicznie wydawałoby się (nie było prośby, powiedział też "to nie nasza sprawa") uczynił cud przemiany wody w wino...
Popatrz jeszcze na jeden szczegół tych relacji Syna i Matki. Maryja na słowa Syna , że to nie Jego sprawa, mówi do sług, wydawałoby się w tym kontekście że bez sensu, "zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". I Pan Jezus w sposób nieplanowany ujawnia z powodu Maryi (nie na prośbę, ale z powodu Maryi) swoją moc czynienia cudów (był to pierwszy cud). Zobacz, jak więc Jezus - Bóg uszanował Swoją Matkę!... Czy Maryja kiedykolwiek na kartach Biblii okazała swoją wielkość (w końcu została Kobietą wszechczasów, Matką Boga, Jedyną w historii świata)? Nigdy. Zawsze skromna, cicha, pokorna, smagana (w 9 miesiącu ciąży wytrzęsła się na ośle w drodze do Betlejem, rodziła w warunkach stajni, uciekała do Egiptu, a na końcu - stała skamieniała z bólu pod krzyżem Syna nie zważając na żołnierzy).
Skoro Syn tak czcił i szanował Maryję - Matkę, że to z Jej powodu ujawnił ludziom w Kanie swoją moc, to czy my możemy szanować Ją i czcić mniej? Jak w życiu ziemskim tak i teraz, w niebie, Maryja zawsze była i jest skromna i zawsze (we wszystkich objawieniach) mówi "zróbcie wszystko, cokolwiek Syn wam powie". Zawsze mówi "nawracajcie się do Syna". Spójrz np. na litanię loretańską - tyle porównań, jakimi nazywamy Maryję, a po każdym nazwaniu Jej Osoby mówimy "módl się na nami [do Syna]". Trzydzieści kilka lat Syn i Matka żyli razem, ich relacja była ścisła i intymna (rodzinna), pełna miłości, rozumieli się bez słów, Matka trzymała się w cieniu Boskiego Syna, po Jego wniebowstąpieniu była razem z Kościołem na modlitwie (pięćdziesiątnica).
Jakże nie kochać Tej, którą Syn tak kochał? Jakże nie czcić Tej, którą Syn tak uczcił? Którą wybrał sam Bóg? Którą Bóg obdarzył pełnią łask?... Łk 1:28 Jakże nie błogosławić tej, którą Duch Święty napełniając Elżbietę nazwał ustami Elżbiety błogosławioną? (Łk 1,41-42), którą Anioł Gabriel nazwał błogosławioną?... Łk 1,28

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Calina (---.tnt7.chi15.da.uu.net)
Data:   2005-12-02 07:04

Nie jest tak, że to katolicy wymyślili sobie jakiś kult maryjny, że darzą "nadmierną" czcią Matkę Jezusa.
To Panu Bogu spodobało się wyróżnić Córę Syjonu (Za 2,14) i związać z nią swój zbawczy plan zbawienia. Ją uczynił Niewiastą, która depcze głowę węża. Sam Bóg wybrał Maryję na Matkę Odkupiciela, a tym samym uczynił Matką Chrystusa Króla i podniósł ją do godności Królowej Nieba i Ziemi. Ona jest Nową Ewą, Współodkupicielką, Bożą Matką i naszą Matką.
Bogu też spodobało się aby wszystkie Łaski rozdawane były rękoma Najświętszej Dziewicy, abyśmy u Niej szukali schronienia i Jej oddawali się w opiekę.
I choćby nie wiem jak ktoś "przesadnie" się modlił przez wstawiennictwo Maryi
- cześć dla Niej nie przesłoni chwały Chrystusa. Wręcz przeciwnie; Ona kieruje zawsze ku swojemu Synowi: kiedy my czcimy Maryję - Ona w naszym imieniu czci Boga. Tak będzie do końca świata. Dlatego, że Maryja istnieje tylko w relacji do Boga.
Gdy nastanie Dzień Pański wtedy ujrzysz Niewiastę obleczoną w słońce (Ap 12, 1) i będzie ci "łyso", że tak kiepsko czytałeś Pismo Święte...

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: bartek (---.ppnt.poznan.pl)
Data:   2005-12-02 08:22

Ja sądzę, że ta niechęć ma uwarunowania lokalne.Wysępuje tam, gdzie relacje protestancko-katolicki są w tle jakiegoś konfliktu. Zauważ, że szczególnie polscy protestanci, zwłaszcza neofici oraz ci w Irlandii Płn. odznaczają się szczególną niechęcią do Maryi. W zasadzie jedynymi argumentami są te kalibru świadków Jehowy czy innych mormonów : niebiblijność; bałwochwalstwo; odbieranie czci Jezusowi, blablablabla... Czy jakikolwiek katolik się z tym zgodzi?
Koleżanka na stypendium w Holandii spotkała panią pastor, która była bardziej maryjna od miejscowego proboszcza. Zorganizowała studentom wycieczkę po sanktuariach maryjnych. To samo można obserwować w Szwecji i Norwegii.

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Marek (217.153.160.---)
Data:   2005-12-02 10:53

Jeśli mogę zaproponować nieudolną próbę rozwiania obaw co do biblijności "maryjności" to zapraszam : http://www.analizy.biz/marek1962/omaryi.htm
Przy okazji : będę wdzięczny zarówno za uzupełnienia, jak i za wątpliwości i krytykę.

pozdrawiam
Marek

P.S. Bardziej kompetentne omówienie sprawy znaleźć można tu http://www.apologetyka.katolik.net.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=156&Itemid=63

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-02 10:57

Jeszcze popatrz Basiu, jak bardzo "Biblijna" jest np. modlitwa różańcowa. Powtarzamy tam Biblijne słowa wypowiedziane przez Anioła Gabriela i Elżbietę:

Zdrowaś Maryjo [czyli staropolskie brzmienie słów Anioła "Bądź pozdrowiona" Łk 1,28 ]
Łaskiś pełna [Anioł powiedział tam "pełna łaski"]
Pan z Tobą [Anioł powiedział identyczne słowa]
Błogosławionaś Ty między niewiastami {słowa Anioła "błogosławiona jesteś między niewiastami" Łk 1,28 i takie same słowa Elżbiety Łk 1, 42]
i błogosławiony owoc żywota Twojego Jezus [= biblijne słowa Elżbiety - "błogosławiony jest owoc Twojego łona" - Łk 1,42]

Dalej prosimy Maryję o modlitwę DO BOGA:

Święta Maryjo, Matko Boża,
módl się za nami grzesznymi,
teraz i w godzinę śmierci naszej, amen.

Czy możemy prosić Maryję o modlitwę (a także czy możemy prosić o to innych ludzi)? Tak, możemy, Pan Jezus powiedział "módlcie się za tych..." Mt 5,44; Łk 6,28; Szymon prosił "módlcie się za mną..." Dz 8,24; Biblia przytacza prośby ""módlcie się za nas..." Kol 4,3; 1 Tes 5,25; 2 Tes 3,1; Hbr 13,18; "módlcie się jeden za drugiego" Jk 5,16.

Ponadto w modlitwie różańcowej, zwanej maryjną, odmawiamy "Ojcze nasz (czyli biblijne słowa Pana Jezusa - modlitwę skierowaną bezpośrednio do Boga Ojca), "Wierzę w Boga" - wyznanie wiary w Boga, "Chwała Ojcu" - oddanie czci Trójcy Przenajświętszej, oraz żegnamy się "W Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego".
Gdy uważnie przeanalizujesz tę modlitwę, to ani przez sekundę nie ma tam "dominacji" Maryi. Są tam tylko biblijne słowa Jej dotyczące oraz modlitwy wiary i uwielbienia Boga...

Podobnie możesz przeanalizować inne popularne modlitwy Maryjne - np. modlitwę "Anioł Pański" - również są tam słowa Biblii, prośby "módl się za nami" oraz prośby bezpośrednio skierowane do Boga "Łaskę Twoją prosimy Cię Panie racz wlać w serca nasze, abyśmy..."
Podobnie jest w modlitwie "Pod Twoją obronę" i w innych. Maryja nigdy nie przysłania nam Jezusa. Jezus to największa miłość Jej życia, Jej ukochane Dziecko, Jej zależy najwięcej ze wszystkich ludzi na tym, aby Chrystus był kochany i aby ludzie byli Mu posłuszni. Maryja nigdy, przenigdy nie dominuje, wskazuje nam na Syna ("nawracajcie się"), Ona kocha Syna (i nas) i modli się za nami DO swego Syna Jezusa...

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: ewcia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-02 19:00

Dodam ,że modlitwa "Pod Twoja obronę" powstała w pierwszych wiekach naszej ery(chyba w II-III wieku), więc nalezy do strarej tradycji Kościola, wtedy kiedy ksztaltowal się kanon Pisma Świetego. W Dziejach Apostolskich jest tez napisane, że apostołowie trwali na modlitwie z Maryja (Dz 1,14), a wiec miała ona u nich specjalne miejsce, co bylo dośc wyjatkowe w tamtych czasach.
Poza tym nie wiem czy to ktoś juz napisał ale katolicy nie modlą się DO swiętych ,ale ZA ich wstawiennictwem ,orędownictwem; tylko potocznie, skrótowo mówi się "do". Kazda modlitwa jest bowiem chrystocentryczna i trafia do Boga.
Warto przyjrzec się ikonom maryjnym-Maryja zazwyczaj jest z Jezusem albo na Niego patrzy lub nawet wskazuje na Niego ręka (jak ikona Matki Boskiej Cżestochowskiej), czyli Maryja wskazuje nam na Chrystusa, poprowadza do Niego. Widze to w moim zyciu, zawsze przy największych nawróceniach mego zycia brala udzial wlasnie dobra reka Matki.
Pozdrawiam

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: justyna (---.ostnet.pl)
Data:   2005-12-02 21:48

Dzięki za odpowiedzi, wszystkie są mądre i wartościowe. Tak na marginesie to temat udał sie taki... adwentowy, no bo wszak czekamy na narodziny Boga z Maryi.
Dziękuje Panu Verba Docentowi, za rzeczowy i interesujący wykład teoretyczny. A następnym razem polecam Panu i znajomym, zamiast Merlota, Varnę (czerwoną).
Pozdrawiam wszystkich (a szczególnie Basię) ciepło,
justyna

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-03 19:12

Dziękuję za radę ale postoję. Bułgarskie wina charakteryzują się tym, że są bardzo nierówne. Można trafić na prawdziwy cymes lub noc kompletnie niepijalnego.
Varna, podobnie jak Sofia to marki handlowe, które niewiele mówią o jakości. Zbyt wiele jest podróbek a Bułgarzy póki co niezbyt dbają o markę swoich win. Jeśli bułgarskie to czerwone wytrawne z regionu Sliwen: Merlot lub Pinot Noir ewentualnie białe z regionu Szumen: szczepy Pinot Chardonay.

Póki co, to dziś gramy ze znajomymi rewanż na moim boisku. W grze będzie Cotes-Du-Rhone, Mas Chante Mistral rocznik 2003, czerwony o bardzo intensywnym kolorze, niezbyt aromatyczne ale doskona łe w smaku. Proszę się jednak nie bać, 2 butelki na 4 osoby nie powinny spowodować porannych perturbacji.

 Re: Skąd bierze się niechęć do Maryi w kościołach protestanckich?
Autor: Aga (212.160.237.---)
Data:   2016-09-29 18:42

Modliłam się kiedyś nowenną pompejańską. Po jej odmówieniu usłyszałam w sercu 'Jezusa ukrytego w Sakramencie czcij'. Od tej pory gdy przyjmuje Komunie często jestem wzruszona i płacze. Maryja zawsze prowadzi do Chrystusa.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: