Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-07-30 17:07
Nieszczęśliwa,
czy zdarzyło ci się spotkać koleżankę sprzed lat, z którą nie miałaś żadnego kontaktu przez ten czas? Jeśli kiedyś była ci bardzo bliska, wiedziała o tobie wszystko i brak kontaktu był sprawą techniczną a nie wolą - to może rozmowa się uda. Ale najczęściej po długiej przerwie właściwie nie wiadomo o czym rozmawiać. Są tylko wspomnienia. Żyjecie w różnych światach, ty nie znasz jej znajomych, ona twoich. Jedno spotkanie, dwa - nic nie zmieni. Ale jeśli będziecie od teraz rozmawiać już często, jeśli powoli będziecie poznawać świat drugiej osoby - znów staniecie się sobie bliskie. I może będzie tak, jak z tymi kobietami, co to przez 30 lat były w jednej celi, a kiedy wyszły z więzienia, stały pod bramą, żeby dokończyć rozmowę.
Tak samo jest ze spotkaniem z Bogiem. Po dłuższej przerwie trudno jest, żeby rozmowa była bliskim spotkaniem. Tak oczywiście bywa, ale wtedy, gdy jest jakieś nagłe nawrócenie, nagłe zblizenie, po spowiedzi generalnej, po dobrych rekolekcjach itp. To jest wielka łaska, najczęściej jako odpowiedź na nasze rzucenie się w ramiona Boga, bywa tez bez żadnej naszej zasługi. Ale normalny powolny powrót do Boga, to jest trud. Trzeba to przyjąć. Wiesz, my sobie odchodzimy od Boga kiedy mamy tylko na to ochotę, a potem mamy pretensje, że nie jest obok nas z wszelkimi łaskami na każde nasze pstryknięcie palcami. Bóg czasem chce, żebysmy to zrozumieli, i choć zawsze jest blisko i bez naszego wołania, nie zawsze się pokazuje.
Bo chodzi też o to, żeby pomyśleć o tym, co kiedyś było. Piszesz "Przestałam mieć potrzebę rozmowy z Bogiem, uczestniczenia we Mszy Św. w niedzielę". Tymczasem ta potrzeba tkwi w cżłowieku bardzo głęboko, w jego naturze, człowiek zawsze będzie potrzebował Boga. Możemy tylko "nie czuć" takiej potrzeby. W życiu jednak nie możemy się kierować tylko tym, co czujemy. Ja nie czuje potrzeby wstawania rano do pracy, nie czuję potrzeby brania lekarstw, pilnowania godzin jedzenia. Przeciwnie, jestem głodna zawsze kiedy indziej. A w piątki odczuwam ogromną potrzebę zjedzenia kawałka mięsa, nawet jeśli go nie jadłam cały tydzień. Tym się nie można kierować w życiu. Tym że się odczuwa lub nie odczuwa takiej potrzeby. Rozumu trzeba pytać. Co jest konieczne dla zachowania zdrowia ciała i ducha. Co jest konieczne, żeby być z Bogiem.
Modlitwa jest tak samo konieczna jak jedzenie.
Wszystko będzie w porządku, staraj się dalej cierpliwie. Jeśli z tym, że Bóg cię jakby nie słyszy, jest ci źle - to naprawdę wszystko jest całkiem dobrze. Tak ma właśnie być. Za jakiś czas znów będziecie rozmawiać jak wcześniej. Już wróciłaś.
|
|