logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Chcę wrócić.
Autor: nieszczęśliwa (---.cable.satra.pl)
Data:   2006-07-29 15:12

Rok temu coś się ze mną stało.Przestałam mieć potrzebę rozmowy z Bogiem,uczestniczenia we Mszy Św. w Niedzielę. Przestałam wierzyć.
A teraz chciałabym wrócić,ale jakoś nie wiem coś mnie hamuje. I nie potrafię pokonać jakiejś bariery. Staram sie modlić ale jakoś tak czuję jakby Bóg mnie słyszał. Czuję się z tym źle.

 Re: Chcę wrócić.
Autor: Tom (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-07-30 06:50

Powrót do Boga jest powrotem do wspólnoty z innymi wierzącymi. NIe wraca się do Boga bez braci czy gdzieś obok nich. Bóg we wspólnocie umacnia nas. Wspólnota jest miejscem radości i przebaczenia oraz umocnienia przez Ducha Świętego. Nie trać nadziei , lecz szukaj Boga. Jeśłi możesz rozmawiaj z mądrymi ludźmi. "Gdzie dwaj lub trzej w Imię moje, tam Ja jestem pośród nich".Polecam przeczytaj DZIENNICZEK św. Faustyny Kowalskiej.

 Re: Chcę wrócić.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-07-30 10:55

Trzeba podjac wysiłek. Moze łatw2iej bedzie jesli nazwiesz to, co Cie hamuje, co jest jakas bariera.
Modl sie o wiare zatem. Pros zawsze, tak jak Ci na czyms zalezy i prosisz o to kogos, kto moze Ci to dac. Pros i nie ustawaj w tym proszeniu, chocby Ci sie wydawała, ze Bog Cie nie słyszy. On zawsze słucha, tylko my nie umiemy słuchac, bo nie chcemy albo nam sie nie chce Go słuchac.
Polecam Ci weekendowe sesje Szkoły Modlitwy Słowem Bozym u Salwatorianow w Centrum Formacji Duchowej w Krakowie (a moze takze w Trzebini juz beda?). Konkretnie na poczatek 3 z 6:
1. Jak sie modlic Słowem Bozym w codziennosci (styczen)
2. poznanie siebie w swietle Słowa Bozego (luty/marzec?)
3. kryzysy wiary w swietle Słowa Bozego (chyba listopad).

 Re: Chcę wrócić.
Autor: =Dorota (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-07-30 12:17

Umiłowana w Panu,
wklejam kilka wątków,które pojawiły się na Forum. Może okażą się pomocne. I pozostaję z ufną modlitwą o dar dobrej Spowiedzi i pełnię pojednania z Bogiem i ludźmi. Pozdrawiam serdecznie,=D.
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=120131&t=120131
http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=118060&t=117770.

 Re: Chcę wrócić.
Autor: Teofil Ian S. (tis) (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-07-30 13:27

Przeczytaj przypowieść o synu marnotrawnym Łk 15,11-32. Uczyń podobnie. Uklęknij przy kratkach konfesjonału i powiedz: Ojcze zgrzeszyłam przeciwko Bogu i Kościołowi. Już nie jestem godna nazywać się wyznawcą Pana Jezusa. A potem powiedz dlaczego takie jest Twoje przekonanie, czyli wymień wszystkie Twoje grzechy. Nie bój się, pamiętaj, że Pan Jezus nas zapewnia, że więcej radości w niebie jest z jednego grzesznika, który się nawraca aniżeli ze stu sprawiedliwych.

 Re: Chcę wrócić.
Autor: s. Małgorzata, salwatorianka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-07-30 15:04

Zrób najmniejszy choćby gest w kierunku Boga - np. powiedz Mu o tym, co czujesz. Porozmawiaj też z osobą wierzącą, której ufasz o swojej relacji z Bogiem, może poszukacie razem tego, co się być może wydarzyło przed rokiem, co miało taki wpływ na Twoją modlitwę. Jeśli nie masz takiej osoby - napisz do mnie na maila - spóbuję poszukać kogoś w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania - mam dość szerokie kontakty :) A poza tym sięgnij do Pisma Świętego i zacznij czytać. Te słowa są skierowane do Ciebie:
"I dam wam serca nowe
I ducha nowego tchnę do waszego wnętrza,
zabiorę wam serca kamienne, a dam wam serca z ciała.
Ducha mojego chcę tchnąć w was
I sprawić, byście żyli według moich nakazów
I przestrzegali przykazań, I według nich postępowali"
Ez36,26-27
A ten list od Boga dostałam od Kasi - może choc trochę jest kierowany do Ciebie:)
Drogie Dziecko!
Jeden z największych przełomów w medycynie nastąpił, kiedy lekarze nauczyli się przeprowadzać zabieg przeszczepu serca. Odkryli oni sposób usuwania schorowanego serca, które już ledwo biło, i wymiany go na nowe, zdrowe, dające szansę na dalsze życie. Ja przeprowadzam duchowe przeszczepy serc. Moi pacjenci zawsze otrzymują wraz z nowym Sercem nowego ducha w zestawie. Oto jak postępuję: wnikam w życie człowieka, który wzywa Mojej pomocy i wymieniam jego kamienne i grzeszne serce na takie jak Moje, bijące miłością i współczuciem. Wszczepiam także temu człowiekowi Ducha Świętego. Z Moim Duchem posiada już on moc, by żyć jak Ja. Twój Bóg

 Re: Chcę wrócić.
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-07-30 17:07

Nieszczęśliwa,
czy zdarzyło ci się spotkać koleżankę sprzed lat, z którą nie miałaś żadnego kontaktu przez ten czas? Jeśli kiedyś była ci bardzo bliska, wiedziała o tobie wszystko i brak kontaktu był sprawą techniczną a nie wolą - to może rozmowa się uda. Ale najczęściej po długiej przerwie właściwie nie wiadomo o czym rozmawiać. Są tylko wspomnienia. Żyjecie w różnych światach, ty nie znasz jej znajomych, ona twoich. Jedno spotkanie, dwa - nic nie zmieni. Ale jeśli będziecie od teraz rozmawiać już często, jeśli powoli będziecie poznawać świat drugiej osoby - znów staniecie się sobie bliskie. I może będzie tak, jak z tymi kobietami, co to przez 30 lat były w jednej celi, a kiedy wyszły z więzienia, stały pod bramą, żeby dokończyć rozmowę.

Tak samo jest ze spotkaniem z Bogiem. Po dłuższej przerwie trudno jest, żeby rozmowa była bliskim spotkaniem. Tak oczywiście bywa, ale wtedy, gdy jest jakieś nagłe nawrócenie, nagłe zblizenie, po spowiedzi generalnej, po dobrych rekolekcjach itp. To jest wielka łaska, najczęściej jako odpowiedź na nasze rzucenie się w ramiona Boga, bywa tez bez żadnej naszej zasługi. Ale normalny powolny powrót do Boga, to jest trud. Trzeba to przyjąć. Wiesz, my sobie odchodzimy od Boga kiedy mamy tylko na to ochotę, a potem mamy pretensje, że nie jest obok nas z wszelkimi łaskami na każde nasze pstryknięcie palcami. Bóg czasem chce, żebysmy to zrozumieli, i choć zawsze jest blisko i bez naszego wołania, nie zawsze się pokazuje.

Bo chodzi też o to, żeby pomyśleć o tym, co kiedyś było. Piszesz "Przestałam mieć potrzebę rozmowy z Bogiem, uczestniczenia we Mszy Św. w niedzielę". Tymczasem ta potrzeba tkwi w cżłowieku bardzo głęboko, w jego naturze, człowiek zawsze będzie potrzebował Boga. Możemy tylko "nie czuć" takiej potrzeby. W życiu jednak nie możemy się kierować tylko tym, co czujemy. Ja nie czuje potrzeby wstawania rano do pracy, nie czuję potrzeby brania lekarstw, pilnowania godzin jedzenia. Przeciwnie, jestem głodna zawsze kiedy indziej. A w piątki odczuwam ogromną potrzebę zjedzenia kawałka mięsa, nawet jeśli go nie jadłam cały tydzień. Tym się nie można kierować w życiu. Tym że się odczuwa lub nie odczuwa takiej potrzeby. Rozumu trzeba pytać. Co jest konieczne dla zachowania zdrowia ciała i ducha. Co jest konieczne, żeby być z Bogiem.
Modlitwa jest tak samo konieczna jak jedzenie.

Wszystko będzie w porządku, staraj się dalej cierpliwie. Jeśli z tym, że Bóg cię jakby nie słyszy, jest ci źle - to naprawdę wszystko jest całkiem dobrze. Tak ma właśnie być. Za jakiś czas znów będziecie rozmawiać jak wcześniej. Już wróciłaś.

 Re: Chcę wrócić.
Autor: atka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-07-31 13:39

Witaj Nieszczęśliwa! Doskonale Cię rozumiem, bo jeszcze niedawno sama to przechodziłam, ale ja krócej - bo miesiąc - zbuntowałam się przeciw Panu Bogu :-( Miałam dość modlitwy, kościoła, sakramentów i ksiezy też! Dobrze było przez pierwszy tydzień, drugi - a potem ... coraz ciężej ... i poczułam się nieszczęśliwa. Też nie wiedziałam jak wrócić - od czego zacząć? Pomaleńku, niesmiało zaczęłam rozmawiać z Panem Bogiem o tym, co się stało. On zrozumiał, że potrzebowałam czasu! A potem poszłam do spowiedzi i wsyztsko to powiedziałam w konfesjonale. Ulga i szczęście nie miało granic! Spróbuj tak samo! Bedę pamietać o Tobie i wszystkich innych w "oddali" w modlitwie. ODWAGI!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: