logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: marko (---.range81-132.btcentralplus.com)
Data:   2006-09-23 07:44

Witam ,mam 30 lat i czuje ze moje wew zycie duchowe wrecz nie istnieje... Kiedys bardzo duzo sie modlilem, chodzilem do kosciola itd, teraz jednak gdy dorosle zycie wymaga tyle wysilku powaznych decyzji jest z tym duzo gorzej... Czesto wole isc na latwizne i zrobic cos wbrew sobie niz siasc pomyslec i popytac Boga co powinienem tak naprawde zrobic... Po prostu tak chyba latwiej bo przeciez zycie bez Boga jest duzo latwiejsze generalnie... A najgorsze jest to ze ja nie wiem jak wrocic na sciezke zycia w glebokiej wiezi z Bogiem....

 Re: Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: bajka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-23 15:37

"nie wiem jak wrocic na sciezke zycia w glebokiej wiezi z Bogiem"

A ja myślę, że wiesz, tylko chciałbyś znaleźć łatwiejszą drogę. Powrót do Boga jest zawsze taki sam. Najpierw dobra szczera spowiedź (a więc po dobrym, prawdziwym rachunku sumienia), potem modlitwa ze słuchaniem Bożego Słowa i życie zgodnie z przykazaniami. To właśnie jest głęboka więź z Bogiem. Uczucie może być pięknym dodatkiem. Ale miłość do Boga - to jest codzienne dobre życie.

 Re: Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-23 17:42

Dokonaj wyboru, co jest dla Ciebie NAJWAZNIEJSZE.
Wygoda kusi - bardzo dobrze o tym wiem, ale kiedy sobie pomysle, ze za wygode mam zapłacic swoim szczesciem, to ja jednak wole prosic Boga o siłe do walki z takim mysleniem. I kiedy nie ide tak, jak mi wygodnie, (jakos niby dziwnie) doswiadczam prawdziwego i głebokiego szczescia.
Tylko sie nie boj, bo kiedy Mu zaufasz i bedziesz Go szukał, a własciwie dawał Mu sie odnalezc, bedziesz z Nim i bedzisz spokojny.

 Re: Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: Martinez (---.markom.krakow.pl)
Data:   2006-09-23 22:57

Przede wszystkim polecam książki o świetych, zwłaszcza tych największych; o ojcu Pio, także o s.Faustynie. Dzięki zwłaszcza temu pierwszemu poczujesz sens tego wszystkiego, poczujesz żywe pragnienie kochania Boga mocniej niż jesteś w stanie. Wiele dni zajęłoby mi opisanie tych wszystkich darów, które otrzymałem od Boga dzięki lekturze listów o.Pio oraz ksiązek o nim.

Gość był absolutnie niesamowity i wręcz perfekcyjny. Fakt, że dużo od Boga otrzymał, ale to co z tym zrobił przerasta najśmielsze oczekiwania. Bardzo pragnę być taki jak on, choć w niektórych aspektach w których mogę.

To wszystko czeka również na Ciebie, chciej tylko to wziąć. Wszystkiego dobrego.

 Re: Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-09-24 12:38

Odkąd wróciłam do Boga, nie zaprzepaściłam wielkiej Łaski jaką od Niego otrzymałam, kiedy tylko mogę, dzielę się tym spostrzeżeniem - Z PANEM BOGIEM ŻYJE SIĘ NAPRAWDĘ, BEZ NIEGO TYLKO JAKOŚ.
Życie jest jakie było - sprawy, trudnosci, watpliwosci, ale przez modlitwę, zawierzenie, ciągłe szukanie i doskonalenie, łatwiej pokonać niejedno.
Co do łatwiejszego życia bez Boga - łatwiej jest na pewno się pogubić.

 Re: Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: susan (---.witosa2.1000lecie.pl)
Data:   2006-09-24 21:42

W powrocie na ścieżkę życia w głębokiej relacji z Bogiem mogą pomóc rekolekcje zamknięte. Mi bardzo pomogły w różnych trudnościach i załamaniach wiary uporządkować swe życie wiary. To taki czas w którym odrywamy się od codziennych spraw i wychodzimy na pustynię przeznaczając ten czas dla Boga i na porządkowanie swego życia duchowego, na czas refleksji, na pytanie Boga co mamy czynić i słuchanie Jego głosu. Potem wracając do codzienności jest się umocnionym duchowo takimi rekolekcjami, ale trzeba podjąć wysiłek pracy nad sobą, by treści tych rekolekcji wprowadzić w swe codzienne życie, aby relacja z Bogiem uległa poprawie ale takie rekolekcje pomagają w pogłębianiu, uzdrawianiu lub powrocie do głębokiej relacji z Bogiem.

Poleciłabym sesje wekendowe u Salwatorianów (Szkoła Modlitwy Słowem Bozym)
http://www.cfd.salwatorianie.pl/?typ=strony&id=14
oraz u Jezuitów
http://www.jezuici.pl/dr/
Z dłuższych rekolekcji to mogą być ćwiczenia ignacjańskie.

Można również odprawić indywidualne rekolekcje na wybrany przez siebie temat w Domu Modlitwy w Piotrkowicach.
http://www.dom-modlitwy.karmel.pl/charakter.html

 Re: Jak wrocic na sciezke zycia glebokiej wiezi z Bogiem?
Autor: ks. Wiesław (80.72.33.---)
Data:   2009-01-22 09:51

Trudno mówić o głębokim życiu duchowym bez poznania siebie

Mistrzowie życia duchowego podkreślali, że poznanie siebie jest podstawą życia duchowego i zajmuje pierwsze miejsce w dążeniu do Boga. Bo poznanie siebie to klucz do pokory, a pokora to fundament życia duchowego.

Dobre poznanie siebie zawiera kilka cech. Po pierwsze – muszę poznać siebie takim, jakim naprawdę jestem, a nie takim, jakim chciałbym być, ani takim, jakim mnie widzą inni. Trzeba więc poznać historię swojego życia, doświadczone zranienia, krzywdy, rozeznać świat własnych emocji, pragnień, motywacji, relacji z innymi i z Bogiem. W takim poznawaniu może być pomocny codzienny rachunek sumienia (o tym w tekście „Kwadrans szczerości”), rozmowa z psychologiem lub terapeutą (patrz wywiad z Agatą Rusak), ale również przyjacielem, czy zaufaną osobą. Drugi człowiek potrafi bowiem spojrzeć z dystansu na nasze życie i zobaczyć w nim rzeczy, których być może sami nie umiemy dostrzec.

Po drugie – poznanie siebie powinno zawierać cechy zarówno pozytywne, jak i negatywne. Bo nikt nie posiada samych cech pozytywnych, ani samych negatywnych. Są one wymieszane i obok tych dobrych są, niestety, złe. W historii duchowości znamy przykłady, kiedy koncentrowano się tylko na podkreślaniu negatywnej strony ludzkiej osobowości. Niektórzy kaznodzieje chętnie i często mówili o grzechu, deprawacji człowieka, straszyli karami piekielnymi. Jeszcze do dzisiaj gdzieniegdzie takie podejście można, niestety, spotkać. Jednak dużym błędem jest koncentrowanie się tylko na pozytywnych cechach, ignorowanie negatywnych i brak uwzględniania zranienia grzechem pierworodnym.
Między światłem a ciemnością
Ludzka psychika to bogaty, dynamiczny świat, który charakteryzuje się wewnętrznym rozdarciem. W człowieku mieszkają dwie sprzeczne ze sobą siły, pragnienia, potrzeby. Każdy odczuwa w sobie dwa dążenia: ku nieskończoności i ku skończoności.

Mówi o tym także Konstytucja „Gaudium et spes”: „Zakłócenie równowagi, na które cierpi dzisiejszy świat, w istocie wiąże się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim. W samym bowiem człowieku wiele elementów zwalcza się nawzajem. Będąc bowiem stworzeniem, człowiek doświadcza wielorakich ograniczeń, a z drugiej strony czuje się nieograniczony w swoich pragnieniach i powołany do wyższego życia. Przyciągany wielu ponętami, musi wciąż wybierać między nimi i wyrzekać się niektórych. Co więcej, będąc słabym i grzesznym, nierzadko czyni to, czego nie chce”.

Można więc powiedzieć, że w człowieku istnieje świat pragnień i świat ograniczeń. Świat pragnień obejmuje wyobraźnię, poszukiwania, pytania, jest nieograniczony. Świat ograniczeń dotyka przeciwnych aspektów istnienia, które nie mogą ulec zmianie, ale muszą być zaakceptowane takimi, jakimi są: rodzina, historia życia, niezmienne cechy charakteru. Człowiek, między tymi dwoma biegunami, jest nieustannie przyciągany przez dobro i zło, wezwany przez Boga, a jednocześnie pobudzany przez naturę. Zdolny do wielkich, altruistycznych czynów, jak i bardzo zainteresowany tylko sobą.

Mistrzowie życia duchowego podkreślali, że poznanie siebie jest podstawą życia duchowego i zajmuje pierwsze miejsce w dążeniu do Boga. Bo poznanie siebie to klucz do pokory, a pokora to fundament życia duchowego. Dobre poznanie siebie zawiera kilka cech.
Niedziela, 24 lutego 2008

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: