Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2007-10-20 16:40
Jesli tak bardzo cierpisz z tego powodu, to moze bys tak sprobowala porozmawiac z Twoim ks. Proboszczem? Taka rozmowe dobrze omodl, przemysl, wycisz emocje, usmiechnij sie do niego i delikatnie zagadaj na ten temat (w sprzyjajacych okolicznosciach, tj., kiedy nie bedzie zagoniony czy zmeczony). Delikatnie, bo nieraz ksieza proboszczowie sa bardzo, bardzo zapracowani, a ludzie czasami nie znajduja umiaru w zglaszaniu im swoich pretensji z byle powodu, a to bardzo przytlacza i odbiera sily.
|
|